poniedziałek, 31 sierpnia 2015

11.Powrót do przeszłości i przeskok w czasie

Ola - wydusił w końcu
Cześć Mikołaj - powiedziałam
To my was zostawimy - powiedziała Dominika , pociągnęła Anie za rękę i poszły
Mikołaj się do mnie zbliżył i staną obok mnie wpatrując się w wózek
To nasza córka ? - zapytał Białach
Tak , Mia ma 3,5 miesiąca - odpowiedziałam
Mogę ? - zapytał
Jasne - odparłam
Mikołaj nachylił się nad wózkiem i wyciągnął małą z wózka , delikatnie ją do siebie przytulił a ja jego twarzy pojawił się uśmiech
Śliczna jest , taka do ciebie podobna - powiedział
Przepraszam - rzekłam
Ola to ja cię powinienem przeprosić , to przeze mnie wyjechałaś - odparł
Mikołaj wiem , że to głupie pytanie ale co z nami będzie ? - zapytałam
Ola ja cię nadal bardzo kocham , nigdy nie przestałem o tobie myśleć - odpowiedział
Mikołaj ja też ciebie bardzo kocham - powiedziałam
Poczułam na swoich ustach gorące usta Mikołaja , tak bardzo tęskniłam za jego obecnością . Mikołaj odłożył Mie do wózka i powędrowaliśmy do jego domu .
3 LATA PÓŹNIEJ
Mia ma ponad 3 lata , jest słodką małą gadułą z brązowymi włoskami i niebieskimi oczkami . Ja i Mikołaj jesteśmy małżeństwem , mieszkamy w wielkim domu wraz z córkami Mikołaja które mnie bardzo lubią i są szczęśliwe że mają siostrę . Dzisiaj mamy kolejny dzień pracy , na szczęście zaczynamy trochę później bo o 9:00 , wstaliśmy rano obudzeni przez najmłodszego członka rodziny, gdy weszliśmy do salonu zastaliśmy w nich córki Mikołaja .
Cześć wam - powiedziały
Cześć - odpowiedzieliśmy
Sostla uces mi wloski ( siostra uczesz mi włoski) - powiedziała Mia podchodząc do Dominiki
Dominika wzięła małą na ręce i zaczęła ją czesać . Ja poszłam się ubrać , a Mikołaj wraz z Anią zrobili śniadanie . Po 10 minutach wyszłam , zastąpiłam Mikołaja a on poszedł się ubrać . Około 8:20 zjedliśmy śniadanie i zaczęliśmy szykować się do wyjścia
Tylko pilnujcie Mii - powiedział Mikołaj
Dobrze tato - odpowiedziała Ania
Pamiętajcie że dziś jest trochę chłodniej , więc jak będziecie wychodzić na dwór to ubierzcie się cieplej a zwłaszcza małą - dodałam
Dobrze , przecież pilnujemy jej nie od dziś - odparła Dominika
Wiem wiem - rzekłam
Ucałowaliśmy Mię , pożegnaliśmy się z dziewczynkami i wyszliśmy z domu . Wsiedliśmy do auta , Mikołaj prowadził i ruszyliśmy w stronę komendy ... niestety na drodze dopadł nas korek , jak się po chwili udało nam dowiedzieć korek był spowodowany wypadkiem samochodowym . Nie wiedzieliśmy ile to może potrwać , więc postanowiłam zadzwonić do ojca .
Hej tato - powiedziałam
Cześć Ola - odpowiedział
Słuchaj tato stoimy w korku bo był jakiś wypadek i nie wiemy ile to jeszcze może potrwać więc możemy się spóźnić na służbę - opowiedziałam
Dobrze , spokojnie nie martwcie się - odparł
Dzięki tato - powiedziałam
I co powiedział ? - zapytał Mikołaj
Nic kochanie , powiedział że mamy się nie martwić - odpowiedziałam
To super - odparł i mnie pocałował
No i mieliśmy racje , spóźniliśmy się na patrol prawie o całą godzinę , na komendę dotarliśmy o 9:50. Szybko wbiegliśmy po schodach na górę , gdzie wpadliśmy na dyżurnego
Cześć Wam - powiedział
Cześć - odpowiedzieliśmy
Komendant kazał wam się u niego zjawić - rzekł
A nie wiesz czego chce ? - zapytałam
Nie - odparł
Dobra dzięki - powiedział Mikołaj
Udaliśmy się do gabinetu mojego ojca , zapukałam , a gdy dostaliśmy pozwolenie na możliwość wejścia do środka weszliśmy .
Cześć tato - powiedziałam
Cześć - odpowiedział
Stało się coś ? - zapytał Mikołaj
Nie chciałem się tylko dowiedzieć czy wszystko w porządku - odparł
Aha , no to tato jak widzisz ze mną i Mikołajem wszystko w jak najlepszym porządku - powiedziałam z uśmiechem
A jak tam moja wnuczka ? - zapytał
A bardzo dobrze , mała gaduła z niej , ale to wiesz tato - odpowiedziałam
Cieszę się - rzekł
Musi nasz szef znowu odwiedzić - powiedział Mikołaj
Mikołaj mówiłem ci że jak jesteśmy w gabinecie czy prywatnie to możesz do mnie mówić tato - rzekł Wysoki
Nie potrafię się przyzwyczaić - odpowiedział
Ehh , odmaszerować - powiedział
Wyszliśmy z gabinetu ojca , chciało mi się śmiać bo widziałam jak cieżko jest Mikołajowi mówić do mojego ojca ,,tato" ale wcale mu się nie dziwiłam . Poszliśmy do biura , gdzie zastaliśmy Monikę i Krzyśka
Hej Monia , cześć Krzysiek - przywitałam się
Cześć - Mikołaj również się przywitał
Cześć - odpowiedzieli
Co tam u was słychać ? - zapytała Monika
A dobrze , Mia rośnie jak na drożdżach - odpowiedziałam
No to super , bardzo się cieszę - odparła Kownacka
Pogadaliśmy jeszcze chwile i poszliśmy się przebrać w mundury , a potem od razu udaliśmy się na patrol .

10.Ojciec , córki Białacha oraz Mikołaj

Rozmawiałam z Moniką do 10:00 , w między czasie wstał Franek ... Mia była zaciekawiona nowymi osobami w swojej okolicy . Gdy wyszłam z domu Moniki , wsiadłam do taksówki i pojechaliśmy pod mój blok . Tam przemiły pan taksówkarz pomógł mi wnieść walizki na górę . Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić . Rozłożyłam turystyczne łóżeczko i położyłam w nim Mie która po chwili smacznie zasnęła . Poszłam do kuchni , lodówka była pusta ale czego ja się mogłam spodziewać , po takiej nieobecności w Polsce . Około godziny 10:40 usłyszałam przekręcający się zamek w drzwiach a po chwili ujrzałam w nich mojego ojca
Ola , to naprawdę ty - powiedział zaskoczony ojciec
Tak to ja tato , wróciłam - odpowiedziałam
Mój tata do mnie podszedł i mnie przytulił , w tym momencie Mia zaczęła płakać .. mój ojciec tylko się na mnie spojrzał . Udałam się do łóżeczka w którym leżała moja córka i wyciągnęłam ją z niego , po chwili koło nas zjawił się mój ojciec
Ty masz dziecko ? - zapytał zdumiony
Tak tato , poznaj swoją wnuczkę Mie - odpowiedziałam
Mój tata był naprawdę bardzo zaskoczony , ale szczerze mówiąc wcale mu się nie dziwiłam
Jest śliczna - powiedział
Przepraszam cię tato - rzekłam
Za co córcia za co ? - pytał
Za to że wyjechałam , że nie dawałam znaku życia - odpowiedziałam
Ale cieszę się że wróciłaś , Ola powinnaś porozmawiać z Mikołajem - powiedział
To chyba nie jest dobry pomysł - odparłam
Ola on za tobą tęskni - rzekł
Co tak nagle zmieniłeś zdanie na temat mojego związku z Mikołajem , przypominam ci że to przez ciebie Mikołaj mnie zostawił ! - powiedziałam donośnym tonem
Mimo takiego upływu czasu nadal miałam wielki żal do ojca za tamtą sytuacje sprzed roku , bo przecież gdyby nie on ja nadal byłabym zapewne z Mikołajem ... A teraz po roku czy on jeszcze coś do mnie czuje .... Mój ojciec pojechał o 13:00 przed wyjazdem zrobił nam zakupy za co byłam mu niezmiernie wdzięczna . Około godziny 14:30 gdy kończyłam robić obiad do mojego mieszkania zaczął ktoś pukać  zmniejszyłam gaz pod gotującą się zupą i poszłam zobaczyć kto przyszedł , spojrzałam przez wizjer i mnie zamurowało za drzwiami stały córki Mikołaja .
Cześć - powiedziały
Cześć dziewczyny , a co wy tu robicie ? - zapytałam
Chcemy pogadać , widziałam cię dzisiaj na mieście i musiałyśmy tu przyjść - odpowiedziała Dominika
Ok tylko cicho bo moja córka śpi - powiedziałam
Córka ? - zapytały dziewczyny
Weszłam do salonu , dziewczyny podążały za mną , zatrzymałyśmy się przy łóżeczku Mii
To jest Mia i jest waszą przyrodnią siostrą - rzekłam
To córka naszego taty ? - zapytała Ania
Tak - odpowiedziałam
Ale tata nic nam nie mówił że jesteś w ciąży - skomentowała Dominika
Bo nie wiedział - odparłam
Jest śliczna i taka malutka - powiedziała Ania
Dziewczyny powiedźcie mi jak wasz ojciec ? - zapytałam udając się do kuchni
Teraz już lepiej , rozwiódł się z mamą , ciągle przegląda twoje zdjęcia - odpowiedziała Dominika
Wiedziałam że muszę w końcu spotkać się z Mikołajem ... wiedziałam również że albo zrobie to teraz , albo wcale .
Dominika mam do ciebie prośbę - powiedziałam
Jaką ? - zapytała
Zadzwoń do ojca i powiedź żeby przyjechał do parku tu nie daleko - odpowiedziałam
Ok nie ma problemu - odparła
Kiedy Dominika dzwoniła do Mikołaja , ja wyłączyłam zupe , ubrałam Mie i wsadziłam ją do wózka
I co ? - zapytałam Dominikę gdy skończyła rozmawiać
Będzie w parku za 10 minut - odpowiedziała Dominika
Super - powiedziałam
Dziewczyny pomogły mi sprowadzić wózek na dół i poszłyśmy w stronę parku . Córki Białacha chciały prowadzić wózek to im pozwoliłam , spacerowaliśmy po parku gdy nagle usłyszałyśmy za sobą głos Mikołaja
Ania , Dominika ! - zawołał swoje córki
Dziewczyny się odwróciły w stronę Mikołaja , a ja się zatrzymałam ale dalej stałam odwrócona przodem to wózka
Kim jest ta Pani ? - zapytał
W tym momencie odwróciłam się w stronę Mikołaja , on aż zaniemówił z wrażenia

niedziela, 30 sierpnia 2015

9.Koniec związku , wyjazd , powrót

Dlaczego ze mną nie rozmawiasz ? - zapytałam
Mikołaj milczał , co mnie bardzo denerwowało .
Odpowiedź do cholery ! - krzyknęłam
Nie muszę z tobą rozmawiać - odpowiedział
Nie kochasz mnie , tylko się mną zabawiłeś - powiedziałam i się rozpłakałam
Nie dałam dojść Mikołajowi do głosu , wybiegłam z biura i pobiegłam do gabinetu mojego ojca
Nie nawidzę cię , zniszczyłeś mój związek z Mikołajem , zapomnij że masz córkę , zwalniam się !! - wykrzyczałam ojcu
Wybiegłam z gabinetu , przebrałam się w swoje ciuchy , zbiegłam na dół , wsiadłam do auta i pojechałam do domu .
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Wyjechałam z Wrocławia do Stanów Zjednoczonych , nie utrzymuje kontaktu z nikim z komendy , wiem  że zrobiłam Monice okropne świństwo bo jest moją przyjaciółką .
2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ
Dowiedziałam się że jestem w ciąży , nie wiem sama co mam teraz zrobić ... wiem jedno że do Polski na chwile obecną nie wrócę . Dzisiaj postanowiłam zadzwonić do Moniki .
Ola to naprawdę ty - powiedziała z niedowierzaniem Monika
Tak to ja - odpowiedziałam
Gdzie ty jesteś ? - zapytała
Powiedź mi co słychać na komendzie - powiedziałam
Dobrze , Mikołaj i komendant chodzą załamani . Twój ojciec ciągle się o ciebie pyta - odparła Kownacka
Czułam się kiepsko , taka samotna , tęskniłam za moim ojcem , za Mikołajem już chyba nie tęskniłam
Mikołaj sam mnie zostawił - rzekłam
Gdzie jesteś ? - zapytała
W Stanach Zjednoczonych - odpowiedziałam
Gdzie ? - zapytała zaskoczona
Monika proszę cię nie mów nikomu - odparłam
Pogadałam jeszcze chwile z Moniką i poszłam spać bo było już późno
ROK PÓŹNIEJ
W Stanach Zjednoczonych 3,5 miesiąca temu urodziłam córkę której dałam na imię Mia . Nikt nie wiedział że jestem w ciąży i tak pozostało aż do dzisiejszego dnia . Mia sobie grzecznie spała w łóżeczku , a ja postanowiłam nas spakować ... zdałam sobie sprawę że pora wrócić do Polski i poinformować przede wszystkim ojca i Mikołaja o narodzinach Mii . Gdy spakowałam walizki była godzina 15:00 , odpaliłam laptopa i kupiłam bilety do Polski ... Lot mieliśmy z Mią o 18:00 . Mała obudziła się 16:30 nakarmiłam ją i o 17:10 wsadziłam walizki do taksówki , wsadziłam Mie z fotelikiem do taksówki i pojechaliśmy na lotnisko . Tam przeszliśmy odprawę i równo o 18:00 ruszyliśmy w lot do Polski , w samolocie musiałam kilka razy nakarmić Mie , w między czasie kiedy mała spała mi też udało się zdrzemnąć . Około 7:00 byliśmy już we Wrocławiu , z pewnych źródeł wiedziałam że Monika ma dzisiaj wolne , wiedziałam również że wcześniej wstaje dlatego postanowiłam do niej pojechać . O 7:20 byłam już pod jej domem ... zapukałam do drzwi , otworzyła mi bardzo zdziwiona Monika , zdziwiła się jeszcze bardziej gdy zobaczyła że w ręku trzymam nosidełko
Ola nie wierzę to naprawdę ty - powiedziała
Tak to ja - odpowiedziałam
Masz córkę ? - zapytała
Tak , Monia mogę wejść ? - odparłam
Pewnie chodź - rzekła
Weszłam do domu Moniki trzymając w ręku nosidełko , ściągnęłam buty , kurtkę i udałam się za Moniką do salonu
Napijesz się czegoś ? - zapytała Kownacka
Może soku - odpowiedziałam
Monika poszła do kuchni a ja w tym czasie wyciągnęłam małą z nosidełka i rozebrałam z butów czapeczki i kurtki
Jaka ona śliczna - powiedziała Monika
Wiem - rzekłam
To córka Mikołaja ? - zapytała
Tak , a właśnie co u niego ? - odparłam
Wiesz Mikołaj i twój ojciec bardzo za tobą tęsknią , ciągle mnie o ciebie pytają - powiedziała
Mikołaj nie chciał ze mną być więc nie wiem dlaczego o mnie myśli - odpowiedziałam
Jak ma na imię mała ? - zapytała
Mia , ma 3,5 miesiąca - powiedziałam
Ślicznie - rzekła




Kochani chciałabym was przeprosić że nie było opowiadań ale miałam dużo innych zajęć i nie miałam kiedy dodać to opowiadanie 


czwartek, 27 sierpnia 2015

8.Mam dość ojca

Ola oszalałaś , przecież on ma żonę ! - krzyknął Komendant
Tato ja go kocham , a z żoną się rozwodzi - odpowiedziałam
Nie pozwolę byś była z rozwodnikiem ! - krzyknął
Mój ojciec wezwał do siebie Monikę , Mikołaja oraz Krzyśka czułam że będą kłopoty i mój ojciec coś wymyśli
Od dzisiaj Monika jeździ z Olą w patrolu nr.6 a Mikołaj z Krzyśkiem - powiedział ojciec
Na jak długo Panie Komendancie ? - zapytała Monika
Na zawsze , Zapała , Kownacka i Wysocka odmaszerować , Białach zostajesz - odpowiedział
To ja też zostaje - powiedziałam
Ola wyjdź ! - krzyknął Wysocki
Wyszłam z gabinetu ojca wraz z Moniką i Krzyśkiem , chciało mi się płakać bo nigdy ojca nie widziałam w takim stanie ... Miałam tylko nadzieje że nic nie zrobi Mikołajowi .
W GABINECIE KOMENDANTA
Zbliż się do mojej córki , a stracisz pracę - powiedział komendant
Szefie , ale ja kocham Ole , szef wie że ja jej nie skrzywdzę - odpowiedział Mikołaj
Radzę ci nie zbliżaj się do niej - rzekł
Mikołaj wyszedł z gabinetu ojca , chciałam się do niego przytulić , ale ominął mnie i wyszedł z komendy . Byłam zupełnie załamana , czułam że przez ojca mogę stracić Mikołaja ... O ile już go nie straciłam .
Ola nie przejmuj się - powiedziała Monika
Jak mam się nie przejmować , mój ojciec nagadał coś Mikołajowi - odpowiedziałam
Cała nasza trójka poszła się przebrać w mundury , potem przyszedł Mikołaj ale wg nie chciał ze mną rozmawiać . O 8:00 Monika , Mikołaj i Krzysiek poszli na odprawę , ja nie miałam ochoty widzieć ojca . O 8:20 wyjechałyśmy z Moniką na patrol , nie mogłam się skupić na pracy ciągle w głowie miałam myśli o Mikołaju .
Ola , Ola - powiedziała Monika
Co ? Przepraszam zamyśliłam się - odpowiedziałam
O czym tak myślisz ? - zapytała Kownacka
O Mikołaju - odparłam smutna
Nie przejmuj się on cię kocha - pocieszała mnie
Kochał - odpowiedziałam
Rozmowę przerwał nam głos dyżurnego , pierwszy raz cieszyłam się że dostaniemy zgłoszenie
06 dla 00 - powiedział
06 zgłasza się - odpowiedziała Monika
Udajcie się na ulice Topazową 12/5 - odparł dyżurny
A coś więcej ? - zapytała
Nic więcej nie wiem - rzekł
Ok Topazowa 12/5 udajemy się - powiedziała
Pojechaliśmy na miejsce zgłoszenia , chodziło o podejrzenie gwałtu . Załatwiliśmy wszystkie formalności , wezwaliśmy dziewczynę na komendę bo przy rodzicach nie chciała nic mówić i o 15:00 zakończyliśmy sprawę . Około 15:10 udaliśmy się na stołówkę , gdzie zastaliśmy Krzyśka . Monika zamawiała obiad , a ja podeszłam do Zapały
Gdzie Mikołaj ? - zapytałam
Na górze - odpowiedział
Monika ja idę na górę - powiedziałam Monice , która akurat podeszła do stolika
Weszłam do biura , gdzie zastałam Mikołaja ... ten gdy tylko mnie zobaczył chciał wyjść ale zagrodziłam mu drogę .


Pytania:
1.Co Ola powie Mikołajowi ?
2.Czy Mikołaj będzie chciał odejść od Oli ?
3.Jak potoczą się ich dalsze losy ?
4.Czy Mikołaj powie Oli o tym co powiedział jemu jej ojciec ?
5.Co zrobi Ola gdy dowie się o tym co powiedział jej ojciec ?

7.Czasem ciężko jest być tą drugą

Po chwili byliśmy już bez ubrań , potem wiadomo co się działo . Około 11:00 opadliśmy na kanapę , nie wiedziałam co mam myśleć o tym co stało się przed chwilą , ja kochałam Mikołaja , ale nie wiedziałam co tak naprawdę on do mnie czuje .
Ola chyba musimy porozmawiać - rzekł w końcu Mikołaj
Masz racje - odpowiedziałam
Zrobiłem to wbrew tobie ? - zapytał
Nie - uspokoiłam go
Kocham cię Ola - powiedział Białach
Uśmiechnęłam się do niego , bardzo długo czekałam na te słowa
Ja ciebie też - odpowiedziałam
O 11:10 wstaliśmy z kanapy , ubraliśmy się . Poszłam do kuchni , po chwili dołączył do mnie Mikołaj , poczułam jak przytula się do moich pleców i całuje po karku
Ślicznie wyglądasz - powiedział
Dziękuje - odparłam
Odwróciłam się w stronę Mikołaja , znowu zaczęliśmy się całować . Mikołaj podsadził mnie i siedziałam na blacie . Patrzałam Mikołajowi głęboko w oczy cieszyłam się że mam go w końcu przy sobie . Około 13:30 zrobiliśmy obiad a około 15:00 poszliśmy na spacer , gdy wróciliśmy była godzina 17:00 przed domkiem Białacha zastaliśmy obcy samochód
To auto Kamili - powiedział Mikołaj
Przestraszyłam się lekko , nie wiedziałam jak Kamila może na mnie zareagować . Mikołaj złapał mnie za rękę i weszliśmy do domku . Tam zastała nas Kamila
No proszę kogo ja widzę - powiedziała złośliwie Kamila
Czego tu chcesz ? - zapytał
Mam prawo do tego domku , jest nasz wspólny - odpowiedziała
Gdzie dziewczynki ? - zapytał
U moich rodziców - odparła
Nie wiedziałam co Mikołaj teraz zamierza , przecież nie mogliśmy tu zostać
W czymś ci przeszkodziłam ? Wybzykałeś już tą smarkule ? - powiedziała Kamila
Zabraniam ci tak o niej mówić ! - krzyknął Mikołaj
Tu suko zabrałaś mi męża !!! - krzyczała
Nie mów tak do niej ! - wrzasnął Białach
Mikołaj zabrał swoje rzeczy i wyszliśmy z jego domku
Możemy jechać do ciebie ? - zapytał
Pewnie - odpowiedziałam
Wsiedliśmy do swoich aut i ruszyliśmy pod mój blok . Po 40 minutach byliśmy na miejscu .
Idę zrobić kolacje - powiedziałam wchodząc do salonu
Pomogę ci - odpowiedział
Oboje poszliśmy do kuchni ... Około 19:00 zjedliśmy kolacje , pooglądaliśmy tv i o 22:00 poszliśmy spać bo miłej nocy .
2 DNI PÓŹNIEJ
Dziś po dwóch dniach właściwie trzech dniach wolnego wracamy do pracy . Na komendzie Monika i Krzysiek wiedzą że Mikołaj i ja jesteśmy razem . Dziś postanowiliśmy powiedzieć o tym mojemu ojcu tzn. ja postanowiłam bo Mikołajowi ten pomysł się nie podoba . O 7:30 przyjechał po mnie mój mężczyzna .
Hej kochanie - powiedziałam
Hej - odpowiedział
Dostałam słodkiego buziaka , gdy zapięłam pasy Mikołaj ruszył w stronę komendy . Weszliśmy na górę , Mikołaj poszedł do naszego biura a ja poszłam do gabinetu ojca .
Hej tato , mogę ? - zapytałam
Cześć córcia , pewnie chodź - odpowiedział ojciec
Weszłam do jego gabinetu i usiadłam na krzesełku
Stało się coś ? - zapytał
Muszę ci coś powiedzieć - odparłam
Słucham - powiedział
Tato ja i Mikołaj jesteśmy razem - rzekłam




Pytania:
1.Jak zareaguje komendant Wysocki na wyznanie córki ?
2.Czy będzie chciał rozpadu związku Mikołaja i Oli ?
3.Co będzie w kolejnym opowiadaniu ?

środa, 26 sierpnia 2015

6.Miłosne zagrania Mikołaja

Rano obudziłam się o 8:30 , Mikołaj jeszcze spał . Postanowiłam przygotować mu śniadanie , noga bolała mnie zdecydowanie mniej niż wczoraj , na wszelki wypadek wzięłam tabletkę przeciwbólową. Po 10 minutach moich przygotowań śniadania , poczułam ręce Mikołaja na sobie , spodobało mi się to , ale przecież mnie i Mikołaja nic nie łączyło więc dlaczego to robił ... odwróciłam się w jego stronę .
Dlaczego tak na mnie patrzysz ? - zapytał
Zastanawiam się - odpowiedziałam
Nad czym się zastanawiasz ? - zapytał
Dlaczego to robisz - odparłam
Bo jesteś piękna i nie mogę oderwać od ciebie wzroku - powiedział Mikołaj
Dziękuje za miłe komplementy - rzekłam
Jesteś śliczna - powiedział
Czułam że się rumienie , nie wiedziałam jak mam zareagować na te komplementy
Jak tam twoja noga ? - zapytał
Dobrze już lepiej , wzięłam leki przeciwbólowe - odpowiedziałam
Mikołaj się do mnie uśmiechnął i jak gdyby nigdy nic zaczął pomagać mi w przygotowaniu śniadania. Około 10:00 byliśmy już ubrani i po zjedzonym śniadaniu , ja usiadłam na kanapie a Mikołaj gdzieś poszedł . Po około 5 minutach wrócił z małym pajączkiem w ręku z którym szedł z moją stronę
Nie Mikołaj zatrzymaj się - powiedziałam
Mimo iż wiedział jak bardzo boje się pająków to nadal kierował się w moją stronę
Mikołaj no - mówiłam zdenerwowana
Słucham Pani Posterunkowa - odpowiedział
Puść tego pająka - odparłam
Chce ci go pokazać - rzekł
Ale ja nie chce ! - krzyknęłam
Puszcze go , ale pod jednym warunkiem - odpowiedział
Jakim ? - zapytałam
Pocałujesz mnie - rzekł
No dobra - odparłam
Mikołaj puścił pająka i podszedł do mnie . Ja pocałowałam go w policzek
Ee nie tego oczekiwałem - powiedział
A czego ? - zapytałam
Chciałem buziaka tutaj ... - powiedział i pokazał palcem na swoje usta
O nie na pewno nie - odparłam
To ja idę po pająka - odpowiedział
Udał się w stronę korytarza , ja podbiegłam do niego pociągnęłam go za rękaw i po chwili poczułam jego usta na swoich , zaczęliśmy się całować coraz bardziej namiętniej . Bardzo tego pragnęłam , od dawna nie czułam się tak cudownie . Po chwili Mikołaj prowadził nas w stronę kanapy , dobrze wiedziałam do czego może zaraz dojść , opadliśmy na kanapę , miałam go nad sobą , całował moje usta , moją szyje , dekolt . Zaczęłam rozpinać jego koszule , po chwili byłam już bez bluzki a on bez koszuli . Całował mój brzuch , co dawało mi rozkosz , nie wiedziałam że Mikołaj potrafi być taki delikatny .



Pytania :
1.Jak myślicie czy Ola i Mikołaj pójdą do łóżka ?
2.Czy coś im przeszkodzi ?
3.Czy któreś z nich się opamięta ?
4.Jakie będą skutki miłosnych zawirowań ?


Wiem , że opowiadania są krótkie , ale dzięki temu dodaje je częściej :-)

5.Pocałunek , rozmowa , noga i troska Białacha

Po paru minutach chodzenia po lesie , Mikołaj zaczął mnie gonić , czułam się jak małe dziecko , ale bawiliśmy się świetnie . Nagle upadłam na ziemię a Mikołaj upadł na mnie , patrzyliśmy sobie głęboko w oczy , tak bardzo chciałam go teraz pocałować . Mikołaj zaczął się zbliżać do moich ust , zaczeliśmy się całować . Po chwili Białach się ode mnie oderwał , wstał i mi również pomógł wstać
Przepraszam - powiedział zmieszany
Nie masz za co mnie przepraszać - odpowiedziałam smutna
Zrobiło mi się przykro , czuje się tak jakby się mną zabawił ... Ale postanowiłam nie dawać nic po sobie poznać . Spacerowaliśmy po lesie do 13:00 , potem zrobiłam się głodna i wróciliśmy do domu Mikołaja . Tam Aspirant zrobił nam obiad , jego popisowe danie spaghetti . Usiedliśmy do stołu , jedliśmy obiad popijając go winem . O 14:00 pozmywaliśmy naczynia i usiedliśmy na kanapie przed tv .Widziałam jak Mikołaj się na mnie patrzy , nie wiedziałam o co mu chodzi
Pobrudziłam się ? - zapytałam w końcu
Nie , po prostu pięknie wyglądasz - odpowiedział
Czułam jak się rumienie , zastanawiałam się dlaczego Mikołaj prawi mi takie komplementy .
Chodź się jeszcze przejdziemy - zaproponował Mikołaj
Ok , czemu nie - odpowiedziałam
Wstaliśmy z kanapy , Mikołaj wyłączył tv , ubraliśmy buty , zabraliśmy buty i wyszliśmy z domku . Poszliśmy znowu w stronę lasku , naprawdę mi się tutaj podobało .
Ślicznie tu - powiedziałam
Mi też sie tutaj podoba - odpowiedział
Mikołaj pokazywał mi różne piękne miejsca w tym lesie , zazdrościłam mu tego domku w tak pięknym miejscu . Około 17:00 zaczęliśmy wracać w stronę domku , ja w pewnym momencie niefortunnie stanęłam i upadłam , Mikołaj momentalnie się przy mnie znalazł
Boli cię coś ? - zapytał
Noga - odpowiedziałam
Mikołaj sprawdził moją nogę , lekko mnie po naciskał , ale to strasznie bolało
Ałłłł - krzyknęłam z bólu
Chyba skręciłaś kostkę - rzekł Mikołaj
Cholera - powiedziałam
Mikołaj mnie wziął na ręce i zaniósł do domku , położył mnie na kanapie . Znowu jego twarz była tak blisko mojej , znowu miałam ochotę go pocałować
Przyniosę ci tabletkę - powiedział
Piłam wino , nie mogę jej wziąć - odparłam
A faktycznie - rzekł
Kurde pracę mam z głowy - odpowiedziałam smutna
Ej nie smutaj , będzie dobrze - pocieszał mnie Mikołaj
Mam nadzieje że poboli i przestanie - rzekłam
Ty leż a ja pójdę zrobić nam kolacje - powiedział Mikołaj
Białach udał się do kuchni zrobić dla nas na szybko jakąś kolacje , a ja włączyłam tv i zaczęłam oglądać jakiś nudny serial . Po 20 minutach Mikołaj do mnie dołączył , przyniósł talerz z kanapkami i kubki z herbatą . Około 18:00 zjedliśmy kolacje , nie wiedzieć dlaczego zrobiło mi się zimno , co nie uszło na uwadze Mikołaja
Co zimno ci ? - zapytał
Trochę - odpowiedziałam
Mikołaj wstał z kanapy , poszedł gdzieś i po chwili wrócił z dość grubym kocem
Przykryj się - powiedział podając mi koc
Dziękuje - odpowiedziałam
Cieszyłam się , że Mikołaj tak bardzo się o mnie troszczył ... był taki kochany , takiego go jeszcze nie znałam . Wzięłam telefon do ręki i zadzwoniłam do ojca , powiedziałam mu że skręciłam kostkę i że potrzebuje wolne , dał mi i Mikołajowi wolne na następne 2 dni z czego bardzo się cieszyłam . Do później nocy oglądaliśmy z Białachem tv i rozmawialiśmy . Nie wiedząc kiedy oboje zasnęliśmy na kanapie przed telewizorem .

Coś się pozmieniało :-)

Hejka 
Jak już może zauważyliście bądź też nie , na moim blogu zniknęły opowiadania o Monice i Krzyśku ... czytałam że wolelibyście tutaj opowiadania tylko o Oli i Mikołaju . Dlatego po zastanowieniu postanowiłam że znikną opowiadania o Kownackiej i Zapale ale pojawią się tutaj http://kownacka-zapalapolicjantkiipolicjanci.blogspot.com/ to jest link do mojego nowego bloga , na którym są opowiadania o Monice i Krzyśku :-) 


Serdecznie Was zapraszam również na tamten blog :-) 

wtorek, 25 sierpnia 2015

4.Pijany Białach , nocka , rozmowa na niekończące się tematy , śniadanie i spacer ...

Po paru minutach byłam na miejscu , no i trafione przed domkiem stało auto Białacha , co oznaczało że jest w środku . Wysiadłam z auta i zapukałam do drzwi , po chwili otworzył mi lekko wstawiony Mikołaj
Co ty tu robisz ? - zapytał zaskoczony i pijany
Przyjechałam , chyba musisz mi coś wyjaśnić - odpowiedziałam
Mikołaj wpuścił mnie do środka , domek był śliczny bardzo mi się podobał , widać było że był urządzony przez kobietę . Białach ledwo trzymał się na nogach , zdałam sobie sprawę z tego że rozmowa z nim nie ma najmniejszego sensu , pomogłam mu dość do sypialni połozył się na łóżku i zasnął . Ja zadzwoniłam do ojca , poprosiłam go o wolne dla nas , tata się trochę wkurzył ale w końcu dał nam to wolne , gdy na zegarku dochodziła godzina 20:30 poszłam się umyć , rozłożyłam sobie spanie na kanapie i poszłam spać . W nocy obudził mnie hałas , otworzyłam oczy zobaczyłam światło dobiegające z pewnego pomieszczenia , wstałam i udałam się w kierunku światła . W kuchni bo z niej dobiegało zapalone światło zastałam Mikołaja
Już wytrzeźwiałeś ? - zapytałam
O Ola - powiedział zdziwiony
Co nie pamiętasz że przyjechałam ? - zapytałam
No tak nie bardzo , przepraszam - odpowiedział
Wytrzeźwiałeś ? - zapytałam po raz kolejny
Mniej więcej - rzekł
Czemu cię nie było w pracy ? - powiedziałam pytająco
Musiałem sobie to wszystko przemyśleć - odparł
Chyba raczej się upić - powiedziałam złośliwie
Przestań być złośliwa - odpowiedział
Wyszłam z kuchni i usiadłam na kanapie w salonie , spojrzałam na zegarek była godzina 3:40 , po paru minutach obok mnie na kanapie usiadł Mikołaj , widziałam że coś jest nie tak i że Białach wszystkiego mi nie mówi , co mnie zasmuciło bo myślałam że jesteśmy przyjaciółmi
Czemu jesteś smutna ? - zapytał
Bo mnie okłamujesz - odpowiedziałam
Z czym ? - spytał
To przeze mnie nie było cię w pracy , prawda ? - odparłam
Nie mów głupot - powiedział stanowczo
To w takim razie co było powodem twojej nie obecności w pracy ? - zapytałam
Kamila - odpowiedział
No i trafiłam , od razu wyczułam że nie mówi mi wszystkiego
Możesz jaśniej - powiedziałam
Kamila wyrzuciła mnie z domu , oskarża mnie o romans z Tobą , zażądała rozwodu , groziła że zabierze mi dzieci - żalił sie Mikołaj
Zrobiło mi się smutno , nie wiedziałam jak Kamila może tak traktować takiego świetnego faceta , Mikołaj na to nie zasługiwał .
Nie wiem co powiedzieć - rzekłam
Nic nie musisz , dziękuje że jesteś ... lepiej chodźmy spać bo nie wstaniemy do pracy - powiedział
Mamy wolne - odparłam
Super , jesteś wielka , dzięki - uśmiechnął się Białach
Rozmawialiśmy z Mikołajem bardzo długo , to była jedna z niewielu osób z którymi tematy nigdy się nie kończyły ... Lubiłam rozmawiać z Mikołajem , lubiłam go poznawać coraz bardziej i bardziej . O 5:50 dopadł nas sen , Mikołaj poszedł do sypialni  a ja spałam na kanapie . Obudziłam się o 10:30 , wstałam i poszłam do kuchni , Mikołaj jeszcze spał więc postanowiłam zrobić mu śniadanie . Około 10:50 Aspirant Białach pojawił się kuchni
Dzień Dobry - powiedziałam
Cześć - odpowiedział z uśmiechem na ustach
Dobrze się składa że już wstałeś bo za chwilkę będzie śniadanie - odparłam
Miło , dzięki , dawno mi nikt nie robił śniadania - rzekł
Tylko się nie przyzwyczajaj - zaśmiałam się
Mikołaj się uśmiechnął i poszedł do łazienki , gdy wrócił zjedliśmy śniadanie i potem poszliśmy się ubrać . Około 11:30 Mikołaj wpadł na pomysł spaceru , ja chętnie się zgodziłam , zabraliśmy bluzy , ubraliśmy buty i ruszyliśmy w stronę lasu ....




Pytania :
1.Co wydarzy się w lesie ?


Help Meeee

Kochani pomóżcie mi !!
Słuchajcie kompletnie nie mam pomysłu co może być w dalszym opowiadaniu o Mikołaju i Oli 



Ma ktoś może jakąś propozycje ? 

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Nowa Strona

Kochani 
Jeśli przejrzycie moją prawą kolumnę to pojawiło się tam coś nowego pt:"Strony" a w niej po kliknięciu w Ulubione Blogi zobaczycie listę i linki blogów które czytam :-) 



Zapraszam was serdecznie :-) 

----------------------------------->

3.Mikołaj , wolne , patrol z Moniką

Nie Ola ja nie mogę - powiedział Mikołaj
Czego nie możesz ? - zapytałam zaskoczona
Nie mogę u ciebie zamieszkać - odpowiedział
Zabrał swoją torbę i wyszedł z mojego mieszkania zupełnie nie dając mi dojść do słowa , ja zdezorientowana całą sytuacją poszłam się wykąpać a następnie poszłam spać . Rano obudziłam się o 7:00 wstałam z łóżka i poszłam się ubrać gdy wychodziłam z łazienki usłyszałam dźwięk swojego telefonu
Cześć córcia - powiedział mój ojciec
Cześć tato , stało się coś ? - zapytałam
Możesz dzisiaj być wcześniej na komendzie chciałbym z tobą porozmawiać ? - spytał
Ok będę wcześniej - odpowiedziałam
Zjadłam szybkie śniadanie i udałam się na komendę ... O 7:30 byłam już w gabinecie ojca
Hej tato - przywitałam się
Usiądź - odpowiedział
W tym momencie do gabinetu komendanta zaczął ktoś pukać
Wejść - powiedział Wysocki
Po chwili w gabinecie pojawiła się Monika , obie byłyśmy bardzo zaskoczone
Dzień Dobry Panie Komendancie , cześć Ola - przywitała się Kownacka
Dzień Dobry - odpowiedział komendant
Cześć - odparłam
Nadal obie nie wiedziałyśmy dlaczego zostałyśmy wezwane
Już wam tłumacze dlaczego was obie wezwałem do siebie wcześniej - powiedział komendant
Słuchamy - odpowiedziałam
Z racji tego że Starszy Posterunkowy Zapała i Aspirant Białach mają dzisiaj wolne patrol nr.6 tworzycie wy obie - odparł komendant
Rozumiem że ja jestem dowódcą ? - zapytała Monika
Jak najbardziej jesteś starsza stopniem - odpowiedział Wysocki
Monika pożegnała się i wyszła z gabinetu mojego ojca , ja chciałam z nim jeszcze chwile porozmawiać
Że Krzysiek ma wolne i z jakiego powodu to wiem , ale Mikołaj ? - zapytałam
Ola Mikołaj zadzwonił do mnie dzisiaj rano i poprosił o wolne nie pytałem dlaczego choć powinienem - odpowiedział
I tak po prostu dałeś mu wolne ? - zapytałam
Tak - odparł
Wyszłam z zła z gabinetu ojca , czułam że Mikołaj wziął wolne przeze mnie . Poszłam do biura gdzie czekała na mnie Monika
Co się dzieje ? - zapytała
Nic Monika , nie przejmuj się - powiedziałam
Wyciągnęłam telefon i wykręciłam numer do Mikołaja , nie odebrał
Mikołaj nie chce ze mną rozmawiać - rzekłam smutna
Pokłóciliście się ? - zapytała Monika
Nie - odpowiedziałam
Nie miałam ochoty rozmawiać z Moniką mimo iż była moją najlepszą przyjaciółką . Wzięłam mundur i poszłam się przebrać . O 7:55 poszłyśmy na odprawę . Potem ruszyliśmy na patrol , dzień minął nam raczej spokojnie , kilka mandatów , dwa zgłoszenia ale ja myślami byłam jednak gdzie indziej ... wiedziałam że moją nieobecnością mogłam przeszkadzać Monice w pracy . O 19:00 wyszliśmy z Moniką z pracy , wsiadłam do auta i postanowiłam zadzwonić do Mikołaja , kolejny raz nie odebrał telefonu . Przypomniałam sobie że Mikołaj ma mały domek letniskowy za miastem z racji tego że było to nie daleko postanowiłam tam pojechać , oczywiście nie wiedziałam czy on tam jest ale postanowiłam zaryzykować .

niedziela, 23 sierpnia 2015

Nie będzie opowiadania

Kochani 
Bardzo was chce przeprosić , ale jakieś 10 minut temu wróciłam dopiero do domu po 7 godzinnej nieobecności w domku po naprawdę ciężkim dniu . Jestem okropnie padnięta i nie mam siły już pisać opowiadania . 

Mam nadzieje że mi to wybaczycie . 











Ps.A tu mała odpowiedź do komentarza Anonimka pod moim ostatnim opowiadaniem : To moje opowiadania , wiem że ten wątek może robić się nudny , ale ja go bardzo lubię . Staram się nie powtarzać w moich opowiadaniach , ale czasem nie wychodzi . Wybaczcie , ale to już VII seria i nie zawsze daje radę wymyślać czegoś nowego . 



Pozdrawiam Was Serdecznie i Życzę Dobrej Nocy :-) Dobranoc Kochani i jeszcze raz BARDZO PRZEPRASZAM . 

2.Patrol , zgłoszenie , ojciec i rozmowa z Mikołajem

Opowiadanie o Mikołaju i Oli 



Rozmawialiśmy jeszcze chwile z ojcem , do 20:00 siedzieliśmy i wypełnialiśmy raporty .
00 dla 05 - powiedział Mikołaj
00 zgłasza się - odpowiedział dyżurny
Jacek masz coś dla nas ? - zapytał Mikołaj
Jakbym miał to bym się do was zgłosił - odparł Jacek
Najnudniejszy dzień pracy jaki miałem w życiu - rzekł Mikołaj
Nie tylko wam sie nudzi - powiedział
Dobra wpisz nas na przerwę , musimy coś zjeść - odparł Białach
Ok - odpowiedział
To co Olka idziemy do kuchni ? - zapytał Mikołaj
Idziemy - odpowiedziałam
No i tak zrobiliśmy , zabraliśmy ze sobą kubki po kawie i poszliśmy do kuchni . Ja umyłam kubki , a Mikołaj powyciągał na talerze nasze kanapki , po czym wstawił wodę na herbatę . Około 20:20 zgłosiliśmy dyżurnemu koniec przerwy i dostaliśmy w końcu jakieś zgłoszenie
05 dla 00 - powiedział dyżurny
05 zgłasza się - odpowiedziałam dyżurnemu
Piątka udajcie się na Borową 27 do sklepu AGD , ochroniarz zgłosił kradzież - odparł
Ok Borowa 27 udajemy się - powiedziałam
Szybko poszliśmy do biura , zabraliśmy bluzy, kamizelki i udaliśmy się do radiowozu . Gdy wsiedliśmy Mikołaj ruszył . Po paru minutach byliśmy już w supermarkecie , na miejscu w zapleczu ochroniarza zastaliśmy ochronę sklepu i młodocianego
Aspirant Mikołaj Białach a to Posterunkowa Aleksandra Wysocka Komenda Miejska , co tu się stało? - przestawił Mikołaj
Jarosław Mikulski jestem tu ochroniarzem , zobaczyłem na kamerach że ten złodziej kradnie odtwarzacze mp3 , szybko wybiegłem no i złapałem go na gorącym uczynku - opowiedział ochroniarz
Ja nic nie ukradłem ! - wrzasnął chłopak
Jak się nazywasz ? - zapytałam
A gówno ci powiem ! - odpyskował
Grzeczniej do kobiety mówisz ! - krzyknął Mikołaj
Tutaj jest jego plecak - powiedział ochroniarz i podał nam plecak
Założyłam rękawiczki i przeszukałam plecak chłopaka , znalazłam w nim skradzione odtwarzacze i legitymacje chłopaka
Kamil Paszkowski - powiedziałam
Sprawdziłam chłopaka w bazie nie był karany , ani poszukiwany ... jednym słowem był czysty .
Jest czysty - odpowiedziałam
Mówiłeś że nic nie ukradłeś a co w takim razie robią w twoim plecaku te odtwarzacze ? - zapytał Mikołaj
Gówno cię to obchodzi ! - chłopak nadal pyskował
Swoim zachowaniem tylko pogarszał swoją sytuacje , obejrzeliśmy z Mikołajem nagrania z monitoringu które jednoznacznie potwierdziły winę chłopaka . Zabraliśmy Kamila Paszkowskiego na komendę i przekazaliśmy go Kobielakowi
Mamy dla ciebie nowego zatrzymanego - powiedział Mikołaj
Co tym razem ? - zapytał Kobielak
Kradzież - odpowiedziałam
Kobielak kazał chłopakowi wyciągnąć wszystkie rzeczy na blat , po czym go przeszukał . Mikołaj podpisał papiery , my wróciliśmy do biura a Kobielak z zatrzymanym poszli do aresztu
Chociaż jedna sprawa - powiedział Mikołaj siadając na fotelu
Gdyby nie ta sprawa to do końca służby wypełnialibyśmy raporty - odpowiedziałam wkładając papiery do teczki
Próbowałam włożyć teczkę na najwyższą półkę , ale nie za bardzo mi to wychodziło , Mikołaj podniósł się z krzesełka i mi pomógł ... Był tak blisko mnie , że poczułam jego śliczne intensywne perfumy .
Dziękuje - powiedziałam
Nie ma za co -  odpowiedział
Oboje z Mikołajem zabraliśmy się do dalszego chowania papierów do teczek , a zebrało się tego dość sporo . Około 21:40 do naszego biura wszedł komendant
Jak tam w pracy ? - zapytał
Mój ojciec nie miał już na sobie munduru , wg zastanawiało mnie co on jeszcze robił na komendzie skoro prace skończyć powinien o 19:00
Dobrze , już kończymy - odpowiedziałam
To dobrze - rzekł
Tato , a co ty tu jeszcze robisz ? - zapytałam
Pracuje - zaśmiał się komendant
Prace powinieneś skończyć o 19:00 , proszę cię nie przemęczaj się - powiedziałam z troską
Dobrze córeczko - odpowiedział
Podeszłam do ojca i ucałowałam go w policzek
Kończcie szybko i wracajcie do domu - powiedział komendant
Dobrze tato - odpowiedziałam
Mój tata się z nami pożegnał i wyszedł , a ja postanowiłam porozmawiać z Mikołajem na temat tej torby z którą dzisiaj przyszedł na komendę
Mikołaj możemy pogadać ? - zapytałam
Pewnie , a o czym ? - odpowiedział
O tym , co masz w torbie z którą dzisiaj rano przyjechałeś na komendę - powiedziałam
Z jaką torbą ? - udawał że nie wie o co chodzi
Nie udawaj - odparłam
No dobra wyprowadziłem się z domu , a w tej torbie mam rzeczy - przyznał w końcu Mikołaj
I gdzie będziesz spał ? - zapytałam
Tutaj - powiedział
Chyba sobie żartujesz - powiedziałam stanowczo
Ola nie mam gdzie spać , a jak pośpię tu 1-2 noce to się nic nie stanie - odpowiedział
Nie będziesz tu spać - rzekłam
Będę - odparł
O 22:00 byliśmy już przebrani w swoje rzeczy i szykowaliśmy się do wyjścia
Idziemy - powiedziałam
Gdzie ? - zapytał
Do mnie , nie będziesz tu spał mówiłam ci - odpowiedziałam
Chyba oszalałaś nie pojadę do ciebie - rzekł Białach
Albo idziesz , albo ja dzwonie do ojca - powiedziałam
Jeśli to zrobisz to się do ciebie do końca życia nie odezwę - odpowiedział
Więc nie masz wyboru , idziesz ze mną - odparłam stanowczo
Mikołaj po przemyśleniu zgodził się , wyszyliśmy z komendy , wsiedliśmy do swoich aut i ruszyliśmy w stronę mojego domu . Po 12 minutach byliśmy już w moim mieszkaniu .




Kolejne opowiadanie o 21-22 lub później . 

sobota, 22 sierpnia 2015

1.Patrol z Mikołajem i dobry humor wszystkich w około .

Dzisiaj na horyzoncie mamy drugie opowiadanie VII serii tym razem o Mikołaju i Oli 


Kolejny dzień pracy dla mnie i Aspiranta Białacha zaczynał się od godziny 12:00 . Ja już o 11:20 byłam w bazie , wchodząc na górę trafiłam na komendanta 
Cześć córcia - powiedział 
Cześć tato - odpowiedziałam lekko znużonym głosem 
Co tak wcześniej dzisiaj ? - zapytał zaciekawiony 
A tak jakoś spać nie mogłam , wcześniej wstałam więc postanowiłam wcześniej przyjechać - odparłam 
To nie dobrze - rzekł 
A tato jest już może Mikołaj ? - zapytałam , choć nie widziałam auta Białacha przed komendą 
Nie , jeszcze go nie ma - odpowiedział 
Weszłam do biura , przebrałam się w mundur , usiadłam za biurkiem i zaczęłam wypełniać raporty . Około godziny 11:40 poszłam po kawę , a po 5 minutach na komendę przyjechał Mikołaj 
Mikołaj ! - zawołałam , gdy mój partner przechodził obok kuchni 
O cześć młoda - powiedział 
Zauważyłam , że Mikołaj był w świetnym humorze , bardzo mnie to ucieszyło 
Chcesz kawy ? - zapytałam 
Pewnie , ja idę się przebrać - odpowiedział 
Gdy odchodził w stronę biura zauważyłam w jego ręce torbę dość średnich rozmiarów , co mnie bardzo zaskoczyło ... zastanawiałam się co on ma w tej torbie . Po chwili zabrałam kawy i udałam się do biura gdzie był już Mikołaj 
Proszę - powiedziałam podając partnerowi kubek z kawą 
Dzięki - odpowiedział 
Ile mamy czasu ? - zapytałam 
Do początku służby 10 minut - rzekł Mikołaj spoglądając na zegarek 
Ehh jak ja lubię nocne zmiany - narzekałam 
Nie narzekaj dawno ich nie mieliśmy - odparł 
Co stęskniłeś się ? - zapytałam żartobliwie 
Oczywiście - odpowiedział śmiejąc się 
Policjanci którzy zaczynali służbę o 12:00 kończyć ją mogli około 21-22 . Równo o 12:00 ruszyliśmy na patrol . 
00 dla 05 - powiedziałam 
00 zgłasza się - odpowiedział dyżurny 
Wpisz nas na patrol - odparłam 
Ok - rzekł Jacek 
Masz coś dla nas ? - zapytałam 
Na chwile obecną nie , więc jedźcie patrolować okolice - odpowiedział Jacek 
Odłożyłam radiostacje , jeździliśmy i patrolowaliśmy ulice Wrocławia . Dzień był na tyle spokojny , że nic się nie działo . Do godziny 14:00 jeździliśmy po mieście , potem postanowiliśmy wrócić na komendę 
Zgłodniałem - powiedział Białach 
,,Łakomczuch" - pomyślałam i zaczęłam się śmiać ... rozśmieszało mnie jeszcze bardziej to , że Mikołaj kompletnie nie wiedział z czego się śmieje . 
W zasadzie ja też - odpowiedziałam w końcu 
To co idziemy coś zjeść ? - zapytał 
Tak - odparłam z uśmiechem 
Zgłosiliśmy dyżurnemu przerwę obiadową i powędrowaliśmy na stołówkę 
Dzień Dobry - przywitaliśmy się z Panią Zosią
Dzień Dobry , Dzień Dobry - odpowiedziała jakże radosna Pani Zosia
I kolejna osoba , która miała dzisiaj dobry humor , zastanawiałam się czy to jakaś plaga egipska . Zamówiliśmy obiad i usiedliśmy przy wolnym stoliku . Po kilku minutach Pani Zosia przyniosła nam nasze zamówienia . Zjedliśmy obiad i około 14:35 wróciliśmy do biura , zgłosiliśmy dyżurnemu koniec przerwy . Jacek nadal nie miał dla nas żadnych zgłoszeń więc postanowiliśmy powypełniać raporty. Około godziny 16:00 do biura wszedł komendant
Jesteście zajęci ? - zapytał Wysocki
Wypełniamy raporty szefie - odpowiedział Mikołaj
Słyszałem od dyżurnego , że nie macie zgłoszeń - rzekł
Jak tak będzie do wieczora to się zanudzimy - powiedziałam
Już nie marudź - zwrócił uwagę Mikołaj



Kolejne opowiadanie w godzinach 21-22. 

piątek, 21 sierpnia 2015

Zaczynamy serię VII

Jezu kochani nie wierzę to już VII seria . Postanowiłam , że będzie ona trochę inna niż moje poprzednie serie . 

W serii VII która właśnie nadeszła będą opowiadania przeplatane, czyli raz będzie opowiadanie o Monice i Krzyśku a raz o Oli i Mikołaju . 

Nie wiem na ile wam się spodoba ten mój pomysł , ale chciałam taki eksperyment wykonać i mam nadzieje że się on uda. 

Opowiadania na moim blogu będą się pojawiały codziennie po dwa i ani jednego więcej . 

Jak w poprzedniej serii było "opowiadanie na dobranoc" to w tej serii go raczej nie będzie , ponieważ nie wiem w jakich godzinach będę dodawała opowiadania :-) 

Co jeszcze wam mogę powiedzieć , mam nadzieje że fanom Oli i Mikołaja spodobają się moje opowiadania o Monice i Krzyśku .


Dzisiaj wyjątkowo pojawi się tylko jedno opowiadanie z racji tego, że nie napisałam więcej :-) 




Za chwilkę dodam opowiadanie w nowym poście :-) 

Potrzebuje waszej porady :-)

Tak jak w tytule, zwracam się do was bo potrzebuje porady w sprawie nowych opowiadań.



Moje pytania do was : 
1.Chcecie by na moim blogu pojawiły się opowiadania o Monice i Krzyśku przemieszane z opowiadaniami o Oli i Mikołaju ?
2.Chcecie żeby na moim blogu były tylko opowiadania o Monice i Krzyśku ?
3.Chcecie żeby na moim blogu były nadal tylko opowiadania o Oli i Mikołaju ? 


Liczę na waszą pomoc :-) 

KONIEC SERII VI 19.Dominika , ojciec Franka , szczęśliwe zakończenie I INFO DLA WAS :-)

"Opowiadanie na dobranoc"


Wyszliśmy z gabinetu ojca , na korytarzu czekali na nas Monika i Krzysiek , oboje mieli zgłoszenia , wyszliśmy z komendy i udaliśmy się na patrol . Ja z Moniką udaliśmy się na ulice Jaglaną 18/54 do kłótni małżeńskiej , po 5 minutach byliśmy na miejscu . Gdy weszliśmy na klatkę słychać było odgłosy kłótni , zapukaliśmy do mieszkania drzwi otworzył nam pijany agresywny mężczyzna który się na nas rzucił . Szybko udało nam się go obezwładnić , pomimo tego iż był większy . Monika wezwała posiłki , a ja poszłam do środka zobaczyć czy wszystko w porządku z domownikami . W mieszkaniu znalazłam płaczącą kobietę , uspokoiłam ją i wyszłam . Po 5 minutach przyjechało wsparcie , które zabrało mężczyznę na izbę wytrzeźwień . Wróciłyśmy na patrol , o 14:00 pojechałyśmy na obiad , na stołówce zastaliśmy Mikołaja i Krzyśka , zamówiłyśmy obiad i podeszłyśmy do stolika przy którym siedzieli panowie .
Możemy się dosiąść ? - zapytała Kownacka
Jasne siadajcie - odpowiedział Krzysiek
Usiadłyśmy przy stoliku obok chłopaków , po 5 minutach Pani Zosia przyniosła nam obiad .
Jak tam patrol ? - zapytałam
A dobrze , spokojnie . A u was ? - odpowiedział Mikołaj
Miałyśmy kilka wyzwań ale ogólnie też spokojnie - odpowiedziałam
Zjedliśmy obiad i około 14:40 wyszliśmy ze stołówki , panowie poszli do biura a mnie i Monikę dyżurny wysłał do próby kradzieży . Około godziny 18:00 wróciliśmy wypełnić raporty z całego dzisiejszego dnia . Po niespełna godzinie do biura weszła Dominika
Cześć , dzień dobry - przywitała się
Cześć Dominika - odpowiedziałam
Dzień Dobry - odpowiedziała Kownacka
Co ty tu robisz ? - zapytałam
Szukam taty - odparła
Mamy trochę pozmieniane patrole i Mikołaj jeszcze z niego nie wrócił - powiedziałam
A mogę na niego poczekać ? - zapytała
Tutaj ? Nie , ale możesz posiedzieć na korytarzu albo w stołówce - odpowiedziałam
Ok - odparła Dominika
Dominika już miała wychodzić z naszego biura , gdy naprzeciw wyszedł jej Mikołaj z Krzyśkiem
O cześć tato - powiedziała Dominika
Cześć córeczko - odpowiedział zaskoczony
Możemy pogadać ? - zapytała
Jasne - odparł Aspirant
Dominika i Mikołaj wyszli z biura
Ciekawe po co przyszła - powiedział Krzysiek
Założę sie , że po pieniądze - zaśmiałam sie
Po 10 minutach do biura wrócił Mikołaj
I co chciała Dominika ? - zapytałam
Przyszła po pieniądze - odpowiedział
Cała nasza trójka zaczęła się śmiać , Mikołaj wg nie wiedział o co chodzi . Około 21:00 wszyscy skończyliśmy prace , cała nasza czwórka wyszła z komendy . Ledwo wyszliśmy a do Moniki podszedł pewien mężczyzna i zaczął ją szarpać . Krzysiek i Mikołaj błyskawicznie zareagowali
Puśćcie mnie !! - krzyczał mężczyzna
Czego chcesz od Moniki ? - zapytał Krzysiek
Jestem ojcem biologicznym Franka - odpowiedział mężczyzna
Widziałam to zdziwienie na twarzy Moniki
Puśćcie go - powiedziała Kownacka
Krzysiek i Mikołaj puścili mężczyznę ten się oddalił
Monika powinnaś powiedzieć o tym incydencie Arturowi - doradziłam Monice
Zastanowię się , dzięki Panowie - powiedziała Monika
Pożegnaliśmy się , każde z nas wsiadło do swojego auta . Ja i Mikołaj pojechaliśmy do jego mieszkania .
ROK PÓŹNIEJ
Przez ten rok wiele się zmieniło , Monika zaszła w upragnioną ciąże teraz jej córka Oliwia ma 3 miesiące . Ja również urodziłam dziecko , synka Kubusia , który ma obecnie 5 miesięcy . Mikołaj rozwiódł się z żoną , a po miesiącu od rozwodu zostałam Panią Białach . Zamieszkaliśmy w nowym domu wraz z córkami Mikołaja ... Dominika i Ania jak i mój ojciec oszaleli na punkcie Kubusia . Wszyscy Żyli Długo i Szczęśliwie .
                KONIEC 
                   SERI VI.





Ps.Kochani mała informacja , nie wiem czy opowiadanie pojawi się jutro bo mam nowy pomysł na opowiadania i muszę go przemyśleć więc troszkę czasu może mi to zająć . Ale postaram się jak najszybciej dodać nowe opowiadanie :-) 


Jeszcze mam pytanie : Jak wam się podobała seria VI ?? 

18.Omdlenie , szpital , ciąża , kolacja , powrót do pracy i ojciec .

Hej kochanie - powiedział radosny Mikołaj
Cześć - odpowiedziałam
Czym się martwisz ? - zapytał Białach
Zastanawiam się co mnie czeka w pracy - odparłam zmartwiona
Spokojnie nie zawiesi cię - rzekł Aspirant
Wyszliśmy z sypialni , ubraliśmy się , zjedliśmy śniadanie i udaliśmy się na komendę . Ledwo weszliśmy na górę a już musieliśmy iść do komendanta .
Cześć szefie - przywitał się Mikołaj
Cześć , siadajcie - odpowiedział komendant
Wykonaliśmy polecenie ojca
Ola a ty się ze mną nie przywitasz ? - zapytał Wysocki
Nie , rozmawiaj sobie z Mikołajem poznawaj przyszłego zięcia - powiedziałam wkurzona
Mój ojciec był zaskoczony , ja wyszłam z gabinetu trzaskając drzwiami i poszłam do biura
W GABINECIE OJCA
Co Ola miała na myśli ? - zapytał Komendant Wysocki
Ola i ja spotykamy się od jakiegoś czasu - odpowiedział Mikołaj
Mój ojciec był naprawdę bardzo zaskoczony , ale po chwili na jego twarzy pojawił się uśmiech
Cieszę się - rzekł ojciec
Szefie , a co z Olą ? - zapytał Mikołaj
Nie zawieszę jej , nie chce jej stracić - powiedział
Dziękuje szefie - odpowiedział Aspirant
Mikołaj wyszedł z gabinetu komendanta wpadając na Monikę
TYM CZASEM W BIURZE
Wstałam i nagle zakręciło mi się w głowie i upadłam uderzając głową w biurko . Po chwili do biura weszli Monika i Mikołaj
Ola !! - krzyknęli oboje
Monika szybko do mnie podbiegła , sprawdziła puls na szczęście żyłam , zatamowała krew która leciała mi z głowy , a Mikołaj zadzwonił po karetkę i powiadomił mojego ojca . Po kilku minutach na komendę przyjechała karetka , która zabrała mnie do szpitala . Monika i Mikołaj dostali wolne i pojechali za karetką do szpitala . Mnie zabrali na szycie głowy , nadal byłam nieprzytomna , Monika i Mikołaj siedzieli na korytarzu . Po 10 minutach byłam już na sali , Monika i Mikołaj siedzieli obok mojego łóżka . Po godzinie odzyskałam przytomność .
Ola - powiedziała Monika
Cześć - odpowiedziałam słabo
Hej kochanie - odparł Mikołaj
W tym momencie do sali wszedł lekarz
Musimy zbadać Panią Aleksandrę - powiedział
Monika i Mikołaj wyszli z mojej sali
Pani Olu zrobimy Pani USG - powiedział lekarz
No dobrze - odpowiedziałam
Lekarz zaczął wykonywać badanie
Pani Olu miewa Pani mdłości ? - zapytał
Nie , a czemu Pan pyta ? - odpowiedziałam zaciekawiona
Bo jest Pani w ciąży - rzekł lekarz
Nie dowierzałam w to co powiedział lekarz
Gratuluje - powiedział
Po skończonym badaniu , lekarz wyszedł z mojej sali a weszli do niej Monika i Mikołaj
Mikołaj możesz nas zostawić na chwile same ? - poprosiłam Mikołaja
Aspirant się zgodził i wyszedł z sali , a Monika usiadła na krzesełku obok mojego łóżka
Coś się stało ? - zapytała Monika
Powiem ci coś , ale przysięgnij że nic na razie nie powiesz - powiedziałam
No przysięgam - rzekła
Jestem w ciąży - odpowiedziałam
Monika była zaskoczona , ale po chwili się uśmiechnęła
To super , powinnaś się cieszyć - rzekła Monika
Nigdy nie rozmawiałam z Mikołajem na temat dzieci - odparłam
Na pewno się ucieszy - powiedziała Kownacka
Monika poprosiła na sale Mikołaja , a sama wyszła zostawiając nas samych
Jak się czujesz ? - zapytał zaniepokojony Mikołaj
Dobrze , kochanie mogę cię o coś zapytać ? - odpowiedziałam
Pewnie Oluniu pytaj - odparł
Chciałbyś mieć ze mną dziecko ? - zapytałam
Tak , a dlaczego pytasz ? - odpowiedział
Bo lekarz mi powiedział że jestem w ciąży - powiedziałam
Na prawdę ?? Tak się cieszę - powiedział szczęśliwy Białach
Mikołaj do mnie podszedł , przytulił mnie a następnie pocałował . Po chwili do sali weszła Monika
Gratuluje wam - powiedziała
Dziękujemy - odpowiedzieliśmy
Monika była u mnie do 15:00 , siedziała by dłużej ale mąż i synek się za nią stęsknili , a Mikołaj był do 23:00 siedział do puki go pielęgniarki nie wyrzuciły .
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Po 3 dniach pobytu w szpitalu wróciłam do domu , wczoraj na kolacje zaprosiliśmy córki Mikołaja i powiadomiliśmy je o tym , że jesteśmy razem i że spodziewamy się dziecka ... bardzo były tym faktem ucieszone . Dzisiaj po tygodniu przerwy wracam do pracy , dzisiejszy patrol zaczynam z Moniką , Mikołaj natomiast z Krzyśkiem . Nie patrząc na to wszystko , taka zmiana nam się ewidentnie spodobała . Po  skończonej odprawie , gdy wszystkie patrolujące dzisiaj patrole miały wyznaczone tereny , ja i Mikołaj postanowiliśmy zajrzeć na chwile do ojca .
A wy nie macie pracy ? - zapytał
Ojciec był dzisiaj lekko nie w sosie więc bałam się jak przyjmie to co chcieliśmy mu powiedzieć .
Mamy , ale to zajmie tylko chwile - odpowiedziałam
To słucham - rzekł Wysocki
Jestem w ciąży , zostaniesz dziadkiem - powiedziałam
Wiem , że to nie było zbyt dobre miejsce na takie wyznania , ale kiedyś to zrobić musieliśmy . Trochę się z Mikołajem baliśmy reakcji ojca , ale ku naszemu zaskoczeniu bardzo się ucieszył .





"Opowiadanie na dobranoc" o 21-22. 

czwartek, 20 sierpnia 2015

17.Rozmowa z ojcem i wizyta w domu Kownackich

"Opowiadanie na dobranoc"

Cała czwórka do mnie ! - powiedział głośniej Wysocki 
Zawróciliśmy i poszliśmy do gabinetu ojca 
Stało się coś Panie Komendancie ? - zapytała Monika 
Nie , chciałbym się dowiedzieć jak wam się pracowało na zmienionych patrolach - odpowiedział 
Wie Pan Szefie lubię pracować z Krzyśkiem , ale z Olą też pracowało mi się bardzo dobrze - odpowiedziała Kownacka 
Mi pracuje się dobrze z Mikołajem , ale z Moniką pracowało mi się bardzo dobrze , zawsze czegoś nowego można się nauczyć - odpowiedziałam
Z Krzyśkiem pracowało mi się bardzo dobrze , dobrze go Monika wyszkoliła - odpowiedział Białach
Mi też się pracowało bardzo dobrze z Mikołajem - odpowiedział Krzysiek
Kownacka podobała wam się ta zmiana ? - zapytał komendant
Tak Panie Komendancie - odpowiedziała Monika
My też zgodziliśmy się z komendantem , że taka zmiana patroli nam sie spodobała . Wyszliśmy z gabinetu ojca a potem z komendy
Ola , Mikołaj , Krzysiek może dacie sie zaprosić do mnie i Artura na kawę ? - zapytała Monika
Jasne , czemu nie - odpowiedziałam
Słuchajcie ja muszę odebrać najpierw Tośka od teściowej , a potem do ciebie wpadniemy - odparł Krzysiek
Ok - powiedziała Monika
Wsiedliśmy do aut . Ja , Monika i Mikołaj pojechaliśmy do Moniki , a Krzysiek po Tośka
Hej Artur - powiedzieliśmy
Cześć - odparł mąż Moniki
Cześć ciociu , dzień dobry - przywitał się Franek
Cześć Franiu - odpowiedziałam
Cześć - odparł Mikołaj
Mamo , a gdzie wujek Krzysiek ? - zapytał synek Kownackich
Synku pojechał po Tośka , ale przyjedzie tutaj z nim - odpowiedziała Monika
Super - powiedział uradowany Franek
Napijecie się czegoś ? - zapytała Monika
Kawy - odpowiedzieliśmy
Monika poszła zrobić kawę , po 10 minutach do domu Kownackich zaczął ktoś pukać , Artur poszedł otworzyć drzwi i po chwili wrócił do salonu z Krzyśkiem i Tośkiem
Młody przywitaj się - Zapała zwrócił uwagę synowi
Dzień Dobry - powiedział chłopiec
Dzień Dobry - odpowiedzieliśmy
Cześć Tosiek - powiedział uszczęśliwiony Franek na widok kolegi
Cześć - odpowiedział Tosiek
Choć pobawimy się w moim  pokoju - zaproponował Franek
Chłopaki poszli do pokoju Franka
Siadaj Krzysiek - zachęciła Monika
Napijesz się czegoś ? - zapytał Kownacki
Może kawy - odparł Krzysiek
Monika chciała wstać , ale mąż ją zatrzymał
Siedź kochanie , ja pójdę - powiedział Artur  ucałował żonę w głowę i udał się w kierunku kuchni , po 5 minutach wrócił z kawą dla Krzyśka . Siedzieliśmy w domu Moniki i Artura naprawdę długo , rozmawialiśmy na wszystkie możliwe tematy . Krzysiek z Tośkiem pojechali około 21:00 , a ja i Mikołaj zaczęliśmy się zbierać około godziny 22:00 .
To co Ola do zobaczenia jutro na patrolu - zaśmiała się Monika
Myślisz , że komendant znowu nas przydzieli tak jak dziś ? - zapytałam
Myślę , że z nim wszystko jest możliwe - odparła Monika
Pożegnaliśmy się z Kownackimi i ruszyliśmy w stronę domu . Gdy dotarliśmy na miejsce , zrobiliśmy sobie wspólną kąpiel . Po kąpieli poszliśmy do sypialni w której wiadomo co się działo . Po wszystkim zasnęliśmy zmęczeni . Kolejnego Dnia obudziliśmy się o 7:00 zastanawiałam się czy mam dzisiaj dokąd jeszcze iść , bałam się że ojciec mnie usadzi za biurkiem .

środa, 19 sierpnia 2015

16.Zmienianie opony , ciąg dalszy patrolu , wezwanie , zmiana na lepsze i ojciec

Dodaje to opowiadanie na wasze życzenie :-)
Jest ono na 100% ostatnim opowiadaniem na dzisiaj . 


Hej Artur - powiedziałam 
Hej kochanie , co ty tu robisz ? - Monika przywitała się z mężem 
Przejeżdżałem , pomóc ? - zapytał Artur 
Tak - odpowiedziałyśmy 
00 dla 06 - powiedziałam 
Słucham cię szóstka - odpowiedział dyżurny 
Zgłoś nas na przerwę , złapaliśmy flaka i musimy zmienić oponę - odpowiedziałam 
Potrzebujecie pomocy ? - zapytał 
Już mamy pomoc , Pan Kownacki przyjechał - odparłam 
Kto ? - zapytał dyżurny 
Artur Kownacki , mąż sierżant sztabowej Kownackiej - rzekłam 
Monika i Artur zaczęli się śmiać 
30 minut wystarczy ? - spytał
Tak - odparłam
Artur zmieniał oponę w naszym radiowozie , po 20 minutach opona była już zmieniona pożegnałyśmy się z Arturem i wróciłyśmy na patrol .
00 dla 06 - powiedziała Monika
00 zgłasza się - odparł dyżurny
Zgłaszam ci koniec przerwy - rzekła Monika
Dobrze się składa , udajcie się na Dębową 10 - odpowiedział
Jacek czy mu musimy zawsze wyciągać od ciebie jakieś szczegóły ? - zirytowała się
Wcale się nie dziwiłam Monice , bo mnie też to irytowało
Próba podpalenia domu - powiedział Jacek
Dębowa 10 , udajemy się , bez odbioru - odparła
Włączyłyśmy górę i popędziłyśmy na miejsce . Gdy dotarłyśmy , na miejscu swoją pracę kończyli strażacy
Cześć wam - powiedział dowódca straży
Cześć - odpowiedziałyśmy
Co tu się stało ? - zapytała Pani Sierżant
Dostaliśmy zgłoszenie o próbie podpalenia , na miejscu zastaliśmy paląca się całą ścianę i część dachu w domu był tylko syn właścicieli , ale spał - opowiedział
Ok dzięki - odpowiedziała Monika
Poszłyśmy do domu , tam zastałyśmy właścicieli i ich syna
Sierżant sztabowa Monika Kownacka i Posterunkowa Aleksandra Wysocka Komenda Miejsca Policji - przedstawiła nas Monika
Co się stało ? - zapytałam
Nie było nas w domu , został tylko nasz syn w trakcie tego podpalenia spał , gdyby nie sąsiad to Tymon by się spalił - odpowiedział właściciel
Rozmawialiśmy z właścicielami oraz z ich synem , potem zgłosiliśmy wszystko dyżurnemu . O 18:00 skończyliśmy sprawę , okazało się że podpalenia dokonał zazdrosny sąsiad . Wróciłyśmy na komendę i zaczęłyśmy wypełniać raporty . Około 18:30 do biura weszli Krzysiek i Mikołaj .
Witamy Panie - zaśmiał się Mikołaj
Hej - odpowiedziałyśmy
Olka jak tam patrol z Moniką ? - zapytał Mikołaj
A świetnie - odpowiedziałam
Lepszy niż ze mną ? - zapytał
Zdecydowanie , nikt nie rzuca sucharami - zaśmiałam się
No wiesz - odpowiedział udając obrażonego
Monika a tobie jak podobała ta zmiana ? - zapytał Krzysiek
Obje z Moniką zaczęłyśmy się śmiać , Panowie wyszli z biura udając , że się obrazili . Około 19:00 zaczęłyśmy zbierać się do domu
Mikołaj idziesz ? - zapytałam zaglądając do kuchni
Pewnie - odpowiedział
Już mieliśmy schodzić na dół , gdy nagle usłyszeliśmy głos komendanta .

15.Ojciec , kolejna zmiana patroli i flak

Hejka Kochani , na wstępie chciałam was przeprosić , że tak długo czekacie na opowiadanie . 
Jest to "Opowiadanie na dobranoc"



Doszły mnie słuchy co chciał zrobić ci Napierski - odpowiedział zdenerwowany komendant 
Nic mi się nie stało - powiedziałam 
Od jutra siadasz za biurkiem - rzekł zdecydowanie 
Nie masz prawa , Szymon nie zaatakował mnie na służbie !!! - krzyknęłam 
Ta praca nie jest dla ciebie - odparł na moje zarzuty 
Jeśli to zrobisz , to możesz zapomnieć , że masz córkę !!! - krzyknęłam ze złością 
Wyszłam z gabinetu ojca trzaskając drzwiami , nie mogłam zrozumieć jak ojciec może mi to robić . Mikołaj już miał wychodzić z gabinetu komendanta , gdy ten go zatrzymał 
Mikołaj - zwrócił się Wysocki 
Słucham szefie - odparł Mikołaj 
Ja nie chce jej stracić - powiedział ojciec skruszonym głosem 
To niech szef jej nie sadza za biurkiem - odparł 
Mikołaj wyszedł z gabinetu ojca i udał się do biura , ale tam mnie nie zastał . Siedziałam w łazience na podłodze z podkulonymi nogami i płakałam 
W TYM CZASIE NA KORYTARZU 
Mikołaj szukał mnie bez celu po komendzie , po paru minutach na komendę przyjechali Monika i Krzysiek 
Hej - powiedzieli 
Cześć - odparł zmartwiony Mikołaj 
A gdzie to Olke zgubiłeś ?? - zapytała Monika 
Nie wiem właśnie , stary chce ją usadzić za biurkiem i wybiegła gdzieś - odpowiedział 
Idźcie do biura - rzekła Monika 
Panowie poszli do biura , a Monika go łazienki gdzie mnie znalazła 
Olka - powiedziała Monika 
Monika , skąd wiedziałaś gdzie jestem ? - zapytałam płacząc 
Intuicja - odparła 
Płakałam coraz bardziej 
Ola nie płacz już - pocieszała mnie Monika 
Ja nie chce iść za biurko - powiedziałam 
Nie pójdziesz - odpowiedziała 
Z pomocą Moniki wstałam , ogarnęłam się i obie wróciłyśmy do biura . Mikołaj jak mnie zobaczył od razu mnie przytulił , przebraliśmy się w mundury i poszliśmy na odprawę , choć nie miałam ochoty ponownie oglądać ojca . Po skończonej odprawie ja , Monika , Krzysiek i Mikołaj musieliśmy jeszcze zostać . 
Słuchajcie was dziś czeka mała zmiana - powiedział komendant 
Jaka Panie Komendancie ? - zapytał Krzysiek 
Taka , że patrol nr.5 tworzą Zapała i Białach a patrol nr.6 Kownacka i Wysocka - odpowiedział
Wszyscy byliśmy zdziwieni , bo nigdy takiej zmiany nie było , ale w dobrych nastrojach wyszliśmy z gabinetu i udaliśmy się na patrol . 
00 dla 06 - powiedziała Monika 
Słucham cię szóstka - odpowiedział radosnym głosem dyżurny 
Wpisz nas na patrol - odparła Monika 
Ok - rzekł 
Masz coś dla nas ? - zapytała Kownacka 
Na chwile obecną nie , więc patrolujcie okolice - odpowiedział 
Ok , bez odbioru - powiedziała sierżant 
Ruszyliśmy na patrol , po 30 minutach usłyszałyśmy huk , postanowiłyśmy zjechać na pobocze 
Chodź sprawdzimy opony - rozkazała Monika 
Wysiadłyśmy z radiowozu 
Kurwa - przeklnęła Kownacka 
Co jest ? - zapytałam podchodząc do Moniki 
Monika pokazała mi oponę była sflaczała , wiedziałyśmy obie że mamy problem , bo obie nie umiałyśmy zmieniać opon , po 5 minutach nie wiadomo skąd , ale pojawiła się pomoc 
Patrz Monia , Artur - powiedziałam 
Witam drogie Panie - przywitał się uśmiechnięty Kownacki 

wtorek, 18 sierpnia 2015

14.Adrian , Szymon i ojciec w dodatku

Reszta patrolu minęła spokojnie . O 18:00 zaczęliśmy zbierać się do domu , w biurze byłam ja , Emilka i Adrian
Ola dasz się zaprosić na kawę ? - zapytał Adrian
Pewnie - odpowiedziałam
W tym momencie do biura wszedł Mikołaj
To co jedziemy do domu ? - zapytał
Jadę z Adrianem na kawę - odparłam
Mikołaj nic nie odpowiedział , tylko zabrał swoje rzeczy i wyszedł . Zaskoczył mnie swoim zachowaniem , czyżby mój ukochany był o mnie zazdrosny ?? . Wyszłam z Adrianem z komendy i poszliśmy do pobliskiej restauracji . Zamówiliśmy kawy i zaczęliśmy rozmawiać
Czemu Mikołaj tak dziwnie zareagował ? - zapytał Adrian
Bo jest o mnie najwidoczniej zazdrosny - odpowiedziałam
Łączy cie coś z nim ? - zapytał zaciekawiony
Jest moim facetem - powiedziałam
W tym momencie Adrian zrobił się blady jak mąka , wiedziałam że zaskoczyłam go swoją odpowiedzią . Czułam też że nie takiej odpowiedzi się spodziewał . Wypiliśmy kawę i Adrian szybko się zmył . Ja postanowiłam również wrócić do domu . Gdy weszłam do środka postanowiłam
zadzwonić do Mikołaja , ale za każdym razem odrzucał moje połączenie , nie wiedziałam o co mu chodziło , przecież nic złego nie zrobiłam .Po 10 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi , poszłam szybko otworzyć myśląc że to Mikołaj . Jakie było moje rozczarowanie jak za drzwiami
zamiast Mikołaja zobaczyłam Szymona , który wepchnął mnie do środka , nie wiem jakim cudem ale udało mi się zadzwonić do Mikołaja który tym razem odebrał , zamiast mojego głosu usłyszał moją kłótnie z Szymonem :
,,Chcego chcesz " ... ,,Jak to czego ? Ciebie jesteś moja a nie tego gogusia" 
Mikołaj słysząc to nie czekał ani minuty dłużej wsiadł do auta i ruszył w stronę mojego mieszkania . Pędził tak szybko , że po 5 minutach był już na miejscu , leżałam na podłodzę a Szymon próbował się do mnie dobierać , byłam przestraszona nie wiedziałam co on mi jest w stanie zrobić . Mikołaj wkroczył do mojego mieszkania szybko zdjął ze mnie Szymona i zaczął okładać do pieściami
Mikołaj zostaw go ! - krzyknęłam
Wiedziałam do czego zdolny jest Mikołaj i nie chciałam by przez tą szuje miał jakieś problemy . Białach zadzwonił po policje , która zjawiła się po 7 minutach i zabrała Szymona na komendę . Po tym Mikołaj do mnie podszedł a ja się w niego wtuliłam .
Przepraszam - powiedziałam płacząc
Cii nic nie mów , to moja wina - odpowiedział
Tak bardzo się bałam - odparłam
Wiem skarbie , ten gnój za wszystko zapłaci - rzekł Mikołaj
Poszłam z Mikołajem do sypialni , położyłam się na łóżku , Mikołaj przykrył mnie kocem i czekał aż zasnę . Po 10 minutach gdy spałam on poszedł do salonu i o 22:00 też zasnął . Obudziłam się o 7:00 wyszłam z sypialni i poszłam do salonu gdzie był Mikołaj
Hej kochanie - powiedzieliśmy równocześnie
Jak się czujesz ? - zapytał Mikołaj
Dobrze , już lepiej - odparłam
Może zostań dzisiaj w domu - doradził Mikołaj
Nie chce być sama - powiedziałam
No dobrze - odparł
Poszłam do łazienki się ogarnąć zostawiając mojego ukochanego w kuchni . Gdy po paru minutach wróciłam na stole czekało na mnie śniadanie
Miśku , ale ja nie jestem głodna - powiedziałam
Olka ale musisz coś zjeść - rzekł zmartwiony Mikołaj
Ale nie chce - odpowiedziałam stanowczo
Jak chcesz - odparł zrezygnowany
Gdy na zegarku wybiła godzina 7:30 wyszliśmy z Mikołajem z domu i pojechaliśmy na komendę od razu poszliśmy , a raczej mieliśmy zamiar iść do biura ale głos mojego ojca nam to uniemożliwił
Wysocka , Białach do mnie - powiedział podniesionym tonem
Zawróciliśmy i skierowaliśmy się do gabinetu komendanta
Coś się stało ? - zapytałam


Dobranoc :-)

Dobry Dobry Wieczór :-)

Witajcie :-D 
Z racji tego,że mam świetny humor mam do was pytanie :-)



Wiem , ze opowiadanie na dobranoc już było , ale czy chcecie bym wstawiła jeszcze jedno opowiadanie dzisiaj ???


Minimum 5 komentarzy do 21:30 i wstawiam opowiadanie

13.Chwilowa zmiana ról

"Opowiadanie na dobranoc"


Szefie stało się coś ? - zapytał
Zaraz ci wszystko wyjaśnię - odpowiedział
Po 5 minutach do gabinetu komendanta , wszedł mężczyzna ubrany w mundur , na oko miał nie całe 28-29 lat , był brunetem o niebieskich oczach i miał około 178 wzrostu
To jest posterunkowy Adrian Smoliński i od dzisiaj Ola z nim pracuje , a ty będziesz miał patrol z Emilią Drawską - powiedział Wysocki
A kto będzie dowódcą patrolu ? - zapytał
W waszym patrolu ty , a w drugim Ola - odparł
Mikołaj i ,,świeżak" wyszli z gabinetu ojca i przyszli do naszego biura , gdzie czekałam z Emilką
Kto to jest ? - zapytałam
Posterunkowy Adrian Smoliński , mam pracować z Panią Aleksandrą - odpowiedział
To ja jestem Ola - odpowiedziałam
Twój ojciec powiedział , ze od dzisiaj ty pracujesz ze ,,świeżakiem" i jesteś dowódcą a ja pracuje z Emilką - wyjaśnił Mikołaj
Byłam zaskoczona , wg nie miałam ochoty na pracę z kimś innym , a do tego z ,,świeżakiem" ... Wiem łatwo mi teraz mówić , a sama nie dawno byłam ,,świeżakiem" . Emilka i Mikołaj dostali wezwanie i pojechali .
Zbieraj się my też jedziemy - powiedziałam
Wyszliśmy z Adrianem z komendy , wsiedliśmy do auta , ja kierowałam autem oczywiście jako dowódca . Trochę się denerwowałam , bo nigdy nie byłam dowódcą i zdałam sobię sprawę że na miejscu pasażera siedzi się zdecydowanie lepiej . Po chwili ruszyliśmy na patrol .
Długo pracujesz w policji ? - zapytał
Prawie rok - odpowiedziałam
Rozmowa wg się nie kleiła , po 10 minutach dostaliśmy zgłoszenie do kłótni , szybko udaliśmy się na miejsce . Tam zastaliśmy dwóch szarpiących się mężczyzn , szybko wyszliśmy z radiowozu i rozdzieliliśmy ich
Spokój ! - krzyknęłam gdy jeden z nich zaczął się szarpać
Po chwili obaj Panowie się uspokoili , co pozwoliło nam na dalsze działania
Posterunkowa Aleksandra Wysocka i Posterunkowy Adrian Smoliński Komenda Miejsca Policji , co tu się dzieje ? - powiedziałam
Nic - odpowiedział jeden z nich
To o co ta bijatyka ? - zapytał Adrian
O głupotę - odpowiedział drugi
Będzie spokój ? - zapytałam
Będzie - odpowiedzieli
Pouczyliśmy ich , wsiedliśmy do radiowozu i wróciliśmy na patrol do 14:00 jeździliśmy po mieście . O 14:10 poszłam na obiad , bo Adrian nie chciał iść . Na stołówce zastałam samego Mikołaja
Hej kochanie - powiedziałam
Cześć skarbie , gdzie zgubiłaś świeżaka ? - zapytał
Został na górze , a ty gdzie masz Emilkę ? - odpowiedziałam
Też została na górze - odparł
Zamówiliśmy obiad i usiedliśmy przy wolnym stoliku , Mikołaj złapał mnie za rękę , po kilku minutach Pani Zosia przyniosła nam obiad i w takiej miłej atmosferze jedliśmy obiad . Zjedliśmy i razem poszliśmy do biura , gdzie siedzieli Emilka i Adrian w świetnych humorach
No proszę jacy zadowoleni - powiedziałam
Słuchajcie mamy do was sprawę - powiedziała Emilka
Jaką ? - zapytał Mikołaj
Chciałabym mieć patrol z Adrianem - powiedziała
Ale to chyba nie do nas prośba - rzekłam
Chodzi nam o to czy nie macie nic przeciwko - odparł Adrian
My ? Nie - odpowiedzieliśmy
To chodźmy do komendanta - powiedziała Emilka
Cała nasza czwórka udała się do komendanta , zastanawiało mnie dlaczego Emilka i Adrian chcą mieć razem patrol ... ,,Może się znają"-pomyślałam
Co was do mnie sprowadza ? - zapytał Komendant
Tato chcemy cię prosić o zmianę patroli - odpowiedziałam
Ola co ty żyć bez Mikołaj nie możesz ? - zaśmiał się Wysocki
Wszyscy zauważyliśmy że tata ma dobry humor
Nie o to chodzi tato , tylko Emilka chce pracować z Adrianem , a po drugie Emilka jest sierżantem i napewno Adrian się od niej więcej nauczy niż ode mnie - powiedziałam
Mój ojciec chwile pomyślał
Dobrze zgadzam się właściwie masz rację , ale od jutra - odparł
Dziękujemy - odpowiedzieliśmy
Wyszliśmy z gabinetu ojca i wróciliśmy na patrol .



Pozdrowienia dla Marysi ;-) 
Kolejne Opowiadanie jutro o godzinie 11-12 . 

12.Koniec balu , pocałunek , kocham cię , noc i praca

Około 23:30 ja , Monika i Artur poszliśmy na dwór się przewietrzyć
Ale ci zazdroszczę - powiedziałam
Czego ? - zapytała Monika
Że jutro masz wolne - odpowiedziałam
A ty i Mikołaj ? - zapytała
Na 12:00 do roboty - odparłam
No to współczuje - rzekła Monika
Artur usłyszał jakąś fajną piosenkę i porwał Monikę do tańca , ja postanowiłam usiąść na pobliskiej ławeczce . Po paru minutach dołączył do mnie Mikołaj
Co tak siedzisz sama ? - zapytał
Wyszłam się przewietrzyć - odpowiedziałam
Wszystko ok ? - zapytał
Tak , tylko zazdroszcze Monice ma wspaniałego męża i synka którzy ją bardzo kochają , a ja ? ja nie mam nic - odparłam
Masz mnie , ojca - rzekł Mikołaj
Ty jesteś moim przyjacielem i bardzo ci za to dziękuje - powiedziałam
Około 00:00 wróciliśmy do środka , bardzo wkurzała mnie Emilka , która strasznie kleiła się do Mikołaja , ale ten wg nie zwracał na nią uwagi .Około 3:30 postanowiłam wrócić do domu .
Słuchajcie ja się zbieram - powiedziałam
Pojadę z tobą - odparł Mikołaj
Pożegnaliśmy się ze wszystkimi , mój ojciec znowu musiał dorzucić swoje 5 groszy i powiedział Mikołajowi że ma na mnie uważać . Zamówiliśmy taksówkę , która po 10 minutach przyjechała , wsiedliśmy do niej . Mikołaj podał taksówkarzowi swój adres
Jedziesz do mnie - powiedział
Nie - odpowiedziałam
Podałam taksówkarzowi swój adres , po 15 minutach byliśmy pod moim blokiem
Chodź - powiedziałam
Wysiedliśmy z taksówki , Mikołaj zapłacił i poszliśmy do mojego mieszkania
Ślicznie wyglądasz w tej sukience - powiedział Mikołaj
Dziękuje , tobie też do twarzy z krawatem - odpowiedziałam
Mikołaj zaczął się do mnie zbliżać , ja oparłam się plecami o ściane po chwili poczułam usta Mikołaja na swoich , zaczęliśmy się całować , po paru minutach oderwaliśmy się od siebie
Znowu chcesz mnie przeprosić ? - zapytałam
Chciałam wyjść z korytarza , ale Mikołaj mnie zatrzymał
Kocham cię - powiedział
Kompletnie mnie tym zaskoczył byłam pewna , że znowu będzie chciał mnie przepraszać
Co wygłupiłem się ? - zapytał
Ja też cię kocham - odpowiedziałam podchodząc do niego
Mikołaj znowu mnie pocałował , po chwili poczułam jak bierze mnie na ręce i zanosi do sypialni , tam zaczęliśmy pozbywać się swoich rzeczy , dalej wiadomo co się działo . Po wszystkim zasnęliśmy zmęczeni , obudziłam się o 10:00 Mikołaja nie było w sypialni , ubrałam się i poszłam do kuchni gdzie był Mikołaj ubrany w swoje ciuchy
Hej kochanie - powiedział
Hej , widzę że byłeś w swoim mieszkaniu - odpowiedziałam
Tak - rzekł
Podeszłam do Mikołaja i się w niego wtuliłam
Kocham cię - powiedziałam
Ja ciebie też - odparł Mikołaj
Zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy autem Mikołaja na komendę , po 10 minutach byliśmy na miejscu , ledwo weszliśmy na komendę w świetnych nastrojach i od razu wpadliśmy na mojego ojca
Mikołaj do mnie - powiedział
Mikołaj tylko na mnie spojrzał i poszedł za ojcem , a ja poszłam do biura .







Opowiadanie na dobranoc o 19-20 . Mam do was jeszcze małą prośbę , jeśli macie jakieś propozycję co może być w dalszych częściach opowiadań to śmiało dodawajcie propozycje , nie koniecznie muszą one być cd tego opowiadania :-) Pozdrawiam :-) 

11.Szymon , bal , rozmowa

W tym momencie Mikołaj zareagował ostrzej . Podszedł do Szymona , szarpnął go i odciągnął ode mnie
Spieprzaj z tąd , więcej razy nie powtórze ! - krzyknął Mikołaj
Szymon odpuścił i odszedł
Dziękuje - powiedziałam
Nie ma o czym mówić , choć cię odwiozę - odparł Mikołaj
A auto ? - zapytałam
Niech stoi - odpowiedział
Wsiedliśmy do auta Mikołaja , po 10 minutach byliśmy pod moim blokiem
Wejdziesz ? - zapytałam
Jeśli to nie kłopot to tak - odpowiedział
Wysiedliśmy z auta Mikołaja i poszliśmy do mojego mieszkania
Napijesz się czegoś ? - zapytałam
A co masz dobrego ? - spytał
Hmm sok , wino , wodę i piwo - odparłam
To poprosze sok - odpowiedział
Poszłam do kuchni i po 5 minutach wróciłam do salonu z dwiema szklankami soku
Dziękuje - powiedziałam
Nie masz za co dziękować , bardzo cię proszę uważaj na tego Szymona - odpowiedziałam
Będę uważać - odparłam
Rozmawiałam z Mikołajem dość długo , o 23:40 wyszedł z mojego mieszkania i pojechał do siebie
4 DNI PÓŹNIEJ (SOBOTA)
Dzisiaj wszyscy pracowaliśmy do 15:00 potem kilka osób zostało na komendzie , bo przecież ktoś pracować musi . Po skończonej pracy pojechałam z moim ojcem do jego mieszkania
Zjesz coś ? - zapytał ojciec
Wiesz co tato nie mam jakoś ochoty - rzekłam
Około 17:00 zaczęłam szykować się na bal , a w między czasie pomagałam też ojcu . Bal był o 19:30, a o 19:00 taksówką przyjechał po mnie Mikołaj
Hej - powiedział
Cześć - odpowiedziałam
Wow , ślicznie wyglądasz - powiedział
Wtedy za mną pojawił się mój ojciec
Jedźcie już , ja też za chwilę jadę - powiedział
Zabrałam kurtkę , torebkę , ubrałam buty i wyszłam z domu ojca . Wsiedliśmy do taksówki i ruszyliśmy w stronę miejsca gdzie odbywał się bal policjanta , po 20 minutach byliśmy na miejscu . Gdy dojechaliśmy pod restauracją stali Monika , Artur oraz Krzysiek
Hej - powiedzieliśmy
Cześć - odpowiedzieli
Panowie uścisneli sobie dłonie
Ola super wyglądasz - powiedziała Monika
Dzięki , ty też - odpowiedziałam
To co wchodzimy ? - zapytał Mikołaj
To wy idźcie , a my z Ola pogadamy - odparła Monika
Panowie weszli do środka , a my z Moniką odeszłyśmy kawałek by pogadać
Jak tam Franek ? - zapytałam
Coraz lepiej , a jak tam ty i Mikołaj ? - odpowiedziała Monika
Co ja i Mikołaj ? - zapytałam zdziwiona , choć wiedziałam o co pyta Monika
Olka przecież wiem , że kochasz Mikołaja , a on ciebie - odpowiedziała
Monika wiedziała o mnie naprawdę dużo , mimo iż była ode mnie trochę starsza była moją przyjaciółką
No kocham Mikołaja , ale on nic do mnie nie czuje - rzekłam
Kocha cię to widać - powiedziała Monika
W tym momencie pod restauracje przyjechał mój ojciec i zaprosił nas do restauracji , wygłosił swoje przemówienie i życzył wszystkim udanej zabawy . Monika i Krzysiek mieli farta bo jutro mieli wolne , a ja i Mikołaj mieliśmy służbę na 12:00 . Wszyscy się dobrze bawiliśmy,panowie prosili nas do tańca . Emilka pare razy próbowała poprosić Mikołaja do tańca , ale ten za każdym razem jej odmawiał co Emilkę doprowadzało do szału .


Kolejne opowiadanie około godziny 16:00-16:30

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

10.Rozmowa , sms , przerwa i Szymon

"Opowiadanie na dobranoc"



A twój ojciec ? - zapytał Mikołaj
Nie będzie miał tego za złe - odpowiedziałam
To co zgodzisz się iść ze mną na bal ? - zapytał
Pewnie - odpowiedziałam z uśmiechem na ustach
Po kolejnych 30 minutach , gdy nadal nie było zgłoszeń postanowiliśmy wrócić na komendę . Po 20 minutach byliśmy na miejscu , gdy weszliśmy postanowiliśmy pójść do dyżurnego
A wy co tu robicie ? - zapytał Jacek
Nudno na mieście , znudził nam się patrol - odpowiedziałam
Już nie marudźcie , powinniście się cieszyć - rzekł dyżurny
To Ola marudzi - zaśmiał się Mikołaj
Apropo , Ola z kim idziesz na bal ? - zapytał Jacek
Z Mikołajem - odpowiedziałam
Oo to dziwne , bo Emilia się przechwala , że idzie z Białachem - odparł dyżurny
Ja nie zapraszałem Emilki - bronił się Mikołaj
Dziwne - stwierdził Jacek
Wyszliśmy z biura dyżurnego i postanowiliśmy iść do gabinetu mojego ojca
Co wy tu robicie ? - zapytał zaskoczony Wysocki
Chcielibyśmy , a w zasadzie ja chce z tobą porozmawiać na temat balu - odpowiedziałam
Słucham w takim razie - rzekł ojciec
Na bal pójdę z Mikołajem - powiedziałam
Mój ojciec był lekko zaskoczony , ale po chwili na jego twarzy pojawił się uśmiech
Dobrze , nie mam nic przeciwko - rzekł
Wyszliśmy z gabinetu ojca z uśmiechami na twarzy i poszliśmy do biura
Chcesz kawy ? - zapytał Mikołaj
Spojrzałam na zegarek była godzina 11:30
A chętnie - odpowiedziałam
Mikołaj poszedł po kawę , ja w tym momencie dostałam smsa od Szymona "Musimy się spotkać" odpisałam mu , że nie mam czasu i że późno kończę . Po 10 minutach do biura wrócił Mikołaj z dwoma kubkami kawy , jeden z nich podał mi . Zabraliśmy się do wypełniania raportów , a
było ich dość sporo . Około 14:00 zaczęła mnie bardzo boleć ręka od pisania
Mikołaj zróbmy sobię przerwę - powiedziałam
Co ręka boli ? - zapytał
A ciebie nie ? - odpowiedziałam
Trochę - rzekł
00 dla 05 - powiedział Mikołaj
Słucham cię piątka - odpowiedział dyżurny
Jacek wpisz nas na przerwę - rzekł Mikołaj
Ok - odpowiedział
Chodź wyjdziemy przed komendę - powiedziałam
Ok - odparł Mikołaj
Wyszliśmy z komendy , świeciło słońce , usiedliśmy z Mikołajem na ławce
Marzy mi się wolne - powiedziałam
Nie tylko tobie - odpowiedział Mikołaj
Po 10 minutach przed komendę wyszedł do nas mój ojciec
Nie macie pracy ? - zapytał
Mamy przerwę - odpowiedział Mikołaj
Tylko nie za długo - powiedział
Dobrze Panie Komendancie - odparłam
Mój ojciec wrócił na komendę , był jakiś zgryźliwy
Co go ugryzło ? - zapytał
Góra go ciśnie i nam się obrywa - odpowiedziałam
Po 25 minutach wróciliśmy do wypełniania raportów . Około 18:00 zaczeliśmy się zbierać do domu , gdy wyszliśmy z komendy podszedł do nas Szymon.
Czego tu chcesz ? - zapytałam
Pogadaj ze mną , proszę - odpowiedział
Nie mamy o czym ! - powiedziałam podniesionym tonem
Ola proszę - odparł Szymon
Odpieprz się od niej ! - krzyknął Mikołaj
Nie wpieprzaj się ! - krzyknął Szymon
Szymon złapał mnie za nagdarstek i zaczął szarpać . W tym momencie .....                



               

9.Choroba ? , powrót do pracy , szczęśliwe zakończenie i bal .

Usiadłam na krzesełku
Pani Aleksandro mam złe wiadomości - powiedział
Jakie ? - zapytałam niepewnie
Istnieje duże prawdopodobieństwo , że ma Pani raka trzustki - odpowiedział
Prawdopodobnie ? - zapytałam
Na 90 % - odparł
Byłam kompletnie w szoku , nie wiedziałam co mam zrobić
Musimy zrobić jeszcze dodatkowe badania by potwierdzić moje przepuszczenia - rzekł
Nie miałam siły rozmawiać z lekarzem , pożegnałam się i wyszłam z jego gabinetu . Wróciłam do domu , zadzwoniłam do ojca zażądałam wolnego zgodził się . O 19:00 ktoś pukał do moich drzwi , ale ja byłam tak załamana , że nie miałam ochoty z nikim rozmawiać .
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Nie chodziłam do pracy unikałam kontaktu z kim kolwiek , to czekanie na wyniki badań było strasznie dołujące , zdałam sobie sprawę że naprawdę mogłam mieć raka . Dzisiaj był dzień mojego powrotu do pracy jak i dzień odebrania wyników , z wielkim stresem poszłam do lekarza .
Dzień Dobry Panie Doktorze - powiedziałam
Dzień Dobry Pani Olu - odpowiedział uśmiechnięty
Ma Pan moje wyniki badań ? - zapytałam niepewnie
Tak , nie ma Pani raka - odparł
Byłam taka szczęśliwa , kamień spadł mi z serca . Pożegnałam się z lekarzem i w cudownym nastroju pojechałam do pracy . Mikołaj dzieki mojej pomocy mógł wrócić do pracy . Do biura weszłam gdy zegar wskazywał godzine 9:00 ( służbę mieliśmy na 9:30) przebrałam się w mundur ,
usiadłam przy biurku i zaczęłam wypełniać raporty . Około 9:10 do biura wszedł Mikołaj
Hej Olka - powiedział
Hej Mikołaj - odpowiedziałam
Miałam naprawdę bardzo dobry humor , co było widoczne .
Co masz taki dobry humor ? - zapytał zaciekawiony
A tak jakoś - odparłam
A Ola dzięki za pomoc , to dzieki tobie wróciłem do pracy - powiedział
Nie ma sprawy - odpowiedziałam
Po 10 minutach usłyszeliśmy z radiostacji głos dyżurnego , powiedział że mamy iść do komendanta , więc wyszliśmy i poszliśmy do jego gabinetu, gdy weszliśmy do środka byli tam wszyscy: Monika , Krzysiek , Jacek , Marek , Emilka , Kobielak i inni policjanci którzy znajdowali się w tamtym
momencie na komendzie , ledwo się wszyscy mieściliśmy w gabinecie ojca .
Dobrze teraz jesteście wszyscy - powiedział komendant
Szefie dowiemy się o co chodzi ? - zapytał Jacek
W sobotę ( jest wtorek ) o 19:30 odbędzie się bal policjanta - odpowiedział komendant
Wszyscy bardzo się ucieszyli , chyba nie było na komendzie osoby która nie lubiła by tych bali . Wszyscy wyszli z gabinetu ojca , zostałam tylko ja i Mikołaj
Ola mam nadzieje , że znowu pojawisz się na balu w moim towarzystwie - powiedział Wysocki
Pomyśle - odpowiedziałam
Wyszliśmy z Mikołajem z gabinetu ojca , zabraliśmy z naszego biura radiostacje i wyszliśmy z komendy , wsiedliśmy do radiowozu i wyjechaliśmy na drogi Wrocławia . Po 30 minutach jeżdzenia nadal nie mieliśmy żadnego zgłoszenia , co mnie osobiście i Mikołaja bardzo cieszyło . Po paru
minutach zauważyłam , że Mikołaj jest jakiś smutny/zamyślony .
Mikołaj co jest ? - zapytałam
Nic - odparł
Przecież widzę , ale jak nie chcesz to nie mów - powiedziałam
Chciałem cie zaprosić na ten bal , ale skoro idziesz z ojcem to ja nie mam już nic do gadania - odpowiedział
Nie wiedziałam , ze Mikołaj chciał mnie zaprosić na bal policjanta , ale skrycie się cieszyłam .
Przecież mogę iść z tobą - rzekłam                                                                                                              

Opowiadanie na dobranoc będzie o godzinie 20:00