niedziela, 6 września 2015

3.Wyjście ze szpitala , pomoc Mikołaja i powrót do pracy

Hej Ola - przywitała się
Cześć - odpowiedziałam
Możemy porozmawiać na temat wypadku ? - zapytała Monika
Monika , ale ja nic nie pamiętam z tego potrącenia - odparłam
Oczywiście skłamałam , dobrze wiedziałam kto stał za sprawą mojego potrącenia
Nie pamiętasz koloru auta , marki ani nic takiego ? - zapytała
Niestety nie - powiedziałam
Odwróciłam głowę w stronę okna , a Monika wyszła z mojej sali
3 DNI PÓŹNIEJ
Dziś jest dzień mojego powrotu do domu , przez cały okres pobytu w szpitalu zastanawiałam się czy powiedzieć komu kolwiek o tym kto jest sprawcą mojego potrącenia . Jest godzina 8:00 czekam właśnie na przyjazd Mikołaja , który bardzo mi pomaga . Około 8:10 w mojej sali zjawił się Aspirant Białach
Hej młoda , gotowa ? - przywitał się
Hej , tak czekam tylko na wypis - odpowiedziałam
Mikołaj wziął moją torbę , wyszliśmy z sali i udaliśmy się do gabinetu lekarza , dał nam wypis i około 8:20 siedzieliśmy już w aucie Mikołaja .... pojechaliśmy w stronę mojego mieszkania
Do kiedy masz zwolnienie ? - zapytał
Do 12 kwietnia - odpowiedziałam
Czyli 12 dni , to mało - rzekł
Wystarczająco dużo - powiedziałam
Powinnaś odpocząć dłużej - odparł
Przestań , napijesz się czegoś ? - zapytałam
Ty siedź , ja pójdę zrobić coś do picia - powiedział
To poproszę sok pomarańczowy - odparłam
Mikołaj poszedł do kuchni , po chwili wrócił z dwoma szklankami soku pomarańczowego
Proszę - powiedział podając mi szklankę z sokiem
Dzięki - odpowiedziałam
Gadaliśmy z Mikołajem do późnej godziny , w między czasie około 15:00 zjedliśmy obiad , a o 18:00 kolacje . Po godzinie 23:00 Mikołaj pojechał do swojego mieszkania .
12 DNI PÓŹNIEJ
Dzisiaj jest dokładnie 12 kwietnia godzina 7:10 i dzisiaj jest dzień powrotu do pracy , z jednej strony bardzo się cieszę bo już się stęskniłam za obowiązkami służbowymi , a z drugiej strony wcale nie chce mi się tam wracać . W czasie mojego urlopu przyjeżdżała do mnie Monika z Krzyśkiem zadawali mi różnorakie pytania na temat wypadku oraz opowiadali co ustalili . Ja nadal nie powiedziałam im że wiem kto stoi za moim potrąceniem , choć wiem że już dawno powinnam to zrobić ... Mikołaj odwiedzał mnie praktycznie codziennie po pracy , za co jestem mu ogromnie wdzięczna . Pościeliłam łóżko , ubrałam na siebie szlafrok i poszłam do łazienki się ubrać i umalować , następnie zjadłam śniadanie i około 7:30 pojechałam na komendę . Gdy byłam na miejscu , wysiadłam z auta , na parkingu stało już auto Mikołaja . Zamknęłam samochód i szybkim krokiem poszłam do biura , po drodze minęłam się z kilkoma policjantami z innych wydziałów , po niedługim czasie dotarłam do biura gdzie siedział już przebrany w mundur Mikołaj .
Cześć Mikołaj - powiedziałam
Cześć Olka - odpowiedział
Wcześniej dzisiaj przyjechałeś - odparłam
A tak jakoś wyszło - rzekł
Dobra idę się przebrać - powiedziałam
Zabrałam mundur z wieszaka i poszłam się przebrać . O 8:00 poszliśmy na odprawę , komendant wyznaczył wszystkim patrolom rewiry na których dzisiaj będą mieli swoje patrole i wszyscy w miarę dobrych humorach wyszliśmy z odprawy . Zabraliśmy radiostacje i o 8:27 siedzieliśmy już w radiowozie , w pełni gotowi na kolejny dzień patrolu .



KOCHANI NIE OBIECUJE , ALE POSTARAM SIĘ BY JUTRO BYŁO OPOWIADANIE . JEŚLI NATOMIAST SIĘ TO NIE UDA TO OPOWIADANIE BĘDZIE DOPIERO W PIĄTEK :-)

3 komentarze:

  1. Hej kochana! Opowiadanie superowe! Szkoda że Ola nie powiedziała kto za tym potraceniem stoi.. Czekam na wiecje! Obu ci się udało napisać!
    Pozdraiwma
    Paulina

    OdpowiedzUsuń