poniedziałek, 17 sierpnia 2015

10.Rozmowa , sms , przerwa i Szymon

"Opowiadanie na dobranoc"



A twój ojciec ? - zapytał Mikołaj
Nie będzie miał tego za złe - odpowiedziałam
To co zgodzisz się iść ze mną na bal ? - zapytał
Pewnie - odpowiedziałam z uśmiechem na ustach
Po kolejnych 30 minutach , gdy nadal nie było zgłoszeń postanowiliśmy wrócić na komendę . Po 20 minutach byliśmy na miejscu , gdy weszliśmy postanowiliśmy pójść do dyżurnego
A wy co tu robicie ? - zapytał Jacek
Nudno na mieście , znudził nam się patrol - odpowiedziałam
Już nie marudźcie , powinniście się cieszyć - rzekł dyżurny
To Ola marudzi - zaśmiał się Mikołaj
Apropo , Ola z kim idziesz na bal ? - zapytał Jacek
Z Mikołajem - odpowiedziałam
Oo to dziwne , bo Emilia się przechwala , że idzie z Białachem - odparł dyżurny
Ja nie zapraszałem Emilki - bronił się Mikołaj
Dziwne - stwierdził Jacek
Wyszliśmy z biura dyżurnego i postanowiliśmy iść do gabinetu mojego ojca
Co wy tu robicie ? - zapytał zaskoczony Wysocki
Chcielibyśmy , a w zasadzie ja chce z tobą porozmawiać na temat balu - odpowiedziałam
Słucham w takim razie - rzekł ojciec
Na bal pójdę z Mikołajem - powiedziałam
Mój ojciec był lekko zaskoczony , ale po chwili na jego twarzy pojawił się uśmiech
Dobrze , nie mam nic przeciwko - rzekł
Wyszliśmy z gabinetu ojca z uśmiechami na twarzy i poszliśmy do biura
Chcesz kawy ? - zapytał Mikołaj
Spojrzałam na zegarek była godzina 11:30
A chętnie - odpowiedziałam
Mikołaj poszedł po kawę , ja w tym momencie dostałam smsa od Szymona "Musimy się spotkać" odpisałam mu , że nie mam czasu i że późno kończę . Po 10 minutach do biura wrócił Mikołaj z dwoma kubkami kawy , jeden z nich podał mi . Zabraliśmy się do wypełniania raportów , a
było ich dość sporo . Około 14:00 zaczęła mnie bardzo boleć ręka od pisania
Mikołaj zróbmy sobię przerwę - powiedziałam
Co ręka boli ? - zapytał
A ciebie nie ? - odpowiedziałam
Trochę - rzekł
00 dla 05 - powiedział Mikołaj
Słucham cię piątka - odpowiedział dyżurny
Jacek wpisz nas na przerwę - rzekł Mikołaj
Ok - odpowiedział
Chodź wyjdziemy przed komendę - powiedziałam
Ok - odparł Mikołaj
Wyszliśmy z komendy , świeciło słońce , usiedliśmy z Mikołajem na ławce
Marzy mi się wolne - powiedziałam
Nie tylko tobie - odpowiedział Mikołaj
Po 10 minutach przed komendę wyszedł do nas mój ojciec
Nie macie pracy ? - zapytał
Mamy przerwę - odpowiedział Mikołaj
Tylko nie za długo - powiedział
Dobrze Panie Komendancie - odparłam
Mój ojciec wrócił na komendę , był jakiś zgryźliwy
Co go ugryzło ? - zapytał
Góra go ciśnie i nam się obrywa - odpowiedziałam
Po 25 minutach wróciliśmy do wypełniania raportów . Około 18:00 zaczeliśmy się zbierać do domu , gdy wyszliśmy z komendy podszedł do nas Szymon.
Czego tu chcesz ? - zapytałam
Pogadaj ze mną , proszę - odpowiedział
Nie mamy o czym ! - powiedziałam podniesionym tonem
Ola proszę - odparł Szymon
Odpieprz się od niej ! - krzyknął Mikołaj
Nie wpieprzaj się ! - krzyknął Szymon
Szymon złapał mnie za nagdarstek i zaczął szarpać . W tym momencie .....                



               

5 komentarzy:

  1. Super opowiadanie! Czemu opowiada na dobranoc.? Nie będzie jeszcze jednego?
    I czemu przerwała w takim momencie?
    Ciekawe co będzie dalej
    Pozdrawiam i czekam na wiecje..
    Bardzo bym dziś chciała
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym momencie Wysocki wyszedł przed komendę, a Szymon się na niego rzucił (tak jakoś mi przyszło do głowy)
    Nie możesz dodać dzisiaj? Ładnie plosę ^^
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział! Tylko szkoda że przerwałaś w takim momencie... �� ale no nic poczekam na następny rozdział.
    PS; kiedy nowy rozdział?
    Pozdrawiam Paula ����

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie
    Znowu skończyć w takim momencie!??
    Ciekawe co chce Szymon od Oli??
    Ps.jeśli nie będę komentować,to znaczy że nie mam czasu :)
    Pozdrawiam,
    Ola:)

    OdpowiedzUsuń