sobota, 26 września 2015

14.Mam dość wtrącania ojca

Około 12:30 na komendę wrócili panowie , ale o dziwo do naszego biura wszedł tylko Krzysiek .
Co robicie ? - zapytał Zapała
Wypełniamy raporty - odpowiedziała Monika
Krzysiek , a gdzie Mikołaj ? - zapytałam
Komendant go wezwał - odparł
O nie ! - krzyknęłam i wybiegłam z biura
Pobiegłam prosto do gabinetu mojego ojca , wparowałam tam bez pukania ... w środku zastałam mojego ojca i Mikołaja
Czego chcesz od Mikołaja ? - zapytałam wkurzona
Nie tym tonem - odpowiedział
Nie rozkazuj mi ! - krzyknęłam
Ola nic się nie dzieje , spokojnie - odezwał się Mikołaj
Chce po prostu porozmawiać z Mikołajem - rzekł Wysocki
Jakoś ci nie wierze , nie akceptujesz mojego związku z Mikołajem - powiedziałam
Ola wracaj na służbę - zarządził komendant
Nie chętnie , ale wyszłam z gabinetu zostawiając ich samych ... czułam że będą z tego wielkie kłopoty , znałam doskonale mojego ojca i wiedziałam że nie odpuści . Postałam przez chwilę pod gabinetem mojego ojca i wróciłam do biura
I jak ? - zapytała Monika
Lepiej nie mówić - odpowiedziałam
Po 20 minutach do biura wszedł Mikołaj , widać było że był lekko zdenerwowany
Mikołaj co jest ? - zapytałam
Nic Ola , twój ojciec powiedział że przez jakiś czas nie będziesz ze mną jeździć w patrolu - odpowiedział
Wkurzyłam się , bo jakim prawem mój ojciec wtrąca się w moje życie . Nie wiedziałam co mam powiedzieć , postanowiłam odpuścić . Chłopaki dostali kolejne wezwanie , a ja z Moniką wypełnialiśmy raporty , o 14:00 zgłosiliśmy dyżurnemu przerwę i poszliśmy na obiad
Dzień Dobry Pani Zosiu - przywitałyśmy się
Dzień Dobry , a co to zmiana patroli ? - odpowiedziała
Tak Pani Zosiu , niestety zmiana patroli - powiedziałam
A co się stało ? - zapytała Pani Zosia
Zarządzenie komendanta - odpowiedziała Monika
Zamówiliśmy obiad i usiedliśmy przy wolnym stoliku , po kilku minutach dostaliśmy nasz obiad . O 14:30 wyszliśmy ze stołówki i na schodach wpadliśmy na mojego ojca
Ola możemy porozmawiać ? - zapytał
Nie mamy o czym ! - krzyknęłam
Ominęłam ojca i poszłam do naszego biura , po kilku minutach dołączyła do mnie Monika
Mam go dość - powiedziałam
Mogłaś z nim porozmawiać - rzekła
Nie miałam ochoty słuchać kolejnych wykładów - odpowiedziałam
W zasadzie cię rozumiem - odparła
Nie mieliśmy zgłoszeń , więc postanowiłyśmy dokończyć wypełnianie raportów . Około 16:00 do naszego biura wszedł ....




sobota, 19 września 2015

13.Patrol z Moniką

Przepraszam Was serdecznie , że wczoraj nie było opowiadania , ale zwyczajnie nie miałam czasu . Dzisiaj w ramach przeprosin postaram się dodać jeszcze jedno opowiadanie :-) 


00 dla 06 - powiedziała Monika
00 zgłasza się - odpowiedział Jacek
Jacek wpisz nas na patrol - odparła Kownacka
Ok , jedźcie patrolować okolice nie mam dla was na razie żadnych zgłoszeń - powiedział
Dzięki , bez odbioru - odpowiedziała
Monika odłożyła radiostacje na miejsce i ruszyła spod komendy , ja ciągle myślałam o Mikołaju co nie pozwalało mi się skupić na pracy , co najwidoczniej nie uszło na uwadze Moniki .
Ola co się dzieje ? - zapytała
Myślę o Mikołaju , Monia mój ojciec nie zaakceptuje mojego związku z Białachem - odpowiedziałam
Ola nie myśl o tym , Mikołaj cię kocha i to jest najważniejsze a twój ojciec w końcu będzie musiał to zaakceptować - pocieszała mnie Monika
Mam nadzieje , że zaakceptuje - odparłam
06 dla 00 - przerwał nam głos dyżurnego
06 zgłasza się - zgłoszenie odebrała Monika
Udajcie się na ulice Karmelową 20 , zgłaszający mówił że w domu sąsiada są włamywacze - odpowiedział Jacek
Ok Karmelowa 20 udajemy się - powiedziała
Zachowajcie ostrożność - rzekł
Jak zawsze , bez odbioru - odparła
Z racji tego , że byliśmy nie daleko na miejsce dotarliśmy po zaledwie 5 minutach . Po dojechaniu na miejsce , na ulicy nie było nikogo , a drzwi od mieszkania przy Karmelowej 20 były uchylone . Weszłyśmy po cichu na posesje , wyciągnęliśmy broń i szłyśmy w stronę domu , po chwili byliśmy w środku , na pierwszy rzut oka mogło się wydawać , że w mieszkaniu nikogo nie ma ... po przejściu kilku kroków zobaczyliśmy dwóch mężczyzn w salonie przeszukujących szafki
Stać Policja ! - krzyknęła Monika
Patrz stary jakie laski do nas przyjechały - powiedział jeden z nich
W tym momencie obaj wyciągnęli broń i zaczęli do nas mierzyć
Rzućcie broń !! - krzyknęłam
Laski mają pierwszeństwo !! - krzyknął włamywacz
Staliśmy jak sparaliżowane , zupełnie nie wiedziałam co może się za chwile wydarzyć ... w tym momencie nie wiadomo skąd padły dwa strzały , a włamywacze zaczęli osuwać się na ziemię , po chwili w mieszkaniu pojawili się Mikołaj i Krzysiek , podbiegli do włamywaczy i ich zakuli
Nic wam nie jest ? - zapytał Białach
Nie - odpowiedziałyśmy
Wezwaliśmy drugi radiowóz i karetki , które po paru minutach zabrały włamywaczy do szpitala , a nasza czwórka wyszła na zewnątrz
Co wy tu robicie ? - zapytała Monika
Dyżurny sie o was martwił i dlatego nas wysłał - odpowiedział Krzysiek
Wtuliłam się w Mikołaja , bardzo się bałam że ja i Monika nie wyjdziemy z tego całe . Po niedługiej chwili pod dom przyjechali właściciele . Spisaliśmy zeznania i zakończyliśmy sprawę . Zgłosiliśmy wszystko dyżurnemu , ten mi i Monice rozkazał powrót na komendę , a chłopakom dalszy patrol .
Około 10:00 byliśmy na komendzie i od razu poszliśmy do dyżurnego .
O proszę piękne panie - powiedział Jacek
Jacek daruj sobie - odpowiedziałam
Co masz dla nas ? - zapytała Monika
Wypełnijcie raporty z dzisiejszej sprawy i zaległe - odparł
Ok - powiedziała Monika
Wyszliśmy z biura Jacka i poszliśmy do naszego biura , usiadłyśmy przy biurkach i zaczęłyśmy wypełniać raporty .


wtorek, 15 września 2015

12.Pocałunek , ojciec i zmiana patroli

O 18:00 pożegnałam się z Mikołajem i wróciłam do swojego mieszkania ... Mimo iż ciężko było nam się rozstać to niestety musiałam wracać . Gdy dotarłam do domu zjadłam kolacje i około 22:00 poszłam spać . Rano obudziłam się o godzinie 7:10 , pościeliłam łóżko , ubrałam szlafrok i wyszłam z sypialni , gdy miałam wchodzić do łazienki usłyszałam dźwięk swojego telefonu ... spojrzałam na wyświetlacz to był sms od Mikołaja napisał że bardzo mnie kocha i że tęskni . On to jednak wiedział jak poprawić mi humor z rana , odpisałam mu ,,Ja ciebie też kocham , a widzimy się za pół godziny ". Weszłam do łazienki , umyłam się ubrałam , potem zjadłam lekkie śniadanie i około 7:30 wyszłam z mieszkania . Gdy dojechałam pod komendę , właśnie przyjechał Mikołaj na swoim motorze .
Hej kochanie - przywitałam się
Hej - odpowiedział i mnie pocałował
(Zupełnie nie wiedzieliśmy , że z okna komendy patrzy na nas mój ojciec )
Fajny ten twój motor - rzekłam
Chcesz się przejechać ? - zapytał
Może po pracy - odpowiedziałam
Weszliśmy z Mikołajem na komendę , gdy mieliśmy wchodzić do biura usłyszeliśmy za sobą głos mojego ojca .
Ola , Mikołaj ! - krzyknął komendant
Słuchamy cię tato - odparłam
Ola do mnie - powiedział
Mikołaj poszedł do naszego biura , a ja poszłam za ojcem do jego gabinetu .
Stało się coś tato ? - zapytałam
Co cię łączy z Mikołajem ? - zapytał lekko wkurzony
Nic - odpowiedziałam
Zupełnie nie wiedziałam o co chodzi mojemu ojcu , ale czułam że się czegoś domyśla .
Widziałem jak cię całuje pod komendą - powiedział
Śledzisz mnie ? - zapytałam
Nie - odpowiedział
Właśnie widzę - odparłam
Co cię łączy z Białachem ? - zadał ponownie to pytanie
Nic ! - krzyknęłam
Ola to nie jest facet dla ciebie - powiedział
Wyszłam z gabinetu ojca trzaskając drzwiami , poszłam do naszego biura , gdy zobaczyłam Mikołaja od razu się rozpłakałam
Olka co się stało ? - zapytał
Nic - odpowiedziałam nadal płacząc
Ej kochanie nie płacz - powiedział i mnie przytulił
Mój ojciec domyśla się , że coś mnie z tobą łączy i wg tego nie akceptuje - odparłam
Zaakceptuje , jak zobaczy jak bardzo cię kocham - powiedział
Poszliśmy się przebrać w mundury i o 7:55 poszliśmy na odprawę , choć wcale nie miałam ochoty widzieć ojca , czułam że będzie próbował zniszczyć mój związek z Mikołajem .
Dzisiaj nastąpi mała zmiana - rzekł Komendant
Jaka ? - zapytał Jacek
Dotyczy ona patrolu 5 i 6 , patrol numer 6 tworzy Kownacka , Wysocka a patrol numer 5 Zapała , Białach - odpowiedział Wysocki
Wkurzyłam się na ojca jeszcze bardziej , wiedziałam że jakoś będzie chciał popsuć mi ten dzień . Wstałam i wybiegłam z pomieszczenia , pobiegłam do łazienki tam usiadłam na podłodze i się rozpłakałam . Po 10 minut przyszła do mnie Monika .
Ola co jest ? - zapytała Kownacka
Mój ojciec robi to specjalnie , bo chce mnie odseparować od Mikołaja - odpowiedziałam
Możesz jaśniej ? - zapytała
Jestem z Mikołajem od przed wczoraj parą , a dzisiaj Mikołaj mnie pocałował przed komendą a mój ojciec to widział z okna komendy - odparłam
Ola twój ojciec ci nie może zabronić być z Mikołajem , choć idziemy na patrol - powiedziała Monika
Ogarnęłam się i wyszłam z Moniką z łazienki , chłopaki pojechali już na patrol ... My zabraliśmy radiostacje , kamizelki i poszliśmy do radiowozu .



KOLEJNE OPOWIADANIE W PIĄTEK

poniedziałek, 14 września 2015

11.Nocka u Mikołaja

Po chwili poczułam jego usta na swoich , czekałam na to naprawdę długo , ale w tamtym momencie wiedziałam że nie możemy posunąć się za daleko , oboje byliśmy pod wpływem alkoholu .
Przepraszam - powiedziałam odpychając Mikołaja
Nie chcesz ? - zapytał
Mikołaj to nie o to chodzi , jesteśmy lekko wstawieni , nie chce by któreś z nas tego żałowało - odpowiedziałam
Masz racje - odparł
Muszę już iść - powiedziałam
Ola przepraszam jeśli zrobiłem to wbrew tobie - rzekł
Nic się nie stało - odpowiedziałam
Tym razem to ja go pocałowałam , sama nie wiem czemu to zrobiłam ale nie chciałam by poczuł że zrobił coś wbrew mnie . Całowaliśmy się bardzo namiętnie , chyba żadne z nas nie chciało przerywać tej chwili . Poczułam jak Mikołaj podnosi mnie z kanapy i idzie w niewiadomym dla mnie kierunku , po chwili znaleźliśmy się w jego sypialni , Białach położył mnie delikatnie na łóżku .
Kocham Cię Ola - powiedział
Ja ciebie też - odpowiedziałam
Chcesz tego ? - zapytał
Bardzo - odparłam
Zaczęliśmy się dalej całować , potem pozbywaliśmy się swoich ubrań , dalej wiadomo co się działo ..
Rano , gdy się obudziłam Mikołaja nie było w pokoju , spojrzałam na zegarek była godzina 9:30 , tego dnia mieliśmy wolne więc w końcu udało mi się wyspać choć trochę . Ubrałam koszule Mikołaja która leżała na fotelu nie daleko łóżka . Wyszłam z sypialni i poczułam prześliczny zapach kawy oraz tostów , udałam się do kuchni gdzie zastałam Mikołaja
Cześć - przywitałam się
Oo , hej wyspałaś się ? - zapytał
Tak , świetnie się z tobą śpi - zaśmiałam się
Ślicznie wyglądasz w mojej koszuli - rzekł
Dziękuje - odpowiedziałam
Mikołaj dokończył śniadanie , potem się ubrałam i około 11:40 postanowiliśmy pojechać do mojego mieszkania , tam się przebrałam i pojechaliśmy na zakupy bo lodówka Mikołaja zaczęła świecić pustkami .
Co kupujemy ? - zapytałam
No właśnie nie wiem - odpowiedział
Białach a mówiłam ci , żebyś zrobił listę zakupów - powiedziałam
Mikołaj tylko na mnie spojrzał , wiedziałam że jak kobieta czegoś nie zrobi to facet tym bardziej ... Chodziliśmy pomiędzy regałami wkładając najpotrzebniejsze rzeczy do koszyczka , po około godzinnym chodzeniu wyszliśmy ze sklepu z 3 siatkami zakupów . Około 14:00 byliśmy z powrotem w mieszkaniu Mikołaja . Rozpakowaliśmy zakupy , świetnie się przy tym bawiąc
To co robimy obiad ? - zapytał Mikołaj
Tak - odpowiedziałam
A na co masz ochotę ? - zapytał
Hmm na spaghetti - odparłam
Ok nie ma problemu - powiedział
To zabieramy się do robienia kolacji - rzekłam
Mikołaj robił główną część obiadu , a ja mu pomagałam ... Mikołaj robił najlepsze spaghetti , więc nie chciałam mu przeszkadzać . O 15:10 obiad był gotowy , około 16:00 usiedliśmy na kanapie przytuleni do siebie i zaczęliśmy oglądać tv .


KOLEJNE OPOWIADANIE JUŻ JUTRO :-)

niedziela, 13 września 2015

10.Jacek , patrol , piwo i Mikołaj

Po około godzinie , gdy wino było już wypite ... Jacek zbliżył się do mnie i zaczęliśmy się całować , po chwili jednak opamiętałam się i odepchnęłam go od siebie .
Idź już - powiedziałam
Ola , przepraszam - rzekł
Wynoś się ! - krzyknęłam
Jacek zabrał kurtkę , założył buty i wyszedł z mojego mieszkania . Dopiero teraz zdałam sobie sprawę , że bardzo kocham Mikołaja , a do Jacka nic nie czułam . Pozmywałam naczynia , wykąpałam się , przebrałam w piżamki i zmęczona poszłam spać . Rano obudziłam się o 5:30 , nie mogłam spać , miałam dziwne sny ... zupełnie nie wiedziałam dlaczego. Ubrałam na siebie dres i poszłam pobiegać , choć dawno tego nie robiłam to dzisiaj chciałam do tego wrócić . Do domu wróciłam około godziny 6:50 , wykąpałam się , ubrałam w ciuchy do pracy , zjadłam śniadanie i udałam się do pracy . Na komendzie byłam o godzinie 7:25 , na górze wpadłam na Jacka .
Cześć Ola - przywitał się
Nie chce mi się z tobą rozmawiać - odpowiedziałam
Przepraszam , źle cię zrozumiałem - powiedział
Muszę iść - odparłam
Poszłam do naszego biura , usiadłam w kącie i sama nie wiem dlaczego , ale się rozpłakałam . O 7:35 poszłam się przebrać , gdy wróciłam do biura zastałam tam Mikołaja
Cześć - przywitał się
Cześć - odpowiedziałam
Stało się coś ? - zapytał
Nie - powiedziałam
Wyszłam z biura i poszłam przed salę w której miała odbyć się odprawa . Około godziny 7:55 zaczęli się schodzić pozostali policjanci . Punktualnie o 8:00 rozpoczęła się odprawa , komendant rozdał nam tereny do patrolowania . Na odprawie był Jacek i dlatego bardzo ciężko było mi się skupić . O 8:25 odprawa się zakończyła i wyszliśmy z komendy udając się na patrol . Dostaliśmy bardzo mało zgłoszeń , jedno do kradzieży , drugie do próby kradzieży , potem dostaliśmy 2 zgłoszenia do leżaków i wypisaliśmy kilka mandatów . O 18:30 zakończyliśmy służbę i byliśmy gotowi do wyjścia z komendy .
To co idziemy na piwo ? - zapytał
Idziemy - odpowiedziałam
Wyszliśmy z komendy , samochody zostawiliśmy pod komendą i taksówką udaliśmy się do baru . Zamówiliśmy dwa piwa i usiedliśmy przy barze . Po 5 minutach dostaliśmy nasze piwa .
To za co pijemy? - zapytałam
Za nas , najlepszą parę policjantów - odpowiedział
Zaśmiałam się i wznieśliśmy toast . W barze siedzieliśmy do 19:45 , potem zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do mieszkania Mikołaja .
Zapraszam do środka - powiedział
Dziękuje - odpowiedziałam
Weszliśmy do środka , ściągnęłam buty , kurtkę ... Mikołaj zrobił to samo i weszliśmy do salonu . W jego mieszkaniu byłam dopiero pierwszy raz i już bardzo mi się spodobało
Ślicznie urządziłeś swoje mieszkanie - powiedziałam
Dzięki , cieszę się , że ci się podoba , napijesz się czegoś ? - odparł
Chętnie - rzekłam
Kawa , herbata , wino , piwo , sok , woda ? - zaczął wymieniać
Wino - odpowiedziałam
Mikołaj poszedł do kuchni , po chwili wrócił z winem , dwoma kieliszkami i korkociągiem , otworzył wino i nalał nam do kieliszków , po czym jeden z nich dał mi .
Proszę - powiedział
Dziękuje - odparłam
Piliśmy wino , Mikołaj znowu to robił , znowu patrzył się na mnie tak że nie mogłam skupić żadnej swojej myśli na niczym . Po pewnym czasie wino było prawie opróżnione , Mikołaj zabrał mój kieliszek z ręki i odłożył na ławie wraz ze swoim kieliszkiem i zaczął się do mnie zbliżać .....




KOLEJNE OPOWIADANIE PRAWDOPODOBNIE JUTRO :-)


sobota, 12 września 2015

9.Jacek , Mikołaj , patrol , kolacja

Wiesz co właściwie , to chętnie - odpowiedziałam
To super , dzisiaj o 20 ? - zapytał
Ok to może u mnie ? - odparłam
Dobrze , u ciebie - powiedział
Przynieś wino ... białe - rzekłam
Jacek się tylko uśmiechnął ... wyszłam z biura Jacka i poszłam do naszego biura , tam zastałam Mikołaja
Cześć Mikołaj - przywitałam się
Cześć młoda - odpowiedział
Dzisiaj byłem pierwszy - powiedział
Przyjechałam już o 7:40 , ale byłam u Jacka ... nie widziałeś mojego samochodu ? - zapytałam
Nie widziałem - odpowiedział
W tym momencie do biura wszedł Misiek
Cześć , nie wiecie może czyj ten sprzęcik stoi przed komendą ? - zapytał
Cześć , mówisz o moim motorze ? - odpowiedział Mikołaj
To twój ? - zapytał
No mój - odparł
Nie no stary świetna bryka - powiedział
Dzięki - rzekł
Misiek wyszedł z naszego biura , a ja nadal nie wiedziałam o co chodzi
Kupiłeś motor ? - zapytałam
Tak - odparł
Byłam zaskoczona , wiedziałam że Mikołaj lubi motory , ale nie myślałam że go sobie kupi . Wyszłam z biura i poszłam się przebrać . O 8:00 poszliśmy na odprawę . Mój ojciec dzisiaj był w bardzo dobrym humorze , wiec odprawa poszła w miarę sprawnie . O 8:30 siedzieliśmy już w radiowozie .
00 dla 05 - powiedział Mikołaj
00 zgłaszam się - odpowiedział Jacek
Jacuś wpisz nas na patrol - rzekł Mikołaj
Dobrze się składa , jedźcie na ulice Karkonoską 20 podejrzenie kradzieży - odparł dyżurny
Karkonoska 20 przyjąłem - powiedział Białach
Udaliśmy się na miejsce , tam przepytaliśmy wszystkich świadków ... sprawa zakończyła się około godziny 14:50 i wtedy również wróciliśmy na komendę i udaliśmy się do stołówki na obiad .
Dzień Dobry - przywitaliśmy się
Oo Dzień Dobry - odpowiedziała uśmiechnięta Pani Zosia
Co ma Pani dla nas dobrego ? - zapytał Mikołaj
Gołąbki , schabowe , naleśniki , ziemniaki i surówkę - odparła Pani Zosia
Ja poproszę gołąbka , ziemniaki i surówkę - powiedziałam
Ja poproszę to samo co Ola - rzekł Białach
Poszliśmy do wolnego stolika , a po 10 minutach Pani Zosia przyniosła nam nasze zamówienia . O 15:20 poszliśmy do biura i zaczęliśmy wypełniać raporty . O 18:00 zakończyliśmy pracę i zaczęliśmy szykować się do domów .
Ola dasz się zaprosić na jakieś piwko ? - zapytał Mikołaj
Wiesz co Mikołaj chętnie , ale może innym razem - odpowiedziałam
Ok , to do jutra - powiedział Białach
Do jutra - odparłam
Wyszłam z Mikołajem z komendy , on wsiadł na swój motor i odjechał . Ja po chwili wsiadłam do swojego auta i również odjechałam . Gdy dojechałam do domu zrobiłam kolacje , przebrałam się i o 20:00 przyjechał Jacek
Cześć - przywitał się
Hej - odpowiedziałam
Ślicznie wyglądasz - powiedział Jacek , wchodząc do salonu
Dziękuje - odparłam
Jacek usiadł przy stole , a ja podałam kolacje . Po 30 minutach po zjedzonej kolacji usiedliśmy na kanapie pijąc wino ...


KOLEJNE OPOWIADANIE JUTRO :-)

piątek, 11 września 2015

8.Wypoczynek , komplementy , smętny powrót i Jacek

Siedzieliśmy z Mikołajem rozmawiając i popijając winko ... gdzieś w tle słychać było reklamy z telewizora . Białach bardzo mnie dekoncentrował , nie mogłam znieść tego jakim wzrokiem się na mnie patrzył , czułam się jakby rozbierał mnie wzrokiem .
Mikołaj proszę cię przestań - powiedziałam w końcu
Ale co ja robię ? - zapytał
Patrzysz na mnie tak , że nie mogę się skupić - odpowiedziałam
Zarumieniłaś się - powiedział
Aspirancie przywołuje Pana do rozsądku - zaśmiałam się
Nie wiem co działało na Mikołaja , alkohol czy może coś innego ... trudno było mi to wtedy określić. Znałam Mikołaja już jakiś czas i nigdy nie myślałam że czyjeś towarzystwo mogę lubić tak bardzo jak jego . Nawet się nie obejrzeliśmy a na zegarku wybiła północ
Późno już - powiedział
Co zmęczony jesteś ? - zapytałam
Nie , a ty ? - odpowiedział
Też nie - powiedziałam
Mikołaj się uśmiechnął , rozmawialiśmy dalej popijając dalej wino . Spać poszliśmy gdy na zegarku wybiła godzina 3:20 . Rano obudził mnie dźwięk telefonu , zaspanym wzrokiem spojrzałam na wyświetlacz telefonu była godzina 9:30 a dzwonił do mnie mój ojciec
Hej tato - przywitałam się
Cześć córeczko , obudziłem cię ? - zapytał
Tak , późno poszliśmy spać - odpowiedziałam
Gdzie wyjechaliście ? - zapytał
Na morze - odparłam
Baw się dobrze - powiedział
Dzięki tato - rzekłam
Zakończyłam rozmowę z tatą , ubrałam szlafrok , wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni . Tam nie zastałam Mikołaja więc domyśliłam się , że jeszcze śpi . Zrobiłam nam kanapki i usiadłam przy stole, około godziny 10:00 w kuchni pojawił się Mikołaj .
Witam śpiocha - powiedziałam
Cześć , długo nie śpisz ? - zapytał
Jakieś pół godziny , obudził mnie telefon ... zrobiłam nam śniadanie - odpowiedziałam
Oo dziękuje - odparł
Mikołaj usiadł przy stole , a ja zrobiłam mu herbatę ... gdy Białach kończył śniadanie , ja poszłam się ubrać . Około 11:00 poszliśmy z Mikołajem na mały spacer po parku który znajdował się nie daleko, było przepięknie w nim
Pięknie tutaj - powiedziałam
Podoba ci się ? - zapytał
Bardzo , a tobie ? - odpowiedziałam
Też - odparł
W parku zapewne z wczesnej godziny było bardzo mało ludzi . Z Mikołajem zaczęliśmy zachowywać się jak dzieci , ganialiśmy się ... czułam się w jego towarzystwie naprawdę dobrze . O 14:40 poszliśmy na obiad , a o 15:20 wróciliśmy do domku .
Co będziemy teraz robić ? - zapytałam
A na co masz ochotę ? - odpowiedział
Na lody miętowe z kawałkami czekolady - powiedziałam
Przed chwilą był obiad , a to na mnie mówią że ciągle myślę o jedzeniu - odpowiedział
Idziemy na lody - rzekłam
No dobra chodź - powiedział
Wyszliśmy z domku i poszliśmy do pobliskiego stoiska z lodami , ja wybrałam lody miętowe z kawałkami czekolady , a Mikołaj waniliowe . O 17:00 wróciliśmy do domu , a po północy poszliśmy spać .
2 TYGODNIE PÓŹNIEJ
2 dni temu wróciliśmy z urlopu , było naprawdę fantastycznie , poznałam Mikołaja w sposób w który nikt z osób z pracy go chyba nigdy nie poznał . Dzisiaj znowu nadszedł smętny powrót do rzeczywistości , wstałam jak zwykle o 7:00 zjadłam śniadanie , umyłam się , ubrałam ... gdy miałam wychodzić z mieszkania , okazało się że nie mam kluczyków od auta , nie miałam czasu na ich szukanie więc szybko zamówiłam taksówkę . Na komendzie byłam o godzinie 7:40 , wchodząc po schodach na górę wpadłam ojca
Cześć tato - powiedziałam
Cześć córcia , ale jesteś szczęśliwa - odpowiedział
To prawda , mimo powrotu do pracy miałam dzisiaj bardzo dobry humor
A tak jakoś , uciekam się przebrać - powiedziałam
Poszłam na górę , przechodząc obok biura dyżurnego postanowiłam do niego zajrzeć
Cześć Jacek - powiedziałam
O proszę kogo ja widzę , najpiękniejsza kobieta na komendzie - odpowiedział Jacek
Co u ciebie ? - zapytałam
Dużo pracy , a u ciebie ? - odparł
A świetnie , jestem wypoczęta , zwarta i gotowa do pracy - zaśmiałam się
Może dasz się zaprosić po pracy na kolacje ? - zapytał Jacek




KOLEJNE OPOWIADANIE PRAWDOPODOBNIE JUTRO :-)



czwartek, 10 września 2015

7.Wyjazd nad morze , głodomor Białach , komplementy

Tak , zgadzam się ... to kiedy i gdzie jedziemy ? - odpowiedziałam
Cieszę się , jedziemy za dwa dni do Gdyni - powiedział
Siedzieliśmy z Mikołajem i rozmawialiśmy prawie do północy , co było najdziwniejsze nam nie kończyły się tematy , zawsze mieliśmy o czym porozmawiać . Około 23:50 Mikołaj wyszedł z mojego mieszkania , ja posprzątałam kieliszki , wykąpałam się i poszłam spać .
2 DNI PÓŹNIEJ
Jest godzina 4:00 nie lubię wstawać o takich godzinach , ale o 5:00 wyjeżdżamy z Mikołajem na urlop i niestety musiałam o tej godzinie wstać . Ubrałam się , zjadłam niechętnie małe śniadanko , sprawdziłam walizkę i około 4:40 usłyszałam dzwonek do drzwi otworzyłam a za nimi stał Białach
Hej młoda - powiedział
Cześć stary - odpowiedziałam
No wiesz ty co - odparł
Teraz widzisz jak ja się czuje - powiedziałam
Spakowana ? - zapytał
Tak - odpowiedziałam
Mikołaj wziął moją walizkę , ja ubrałam buty , kurtkę , zamknęłam drzwi i poszłam z Mikołajem na dół ... Białach wsadził walizkę do bagażnika i ruszyliśmy w drogę do Gdyni . Po ponad 5 godzinach dotarliśmy na miejsce ... wynajęliśmy domek dwu osobowy , Mikołaj zaparkował auto obok domku i wysiedliśmy z auta
Ale tu pięknie - powiedziałam
Zgadzam się z tobą - odpowiedział
Mikołaj wziął nasze walizki i weszliśmy do domu , który był naprawdę prześliczny . Każde z nas poszło do swojego pokoju rozpakować walizki . Około 11:30 wyszłam z pokoju , w salonie zastałam Mikołaja
Głodna jestem - powiedziałam
Ja właściwie też, właśnie miałem ci proponować byśmy poszli na obiad - odpowiedział
To co idziemy ? - zapytałam
Tak , wyczytałem że tu nie daleko jest dobra knajpka - odparł
Ok to idziemy - powiedziałam
Wyszliśmy z domku , Mikołaj zamknął drzwi i poszliśmy do pobliskiej knajpki . Usiedliśmy przy wolnym stoliku , zamówiliśmy obiad i po około 25 minutach nasze zamówienia były już na naszym stole . Jedliśmy i rozmawialiśmy , o 12:20 wyszliśmy z knajpki i postanowiliśmy pójść nad morze . Gdy doszliśmy naszym oczom ukazała się prześliczna plaża i o dziwo nie była aż tak bardzo zapełniona ...
Myślałem , że będzie więcej ludzi - powiedział Mikołaj
Też tak myślałam - odpowiedziałam
Zeszliśmy z Mikołajem na piasek , ściągnęliśmy buty i przechadzaliśmy się po plaży , poszliśmy również pomoczyć nogi oczywiście Mikołaj nie mógł się powstrzymać i ochlapał mnie wodą . Około 14:00 wróciliśmy do naszego domku .
Co będziemy robić ? - zapytałam
Obiad - odpowiedział z uśmiechem Mikołaj
Ty to tylko o jednym , wiecznie głodny jesteś - zażartowałam
Nie chcesz to nie będziesz jeść , ja idę ugotować obiad - odparł
Mikołaj poszedł do kuchni , a ja położyłam się na kanapie i włączyłam tv . Sama nie wiedząc kiedy zasnęłam , w czasie snu poczułam jak Mikołaj przykrył mnie kocem . Obudziłam się , spojrzałam na zegarek w telefonie była godzina 16:30 , przetarłam oczy i dopiero wtedy spostrzegłam siedzącego na fotelu obok kanapy Mikołaja , który oglądał tv .
Oo proszę śpioch się w końcu obudził - powiedział
Bardzo śmieszne - odparłam
Wstałam i udałam się do łazienki , po 10 minutach wyszłam a na stole czekał na mnie obiad
Dla ciebie - powiedział Białach
Dziękuje - odpowiedziałam
Usiadłam do stołu i szybko zjadłam obiad po czym poszłam umyć talerz . Mikołaj strasznie mnie dekoncentrował bo siedział na krzesełku przy stole i ciągle się na mnie patrzył
Czemu tak na mnie patrzysz ? - zapytałam
Ślicznie wyglądasz - odpowiedział
Czułam jak się rumienie , zawstydził mnie tym komplementem zupełnie nie wiedziałam co mam myśleć o tym komplemencie
Dziękuje , to miłe - odparłam
Gdy umyłam i wytarłam talerz , postanowiliśmy z Białachem iść trochę pozwiedzać . Do domku wróciliśmy dopiero około godziny 21:00
Mam ochotę na wino - powiedziałam
Ja też - odpowiedział
Mikołaj poszedł do kuchni i po chwili wrócił trzymając w ręku dwa kieliszki oraz wino
No Panie Aspirancie coraz bardziej mnie Pan zaskakuje - zaśmiałam się
Mikołaj nalał wino do kieliszków i jeden z nich podał mi siadając koło mnie na kanapie .



KOLEJNE OPOWIADANIE JUŻ JUTRO :-)


środa, 9 września 2015

6.Obława , ratunek , kolacja i propozycja

Gdzie jest Mikołaj ? - zapytałam
Spokojnie ślicznotko pokaż towar - odpowiedział
Otworzyłam torbę w której miałam narkotyki i pokazałam je Wasylowi
Dobrze się spisałaś , a teraz połóż je i spieprzaj - powiedział
Nie dostaniesz towaru póki nie zobaczę Mikołaja i go nie wypuścisz ! - krzyknęłam
Wasyl powiedział coś swoim kumplom , ci podeszli do auta i po chwili wyciągnęli z niego ledwo przytomnego Mikołaja
Mikołaj !! ... puść go ! - krzyknęłam
Kumple Wasyla odepchnęli Mikołaja , a ten upadł z hukiem na ziemię . W tym momencie do akcji wkroczyli antyterroryści z łatwością udało im się obezwładnić Wasyla i jego kumpli . Ja pobiegłam do Mikołaja który był ledwo przytomny
Mikołaj trzymaj się - powiedziałam
Mikołajem zajęli się lekarze z pogotowia , którzy byli na miejscu . Zabrali go do szpitala , ja zadzwoniłam do ojca , powiadomiłam go o wszystkim , wsiadłam do auta i pojechałam do szpitala . Gdy dotarłam na miejsce Mikołaj był na badaniach , około 21:00 mogłam wejść do jego sali ... Mimo iż był wyczerpany to był przytomny , weszłam niepewnie i usiadłam koło jego łóżka
Dziękuje - powiedział słabym głosem
Nie masz za co mi dziękować - odpowiedziałam
Uratowałaś mi życie - odparł słabo
Nie ma o czym mówić , trzymaj się i odpoczywaj - powiedziałam
Posiedziałam jeszcze chwile u niego i pojechałam do domu , tam wykąpałam się i zmęczona poszłam spać .
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Mikołaj wyszedł ze szpitala dwa dni temu , od mojego ojca dostaliśmy dwa tygodnie wolnego za dobrze przeprowadzoną akcje . Jest godzina 17:30 właśnie szykuje się na przyjście Mikołaja , którego postanowiłam zaprosić na małą skromną kolacje w ramach urlopu . Rozłożyłam wszystkie potrzebne rzeczy na stole , ubrałam się i punktualnie o 18:00 do moich drzwi zaczął ktoś pukać , spojrzałam przez wizjer a za nimi stał nie kto inny jak Mikołaj
Hej - powiedziałam
Cześć , ślicznie wyglądasz - odpowiedział wchodząc do mieszkania
A dziękuje - odparłam
Mikołaj ściągnął buty i wszedł do salonu
Przyniosłem wino - powiedział
Białe ? - zapytałam
Oczywiście - odpowiedział
Zaśmiałam się ,zabrałam od niego wino i postawiłam na stole obok kieliszka
Co tak ładnie pachnie ? - zapytał
Spaghetti - odpowiedziałam
Mikołaj się uśmiechnął , wiedziałam że się ucieszy , usiedliśmy do stołu , ja nałożyłam nam spaghetti a Mikołaj nalał wina .
A ty możesz pić alkohol ? - zapytałam
Wiesz w zasadzie to nie , ale mnie nic nie ruszy a po drugie taka okazja nie wypada się nie napić symbolicznie - odpowiedział
Cieszę się że już jest z tobą wszystko dobrze - powiedziałam
To dzięki tobie - odparł
Już nie przesadzaj , ty zrobił byś na moim miejscu to samo - rzekłam
Ola mam do ciebie propozycje - powiedział
Jaką ? - zapytałam zaciekawiona
Z racji tego , że mamy te 2 tygodnie wolnego to może dasz się zaprosić na mały wyjazd nad morze ? - zapytał
Zaskoczył mnie bardzo tą propozycją , sama nie wiedziałam co mam o tym myśleć
Czemu nic nie mówisz ? - zapytał
Zaskoczyłeś mnie - odpowiedziałam
Widzę właśnie - zaśmiał się
Uśmiechnęłam się , zjedliśmy kolacje , potem pozmywałam naczynia i usiedliśmy na kanapie przed tv
I co zgadzasz się ? - zapytał
A nie wolał byś spędzić tego czasu z córkami ? - odpowiedziałam
Moje córki wyjechały na obóz , to co zgadzasz się ? - odparł



PYTANIA :
1. Czy Ola zgodzi się na propozycje Mikołaja ???



KOLEJNE OPOWIADANIE JUTRO BĄDŹ W PIĄTEK :-)


5.Porwanie , przeszłość , niepokój ...

W tym momencie do biura weszli Monika i Krzysiek
Hej Ola - przywitali się
Hej - odpowiedziałam
Kownacka , Zapała pojedziecie wraz z Olą do mieszkania Mikołaja - zarządził komendant
Dobrze , ale stało się coś ? - zapytała Monika
Mikołaj zniknął - odpowiedziałam
To nie ma czasu do stracenia jedziemy - powiedział Krzysiek
Szybkim krokiem wyszliśmy z komendy , wsiedliśmy do radiowozu , podałam Monice adres bloku w którym mieszka Mikołaj i ruszyliśmy . Z racji tego , że jechaliśmy na sygnale po 7 minutach byliśmy już na miejscu ... pukaliśmy do mieszkania Białacha , ale nikt nie otwierał . Po chwili zorientowałam się , że w kieszeni munduru mam klucze właśnie od bloku Mikołaja
Mam klucze - powiedziałam
No to szybko otwieraj - odparła Monika
Włożyłam kluczyk do zamka i po chwili drzwi się otworzyły . W środku nikogo nie było , w salonie była krew , a na komodzie znalazłam kartkę z napisem ,,CHCESZ ZOBACZYĆ BIAŁACHA ŻYWEGO TO NASZ TOWAR Z KOMENDY MA BYĆ DOSTARCZONY DZIŚ O 20:00 W STAREJ FABRYCE ... MASZ BYĆ SAMA ! " .
Rozumiesz coś z tego ? - zapytała Kownacka
Przez chwile zastanawiałam się kto napisał ten list i o jaki towar chodzi ... ale po chwili mnie olśniło .
Mikołaja ma Wasyl , a towar to narkotyki które są w depozycie na komendzie - odpowiedziałam
O kurwa - przeklnela Monika
Co robimy ? - zapytał Krzysiek
Nie wiem , oni są nieobliczalni mogą Mikołaja zabić , nie cofną się przed niczym - odpowiedziałam
Zabezpieczyliśmy kartkę , wezwaliśmy techników na miejsce i pojechaliśmy na komendę . Gdy byliśmy na miejscu od razu poszliśmy do mojego ojca .
I co z Białachem ? - zapytał Komendant
Nie było go w mieszkaniu , ale była krew i ta kartka - odpowiedziałam i podałam ojcu kartkę
To Wasyl go porwał - rzekłam
Trzeba zorganizować akcje i zgłosić poszukiwania Mikołaja, Kownacka daj mi radiostacje - powiedział
Monika wykonała polecenie mojego ojca i podała mu radiostacje
00 dla 01 zgłoś się - powiedział
Słucham szefie - odpowiedział dyżurny Jacek
Nowak ogłoście mi do wszystkich patroli poszukiwanie Mikołaja Białacha , zaginął porywacz to najprawdopodobniej Wasyl - rozporządził Komendant
Tak jest Panie Komendancie - odpowiedział
Komendant oddał Monice radiostacje , Krzysiek i Monika wyszli z gabinetu mojego ojca .
Martwisz się o niego ? - zapytał ojciec
Tato to normalne , jest moim partnerem , nie chce by mu się coś stało - odpowiedziałam
Wyszłam z gabinetu ojca i poszłam do biura , gdzie siedzieli Krzysiek z Moniką . Martwiłam się o Mikołaja , nikt nie wiedział jak bardzo . Mijały godziny , minuty ... a my czekaliśmy na godzinę zero, około 17:00 dostałam smsa z nieznanego numeru z przypomnieniem że mam być sama bo inaczej mój ,,kochaś" zginie . Około 19:50 pojechałam na wyznaczone miejsce miałam ze sobą narkotyki  , w różnych niewidocznych miejscach byli poukrywani policjanci . O 20:00 podjechał samochód , a z niego wysiadł Wasyl i jego kumple ....



KOLEJNE OPOWIADANIE JUŻ W PIĄTEK :-)

poniedziałek, 7 września 2015

4.Rozmowa , Kino i zniknięcie ...

00 dla 05 - powiedział Mikołaj
Słucham cię Mikołaj - odpowiedział dyżurny Nowak
Jacuś wpisz nas na patrol - odparł Mikołaj
Ok , nie mam nic dla was na razie , możecie patrolować okolice - rzekł Jacek
Ok , bez odbioru - odpowiedział
Mikołaj odłożył radiostacje na miejsce i ruszyliśmy na patrol
Właśnie Mikołaj miałam cię zapytać z kim miałeś patrol jak mnie nie było ? - zapytałam
A różnie codziennie z kim innym - odpowiedział
Z kim ? - zapytałam
Z Moniką , Krzyśkiem , Pauliną , Emilką i Radkiem - odparł
Gdy usłyszałam imię Paulina , aż mną wstrząsnęło ... wiedziałam że muszę w końcu powiedzieć kto stoi za sprawą mojego potrącenia , ale postanowiłam że powiem o tym Mikołajowi po pracy
I jak ci się z nimi pracowało ? - zapytałam
Bardzo dobrze , nie narzekam - rzekł
Lepiej niż ze mną ? - zapytałam
Nie , z tobą pracuje mi się zdecydowanie najlepiej - powiedział
No i tak ma być - odpowiedziałam
Ola chciałem cię przeprosić - powiedział
Za co ? - zapytałam zdziwiona
To przeze mnie ktoś cię potrącił - odpowiedział
Mikołaj po części miał racje ... potrąciła mnie sierżant Paulina , ale on o tym nie wiedział . Nie wiem dlaczego to zrobiła , ale jestem pewna , że to była ona . Ja wcale nie obwiniam Białacha za to potrącenie.
To nie była twoja wina - zaprzeczyłam
Moja ... - chciał powiedzieć
Koniec tematu - przerwałam mu
Około 10:00 dostaliśmy zgłoszenie do leżaka , potem jeszcze kilka nudnych zgłoszeń oraz daliśmy kilka mandatów . O 19:30 skończyliśmy pracę i zaczęliśmy zbierać się do domów
Jakieś plany na wieczór ? - zapytał Mikołaj
Właściwie to nie - powiedziałam
To może dasz się namówić na jakiś wypad do kina ? - zapytał
Chętnie - odpowiedziałam
Chciałam powiedzieć Mikołajowi , że wiem kto mnie potrącił ... ale nie miałam odwagi to zrobić , nie chciałam nam psuć wieczoru . Wyszliśmy z komendy , wsiedliśmy do swoich aut i ruszyliśmy w stronę kina . Poszliśmy na komedię , bawiłam się świetnie ... o 22:00 wróciliśmy do swoich mieszkań. Byłam bardzo szczęśliwa , ale równie mocno zmęczona , dlatego wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w piżamki , położyłam się na łóżku i momentalnie zasnęłam . Rano obudziłam się jak zwykle o 7:00 zjadłam śniadanie , ubrałam się i pojechałam na komendę , gdy dojechałam na miejsce była godzina 7:40 przebrałam się w mundur i czekałam na Mikołaja . Dochodziła godzina 7:55 , Mikołaja dalej nie było zaczęłam się martwić ... gdy do niego dzwoniłam odpowiadała poczta głosowa . Postanowiłam nie iść na odprawę , siedziałam na fotelu ciągle próbując dodzwonić się do Mikołaja . O 8:20 w naszym biurze pojawił się mój ojciec
A was odprawa nie dotyczy ? Gdzie Mikołaj ? - zapytał
Tato nie wiem gdzie jest Mikołaj , dzwonie do niego ale odpowiada poczta głosowa - odparłam
Białach nigdy się nie spóźnia - rzekł
Wiem tato , martwię się o niego - odpowiedziałam



Pytania:
1.Czy Mikołaj się znajdzie ?
2.Co stoi za zniknięciem Mikołaja ?
3.Co będzie w kolejnym opowiadaniu ?


KOLEJNE OPOWIADANIE POSTARAM SIĘ DODAĆ W ŚRODĘ , ALE NIE OBIECUJE .
NA 100 % JEŚLI NIE BĘDZIE OPOWIADANIA W ŚRODĘ TO BĘDZIE W PIĄTEK .

niedziela, 6 września 2015

3.Wyjście ze szpitala , pomoc Mikołaja i powrót do pracy

Hej Ola - przywitała się
Cześć - odpowiedziałam
Możemy porozmawiać na temat wypadku ? - zapytała Monika
Monika , ale ja nic nie pamiętam z tego potrącenia - odparłam
Oczywiście skłamałam , dobrze wiedziałam kto stał za sprawą mojego potrącenia
Nie pamiętasz koloru auta , marki ani nic takiego ? - zapytała
Niestety nie - powiedziałam
Odwróciłam głowę w stronę okna , a Monika wyszła z mojej sali
3 DNI PÓŹNIEJ
Dziś jest dzień mojego powrotu do domu , przez cały okres pobytu w szpitalu zastanawiałam się czy powiedzieć komu kolwiek o tym kto jest sprawcą mojego potrącenia . Jest godzina 8:00 czekam właśnie na przyjazd Mikołaja , który bardzo mi pomaga . Około 8:10 w mojej sali zjawił się Aspirant Białach
Hej młoda , gotowa ? - przywitał się
Hej , tak czekam tylko na wypis - odpowiedziałam
Mikołaj wziął moją torbę , wyszliśmy z sali i udaliśmy się do gabinetu lekarza , dał nam wypis i około 8:20 siedzieliśmy już w aucie Mikołaja .... pojechaliśmy w stronę mojego mieszkania
Do kiedy masz zwolnienie ? - zapytał
Do 12 kwietnia - odpowiedziałam
Czyli 12 dni , to mało - rzekł
Wystarczająco dużo - powiedziałam
Powinnaś odpocząć dłużej - odparł
Przestań , napijesz się czegoś ? - zapytałam
Ty siedź , ja pójdę zrobić coś do picia - powiedział
To poproszę sok pomarańczowy - odparłam
Mikołaj poszedł do kuchni , po chwili wrócił z dwoma szklankami soku pomarańczowego
Proszę - powiedział podając mi szklankę z sokiem
Dzięki - odpowiedziałam
Gadaliśmy z Mikołajem do późnej godziny , w między czasie około 15:00 zjedliśmy obiad , a o 18:00 kolacje . Po godzinie 23:00 Mikołaj pojechał do swojego mieszkania .
12 DNI PÓŹNIEJ
Dzisiaj jest dokładnie 12 kwietnia godzina 7:10 i dzisiaj jest dzień powrotu do pracy , z jednej strony bardzo się cieszę bo już się stęskniłam za obowiązkami służbowymi , a z drugiej strony wcale nie chce mi się tam wracać . W czasie mojego urlopu przyjeżdżała do mnie Monika z Krzyśkiem zadawali mi różnorakie pytania na temat wypadku oraz opowiadali co ustalili . Ja nadal nie powiedziałam im że wiem kto stoi za moim potrąceniem , choć wiem że już dawno powinnam to zrobić ... Mikołaj odwiedzał mnie praktycznie codziennie po pracy , za co jestem mu ogromnie wdzięczna . Pościeliłam łóżko , ubrałam na siebie szlafrok i poszłam do łazienki się ubrać i umalować , następnie zjadłam śniadanie i około 7:30 pojechałam na komendę . Gdy byłam na miejscu , wysiadłam z auta , na parkingu stało już auto Mikołaja . Zamknęłam samochód i szybkim krokiem poszłam do biura , po drodze minęłam się z kilkoma policjantami z innych wydziałów , po niedługim czasie dotarłam do biura gdzie siedział już przebrany w mundur Mikołaj .
Cześć Mikołaj - powiedziałam
Cześć Olka - odpowiedział
Wcześniej dzisiaj przyjechałeś - odparłam
A tak jakoś wyszło - rzekł
Dobra idę się przebrać - powiedziałam
Zabrałam mundur z wieszaka i poszłam się przebrać . O 8:00 poszliśmy na odprawę , komendant wyznaczył wszystkim patrolom rewiry na których dzisiaj będą mieli swoje patrole i wszyscy w miarę dobrych humorach wyszliśmy z odprawy . Zabraliśmy radiostacje i o 8:27 siedzieliśmy już w radiowozie , w pełni gotowi na kolejny dzień patrolu .



KOCHANI NIE OBIECUJE , ALE POSTARAM SIĘ BY JUTRO BYŁO OPOWIADANIE . JEŚLI NATOMIAST SIĘ TO NIE UDA TO OPOWIADANIE BĘDZIE DOPIERO W PIĄTEK :-)

2. Zdenerwowanie i wypadek przez przypadek ... czy może nie koniecznie ?

O cześć Paulinko - powiedział zadowolony Białach
Cześć - odpowiedziała
Hej - powiedziałam oschle
Co cię do nas sprowadza ? - zapytał Mikołaj
Mikołaj dasz się może po pracy zaprosić do kina ? - zapytała
W zasadzie to czemu nie - odparł
Denerwowała mnie ta Paulina , Mikołaj ledwo się rozwiódł a ta już się do niego kleiła
To co dzisiaj o 20 ? - zapytała
Ok , jak się coś przedłuży to zadzwonię - odpowiedział
Paulina się uśmiechnęła i wyszła z naszego biura , Mikołaj uśmiechał się od ucha do ucha . Wypełnialiśmy raporty , o 14:00 zgłosiliśmy przerwę dyżurnemu i udaliśmy się na obiad
Dzień Dobry Pani Zosiu - przywitaliśmy się
Ooo Dzień Dobry - odpowiedziała Pani Zosia
To popołudnie w pracy nie było dla mnie dobre , było mi przykro że Mikołaj idzie na randkę z taką pustą laską jaką jest Paulina .
Co się stało Oli ? - zapytała
Nie wiem Pani Zosiu - odpowiedział Mikołaj
Nic się nie stało - powiedziałam
Zamówiliśmy obiad , gdy usiedliśmy przy wolnym stoliku wg nie rozmawialiśmy ... O 14:30 wróciliśmy na patrol , dostaliśmy kilka zgłoszeń i około 19:00 skończyliśmy służbę , przebraliśmy się , ja starałam się jak najszybciej zabrać swoje rzeczy i wyjść z biura , jednak Mikołaj mnie zatrzymał
Co się stało ? - zapytał
Nic ! - odburknęłam
Właśnie widzę - odparł
Wyszłam z biura bez słowa , musiałam iść do auta trochę dalej , bo zostawiłam je po drugiej stronie ulicy . Przechodziłam przez ulicę , gdy nagle jak z pod ziemi pojawił się samochód pędzący w moją stronę . Nie mogłam nic zrobić , poczułam silne uderzenie , przeleciałam przez maskę i upadłam na jezdnię , auto się nie zatrzymało tylko odjechało w niewiadomym kierunku , dalej już nic nie pamiętam bo straciłam przytomność ...
,,Z tamtego okresu mam lekkie przebłyski ojca , Mikołaja , gdzieś w tle słyszałam również Jacka , potem karetka , ratownik jeden , drugi , światła karetki , potem już oślepiające światła ze szpitalnego korytarza aż w końcu pustka i ciemność .... "
MIESIĄC PÓŹNIEJ
Byłam nieprzytomna równy miesiąc , przez ten okres dwa razy lekarze mnie reanimowali bo moje serce bez przyczyny przestawało bić ... Mój stan zdrowia lekarz określił jako ciężki , ale stabilny . Cudem było to , że po takim uderzeniu nic nie miałam złamane . Z okresu śpiączki w której byłam pamiętam cztery głosy ,,Mikołaja , mojego ojca , Moniki oraz Jacka" . Wiem , choć sama nie wiem jak że Mikołaj siedział u mnie codziennie po kilkanaście godzin .
To był poniedziałek , godzina 8:50 obudziłam się rozglądając się po sali , wiedziałam że byłam w szpitalu , ale mój umysł potrzebował kilku minut na zrozumienie całej sytuacji . Po pewnym czasie dostrzegłam przy moim łóżku osobę , Mikołaja który spał . Dotknęłam ręką jego głowy , po chwili podniósł się do pozycji siedzącej , przeciągnął się i zorientował się że na niego patrze jego mina była bezcenna .
Ola obudziłaś się w końcu - powiedział szczęśliwy
Mikołaj nie dał mi dojść do głosu , tylko wyszedł z sali , a po chwili zamiast niego do sali wszedł lekarz który mnie zbadał i wyszedł . Po 5 minutach w mojej sali ponownie pojawił się Mikołaj oraz Monika Kownacka .


KOMENTUJCIE ... PROSZĘ :-)



KOLEJNE OPOWIADANIE JUTRO :-)


piątek, 4 września 2015

1.Rozmowa , nudny patrol , zaloty Jacusia i sierżant Paulina

Była godzina 18:40 właśnie skończyłam męczący patrol z Emilką , Mikołaj dzisiaj miał rozprawę rozwodową dlatego miał wolne i patrol musiałam chcąc nie chcąc mieć z Drawską . O 19:00 wyszłam z komendy i pojechałam na umówione spotkanie do kawalerki Mikołaja , na miejscu drzwi otworzył mi zaspany Aspirant Białach
Ooo Ola - powiedział zaspany
Cześć , obudziłam cię ? - zapytałam
Eee nie przejmuj się - rzekł
Weszłam do mieszkania Mikołaja , udałam się do salonu i usiadłam na kanapie
Jak tam ? - zapytałam
Dobrze - odpowiedział
Widziałam po nim , że wcale nie było dobrze ... widziałam jak jest mu ciężko
Jak rozwód ? - zapytałam
Szybko poszło , chcesz coś do picia ? - odparł ze sztucznym uśmiechem na ustach
Może wody - rzekłam
A nie masz ochoty na coś mocniejszego ? - zapytał
Jestem autem - powiedziałam
To zostaniesz u mnie - odparł
No ok , przynieś coś mocniejszego - rzekłam
Mikołaj podszedł do barku i po chwili wrócił z dwoma kieliszkami i winem , nalał nam do kieliszków i jeden z nich podał mi . Siedzieliśmy i rozmawialiśmy na różnorakie tematy oraz śmialiśmy się .... cieszyłam się , że udało mi się poprawić Mikołajowi humor , o 23:00 poszliśmy spać , z racji tego że Mikołaj miał tylko jedno łóżko to spaliśmy razem . Rano wstałam o 6:00 , chciałam wstać delikatnie by nie obudzić Mikołaja , ale się nie udało
Która godzina ? - zapytał przeciągając się
6:00 , przepraszam , że cię obudziłam - odparłam
Nie szkodzi , a gdzie ty się wybierasz o 6:00 ? - zapytał
Wracam do domu się przebrać - powiedziałam
Ok , to co widzimy się po 7:00 w pracy - odpowiedział
Tak , do zobaczenia - rzekłam
Do zobaczenia - odparł
Wyszłam z domu Mikołaja , wsiadłam do auta i pojechałam do swojego mieszkania ... Przebrałam się, zjadłam śniadanie i pojechałam na komendę , o 7:40 byłam już biurze przebrałam się w mundur potem przyjechał Mikołaj , on również przebrał się w mundur i o 8:00 poszliśmy na odprawę , mój ojciec był w kiepskim nastroju . O 8:15 siedzieliśmy już w radiowozie
00 dla 05 - powiedział Mikołaj
00 zgłasza się - odpowiedział dyżurny
Wpisz nas na patrol - odparł Białach
Ok , możecie patrolować okolice bo nie ma obecnie zgłoszeń - rzekł
Ok , bez odbioru - powiedział
Mikołaj odłożył radiostacje i ruszyliśmy na patrol
Gorąco dzisiaj - powiedziałam
W końcu lato jest - odpowiedział Mikołaj
Wiesz przez ostatnie dni ciągle padało - odparłam
Jeździliśmy patrolując okolice . Po około 2 godzinach jazdy , nadal nie mieliśmy zgłoszeń
Właśnie jak tam było wczoraj na patrolu ? - zapytał
Ciężko - odpowiedziałam
Z kim miałaś patrol ? - zapytał
Z Drawską - odparłam
Około 12:00 wróciliśmy na komendę i udaliśmy się do dyżurnego Jacka
Ooo kogo ja widzę najładniejsza policjantka na komendzie - powiedział Jacek
Jacuś daruj sobie - odparłam
Co wy tu robicie ? - zapytał
Wiesz , że nie ma zgłoszeń - odpowiedział Mikołaj
Idźcie wypełniać zaległe raporty - powiedział Jacek
Ok - odpowiedziałam
Wyszliśmy z biura Jacka i poszliśmy do naszego biura , tam zastaliśmy sierżant Paulinę ....




Kolejne Opowiadanie ( jutro , w niedzielę - może ) a jeśli nie w tych dwóch dniach to na 100 % opowiadanie będzie w Poniedziałek :-) 

Miłego Weekendu Kochani :-) 

SERIA VIII I KILKANAŚCIE INFORMACJI

Hejka Kochani 
Zaczynamy nową VIII serię  
Jezu to już tyle czasu z wami jestem ... nie wierzę w to . 
Pierwszy post "Witam" jak i pierwsze opowiadanie "Problem Mikołaja" dodałam 21 lipca z czego wynika że jestem już z wami ponad 1,5 miesiąca . 
Chciałabym Wam podziękować że w tak krótkim czasie na moim blogu jest ponad 43 tysiące wyświetleń 
Ponad 700 komentarzy 
Chciałabym was również zaprosić na moją stronę na facebooku dotyczącą bloga , na której znajdziecie jakieś ważne informacje które nie zawsze umieszczam tutaj na blogu https://www.facebook.com/pages/Policjantki-i-Policjanci-OlaMiko%C5%82aj-BLOG/514755802008259
Zapraszam Was do lajkowania fanpage bloga 



Macie może ochotę zadać mi jakieś pytania na temat mój prywatny , na temat bloga itd. to śmiało pytajcie tu:http://ask.fm/gabi51212 (tylko napiszcie przed pytaniem B bym wiedziała że to pytanie od was czytelników mojego bloga )

Mam nadzieje że wszystko wam podałam z takich ważniejszych informacji 




            Pozdrawiam Was Serdecznie
            i życzę Miłych Dni w Szkole :-)     



środa, 2 września 2015

Jakieś pomysły ??

Macie jakieś pomysły na VIII serię opowiadań ?????



Liczę na waszą pomoc 

KONIEC SERII VII 12.Szczęśliwy Koniec

Dzień na patrolu minął nam dość szybko i w miarę spokojnie . Mieliśmy tylko kilka zgłoszeń , daliśmy parę mandatów , około 18:30 wróciliśmy na komendę , przebraliśmy się w swoje ciuchy i pojechaliśmy do domu . Około 19:00 dojechaliśmy do domu , gdy weszliśmy od progu przywitała nas Mia , wgramoliła się Mikołajowi na ręce . Ściągnęliśmy bluzy , buty i udaliśmy się do salonu gdzie siedziały dziewczyny i oglądały tv
Hej - powiedziały
Cześć - odpowiedzieliśmy
Jak było w pracy ? - zapytała Ania
Dobrze , dziś wyjątkowo spokojnie - odparłam
Jesteście głodni ? - zapytała Dominika
Bardzo - rzekł Mikołaj
Zrobiłam dla was zapiekankę , jest w piekarniku - powiedziała Dominika
Dzięki - powiedziałam
Mikołaj posadził Mie na kanapie i oboje udaliśmy się do kuchni . Białach usiadł przy stole , a ja wyciągnęłam zapiekankę z piekarnika położyłam na stole , wyciągnęłam talerze i nałożyłam nam zapiekanki na talerze . Około 19:30 zjedliśmy kolacje i poszliśmy oglądać tv wraz z dziewczynkami , o 22:00 Mia zasnęła , dziewczyny chwile później . Ja i Mikołaj wykąpaliśmy się i również poszliśmy spać .
PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ
Zostałam żoną Mikołaja , jego córki mówią do mnie ,,mamo" , choć źle się z tym czuje bo ich matką jest Kamila i tak zawsze będzie . Mikołaj mówi do mojego ojca ,,tato" i już nie ma z tym problemu . Artur i Monika doczekali się tego co pragnęli od dawna , Monika spodziewa się dziecka . Ale nie tylko ona ja i Mikołaj również ponownie zostaniemy rodzicami z czego się ogromnie cieszymy .....
KONIEC SERII VII .