sobota, 1 sierpnia 2015

11.Rozmowa z ojcem , omdlenie , patrol

Cześć tato , czekasz na mnie ? – powiedziałam
Cześć , nie tak sobie wyszedłem – odpowiedział
Po 5 minutach pod komendę przyjechał Mikołaj
Cześć szefie – powiedział
Cześć Mikołaj – odpowiedział mój ojciec
Jest już po 8:00 czas na odprawę – powiedział mój ojciec
Zaraz przyjdziemy – odpowiedział Mikołaj
Ledwo mój ojciec zrobił krok do budynku komendy , a mnie się zakręciło w głowie i upadłam prosto w ramiona Mikołaja
Ola ! – krzyknął Mikołaj
Mój ojciec diametralnie się przy nas zjawił
Nic mi nie jest – mówiłam bardzo słabo
Mikołaj pomóż jej wejść na górę – powiedział mój ojciec
Zaniosę ją – odpowiedział
Mikołaj wziął mnie na ręce i zaniósł do pomieszczenia które nazywaliśmy sypialką bo była tam mała kanapa .
Mikołaj ja musze iść na odprawę , zajmiesz się Olą ? – zapytał Wysocki
Oczywiście niech szef się nie martwi – odpowiedział Mikołaj
Mój ojciec poszedł na odprawę a my zostaliśmy sami
Mikołaj dasz mi wody ? – zapytałam , nadal byłam lekko osłabiona
Mikołaj podał mi wodę , około 8:25 przyszedł do nas mój ojciec ja czułam się już dużo lepiej
I jak córcia jak się czujesz ? – zapytał mój ojciec
Już lepiej – oznajmiłam
Napędziłaś nam dużego stracha – powiedział
Musimy jechać z Mikołajem na patrol – odparłam
Ty na patrol ? Nie ma mowy – powiedział mój ojciec
Nie zabronisz mi – odpowiedziałam
Wstałam i wyszłam z pomieszczenia na odchodne powiedziałam ,,Mikołaj czekam na ciebie na dole ‘’ i poszłam
Mikołaj proszę cię pilnuj ją – powiedział komendant
Będę pilnował – odpowiedział Mikołaj  wyszedł z pomieszczenia i poszedł na parking
Ola na pewno dobrze się czujesz ? – zapytał Mikołaj
Tak na pewno możesz nie przynudzać jak mój ojciec – powiedziałam i wsiadłam do auta .
Po chwili Mikołaj zrobił to samo ,zauważyłam że jest smutny wiedziałam że to przeze mnie .
Przepraszam – powiedziałam
Ola ja się tylko o ciebie martwię kocham cie i nie chce by coś ci się stało – odpowiedział Mikołaj
Wiem i dziękuje – odparłam
Mikołaj położył rękę na moim kolanie
Ile ja bym dał żeby cię móc teraz pocałować – powiedział
Ja ciebie też – odpowiedziałam
Mam pomysł – rzekł Mikołaj
Ruszyliśmy spod komendy i pojechaliśmy kawałek dalej i stanęliśmy na dalszym parkingu na którym nikogo nie było . Mikołaj zbliżył się do mnie i mnie pocałował bardzo namiętnie .
Co to za czasy że musimy się ukrywać – powiedział
Nienawidzę tego głupiego przepisu – odparłam
Ja też nie – dodał Mikołaj
Tego dnia do godziny 14:00 dostaliśmy tylko trzy zgłoszenia , dwa do bójki a trzecie do włamania . O godzinie 14:10 zgłosiliśmy przerwę i pojechaliśmy na komendę zjeść obiad . 

3 komentarze:

  1. Super rozdział! Ciekawe co jest Oli że zemglala. ?
    Mam nadzieje że nic jej nie będzie?
    Szkoda że muszą ukrywać swoje uczucia przed komendantem.
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebisty rozdział , czekam na więcej . Twoje opowiadania są naprawdę świetne . Kiedy dodasz kolejne ??
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że na tym parkingu nie ma kamer.
    Czekam na następny rozdział
    Pozdrawiam
    Nadia

    OdpowiedzUsuń