Chciałbym mieć taką żonę – zaśmiał się
Mikołaj
Nie do końca wiedziałam o co mu
chodzi .
Mikołaj nie chce być nie grzeczna ,
ale umówiłam się ze znajomą – odpowiedziałam
A ok. mam sobie pójść , powiedziałem
coś nie tak ? – zapytał
Nie – odparłam
Mikołaj zabrał swoje rzeczy i wyszedł
z mojego domu , ja kończąc robić śniadanie ciągle zastanawiałam się nad słowami
Mikołaja . Około 12:00 postanowiłam się przejść do parku , zabrałam sweter ,
ubrałam buty zamknęłam drzwi i poszłam . Po kilku minutach chodzenia usłyszałam
za sobą znajomy głos …
Ola ! – krzyknął
Odwróciłam się i zobaczyłam idącego w
moją stronę Huberta , zdziwiłam się co on tu robi , bo powinien być w pracy
Czego chcesz ? – zapytałam
Pogadać – odpowiedział
Ale ja ci mówiłam , że nie mamy o
czym rozmawiać ! – wrzasnęłam
Ola ja cię naprawdę kocham – rzekł
Ale ja ciebie nie i niech to do
ciebie w końcu dotrze ! – krzyknęłam
Chciałam odejść , ale Hubert złapał
mnie z całej siły za nadgarstek
Ałłł puść to boli – powiedziałam
Będziesz moja – powiedział stanowczo
Nigdy nie będę twoja ! – krzyknęłam i
wyrwałam się Hubertowi
Pobiegłam przez siebie płacząc , w
tamtym momencie nie poznawałam Huberta i zaczynałam się go bać . Wróciłam do
domu , zamknęłam drzwi na klucz , opadłam na podłogę i się rozpłakałam jeszcze
bardziej . Do wieczora siedziałam , zrobiłam obiad , próbowałam coś poczytać ,
ale mi nie wychodziło . Około 19:00 do mojego domu zaczął ktoś pukać ,
spojrzałam przez wizjer , ku mojemu zaskoczeniu nie zobaczyłam nikogo oprócz
sterty kwiatów , otworzyłam drzwi i od razu domyśliłam się kto trzyma ten
ogromny bukiet .
Co Aspiranta Białacha do mnie
sprowadza ? – zapytałam
Głodny jestem – odpowiedział
Zaczęłam się śmiać , Mikołaj zawsze
wiedział jak poprawić mi humor
Proszę głodomorze wejdź –
powiedziałam
Mikołaj wszedł do mojego mieszkania ,
w przed pokoju postawił kosz z kwiatami i oboje weszliśmy do salonu
Płakałaś , co się stało ? – zapytał Mikołaj
Nie płakałam , wydaje ci się –
odpowiedziałam i poszłam do kuchni
Po paru minutach w kuchni pojawił się
Mikołaj , ja w tym czasie rozpłakałam się jeszcze bardziej . Poczułam jak
Mikołaj mnie do siebie przyciąga , sama nie wiem dlaczego ale się w niego
wtuliłam , byłam mu wdzięczna za to że jest przy mnie .
Powiesz mi co się stało ? – zapytał Mikołaj
Nic się nie stało , naprawdę – odpowiedziałam
Ola nie płakałabyś bez przyczyny –
powiedział Mikołaj
Super opowiadanie. :D
OdpowiedzUsuńTylko ten Hubert fupek ..
Mikołaj jak pies, raz dostanie coś jeść to będzie wracał wiernie :D
Super rozdział ;-) szkoda ze skończyłas w takim momencie ale czekam na więcej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dominika
Ola nie płakałabyś bez przyczyny – powiedział Mikołaj
OdpowiedzUsuńIiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii ?????
Nie no do jtr nie wytrzymam :(
Opowiadanie super :)
kolejne opowiadanie się pisze :D
Usuńa nie przepraszam , już się napisało :D :D
Usuńa kiedy dodasz ??? :)
OdpowiedzUsuńraczej jutro
Usuńjuż mam dwa nowe opowiadania i kawałek trzeciego :-)
OdpowiedzUsuńNie badz taka dodaj chociaz jedno ewntualnie dwa :D Ja tu spac nie moge bo ciekawosc mnie zzera :D
OdpowiedzUsuńZycze weny :)
Suuuuuuuuuuuuuuuuuuper rozdział !!! :)
OdpowiedzUsuńNiech Ola powie mu co sie stalo ;)
Ola