Po 5 dniach wyszłam ze szpitala , a
po miesiącu wróciłam do pracy . Dzisiaj wyjątkowo oboje z Mikołajem
zaczynaliśmy pracę o 10:30 wiązało się to oczywiście z tym że skoro pracę
zaczynamy później to skończymy tez później . Budzik obudził nas o 9:00 , jakoś
w tym dniu to mi się nie za bardzo chciało wstawać a było to spowodowane tym że
zwyczajnie źle się czułam .
Kotku wstajemy – powiedział Mikołaj
widząc że mi nie koniecznie chce się wstawać
Mikołaj proszę cię zlituj się –
mówiłam zaspana
Źle się czujesz ? – zapytał
Tak , chyba się zatrułam przez to
wczorajsze jedzenie – odpowiedziałam
Cholerne sushi , zachciało mi się
wczoraj sushi to teraz mam skutki . Wstałam poszliśmy z Mikołajem do kuchni ,
wzięłam tabletkę i czekałam aż przestanie mnie boleć brzuch . Zjedliśmy
śniadanie , ubraliśmy się i pojechaliśmy na komendę . O 10:10 byliśmy na
miejscu , ledwo weszliśmy na górę dyżurny powiedział że komendant nas wzywa
zastanawiało mnie co ojciec chce od nas .
Wzywałeś nas ? – zapytałam wchodząc
do gabinetu ojca
Tak , siadajcie – odpowiedział mój
ojciec
Usiedliśmy na krzesełkach naprzeciwko
mojego ojca
Szefie coś się stało ? – zapytał Mikołaj
Słuchajcie chciałem wam powiedzieć że
ja jak wiecie akceptuje całkowicie wasz związek , ale chce byście jeszcze nie
nikomu nie mówili że jesteście razem ani nie okazywali tego na komendzie –
odpowiedział
Dobrze tato – odparłam
Możecie iść – powiedział mój ojciec
Wyszliśmy z gabinetu ojca , poszliśmy
do naszego biura przebraliśmy się w mundur i gdy mieliśmy wychodzić zrobiło mi
się nie dobrze , szybko pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam ,,Pieruńskie
zatrucie’’- pomyślałam , ogarnęłam się i wyszłam z komendy , przy radiowozie czekał już na mnie
Mikołaj
Już lepiej ? – zapytał
Tak , nie martw się – odpowiedziałam
Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy na
patrol
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog na którym jest nowe opowiadanie
http://policjantkiipolicjancii.blogspot.com
Pozdrawiam
Paulina
przeczytałam i skomentowałam :-)
Usuń