Jeździliśmy już dobrze pół godziny po
mieście , nic się nie działo .
Mikołaj mogę cię o coś zapytać ? –
powiedziałam
Jasne pytaj – odpowiedział
Chciałbyś mieć ze mną dziecko ? –
odparłam
Mikołaja kompletnie wmurowało ,
pewnie pomyślał że jestem w ciąży
A czemu pytasz ? – powiedział
Bo nigdy o tym nie rozmawialiśmy –
odpowiedziałam
Ola czy ty jesteś w ciąży ? – zapytał
Nie – odparłam
Wracając do twojego pytania to na
razie nie chce wiecej dzieci – powiedział
Nawet nie wiedział jaką przykrość mi
sprawił , a co jeśli byłabym w ciąży to co zostawił by mnie … Z tych rozmyśleń
wyrwał mnie głos dyżurnego
05 dla 00
05 zgłasza się – odpowiedział Mikołaj
Macie zgłoszenie na Wędkarzy 16 ,
jakiś chłopak podobno szarpie się z młodą dziewczyną – powiedział dyżurny
Mikołaj gdy usłyszał adres bardzo się
zdenerwował , myślał że to chodzi o jedną z jego córek
Przyjąłem jedziemy , bez odbioru –
odparł Mikołaj
Mikołaj włączył ,,górę’’ i
pojechaliśmy na wskazany adres , po 5 minutach byliśmy na miejscu przeczucie
nie zmyliło Mikołaja ta dziewczyna którą szarpał ten chłopak była Dominika jego
starsza córka
Ty odczep się od niej ! – krzyczał Mikołaj
Chłopak nie reagował
Nie słyszałeś puść ją – powiedział Mikołaj
i odciągnął chłopaka od swojej córki
Czego chcesz psie ?! – odezwał się
chłopak
Grzeczniej trochę – powiedziałam
Wal się – odpowiedział
Grzeczniej do kobiety mówisz ! –
krzyknął Mikołaj
Dzięki tato – odezwała się w końcu
Dominika
Nic ci nie jest ? – zapytał
Nie – odpowiedziała przestraszona
Dominika
Znasz tego chłopaka ? – zapytałam
Nie znam – powiedziała
Dobra Dominisiu idź do domu a my się
zajmiemy tym delikwentem – powiedział Mikołaj
Dominika poszła w stronę domu ,
Mikołaj zakuł chłopaka w kajdanki i wsadził do auta . Nadal był zdenerwowany
Mikołaj uspokój się Dominice nic się
nie stało – powiedziałam , próbując pocieszyć Mikołaja
Wiem , wiem – odpowiedział
Oboje wsiedliśmy do auta i zawieźliśmy
chłopaka na komendę , tam go przesłuchaliśmy ale nic nie chciał mówić , ciągle
tylko pyskował . Po przesłuchaniu zaprowadziliśmy go do Kobielaka ,
zostawiliśmy go i wróciliśmy do naszego biura , postanowiliśmy powypełniać
raporty . Około godziny 14:00 zgłosiliśmy przerwę i poszliśmy na obiad , w stołówce
humor poprawiła nam jak zawsze uśmiechnięta Pani Zosia
Co takie ponuraki z was dzisiaj ? –
zapytała Pani Zosia widząc że nie jesteśmy w nastroju
A tak wyszło Pani Zosiu –
odpowiedział Mikołaj
Co ma pani dzisiaj dla nas dobrego ? –
zapytałam
Pierogi , sałatkę , gołąbki i
ziemniaczki – odpowiedziała Pani Zosia
To ja poproszę pierogi i sałatkę oraz
może coś do picia – powiedziałam
Ja poproszę to samo co Ola –
odpowiedział Mikołaj
Usiedliśmy przy wolnym stoliku , po
kilku minutach Pani Zosia przyniosła nam nasze zamówienia
Mikołaj już się tak nie martw
Dominiką – powiedziałam widząc jak mój ukochany się zamartwia
Kochanie ale jak ja mam się nie
martwić – odpowiedział
Normalnie ja wiem jak bardzo kochasz
swoje córki , ale teraz nic się nie stało – odparłam
Może i masz racje – powiedział
Zjedliśmy obiad , już mieliśmy
wychodzić ze stołówki gdy nagle usłyszeliśmy dźwięk radiostacji i wydobywający
się z niej głos dyżurnego
Zakończyliście już przerwę ? –
zapytał
Super rozdział! Trochę smutno że Mikołaj nie chce mieć dzieci.... Urazil tym bardzo Olę.
OdpowiedzUsuńA jeśli jest w ciąży.? Przez to te wymioty?!
Mam nadzieję że jeszcze dziś dodasz w opowiadania.
Pozdrawiam
Paulina
Tak postaram się coś jeszcze dzisiaj dodać , z racji tego ze piszę dłuższe opowiadania to zajmuje mi to więcej czasu
Usuń