O cześć Paulinko - powiedział zadowolony Białach
Cześć - odpowiedziała
Hej - powiedziałam oschle
Co cię do nas sprowadza ? - zapytał Mikołaj
Mikołaj dasz się może po pracy zaprosić do kina ? - zapytała
W zasadzie to czemu nie - odparł
Denerwowała mnie ta Paulina , Mikołaj ledwo się rozwiódł a ta już się do niego kleiła
To co dzisiaj o 20 ? - zapytała
Ok , jak się coś przedłuży to zadzwonię - odpowiedział
Paulina się uśmiechnęła i wyszła z naszego biura , Mikołaj uśmiechał się od ucha do ucha . Wypełnialiśmy raporty , o 14:00 zgłosiliśmy przerwę dyżurnemu i udaliśmy się na obiad
Dzień Dobry Pani Zosiu - przywitaliśmy się
Ooo Dzień Dobry - odpowiedziała Pani Zosia
To popołudnie w pracy nie było dla mnie dobre , było mi przykro że Mikołaj idzie na randkę z taką pustą laską jaką jest Paulina .
Co się stało Oli ? - zapytała
Nie wiem Pani Zosiu - odpowiedział Mikołaj
Nic się nie stało - powiedziałam
Zamówiliśmy obiad , gdy usiedliśmy przy wolnym stoliku wg nie rozmawialiśmy ... O 14:30 wróciliśmy na patrol , dostaliśmy kilka zgłoszeń i około 19:00 skończyliśmy służbę , przebraliśmy się , ja starałam się jak najszybciej zabrać swoje rzeczy i wyjść z biura , jednak Mikołaj mnie zatrzymał
Co się stało ? - zapytał
Nic ! - odburknęłam
Właśnie widzę - odparł
Wyszłam z biura bez słowa , musiałam iść do auta trochę dalej , bo zostawiłam je po drugiej stronie ulicy . Przechodziłam przez ulicę , gdy nagle jak z pod ziemi pojawił się samochód pędzący w moją stronę . Nie mogłam nic zrobić , poczułam silne uderzenie , przeleciałam przez maskę i upadłam na jezdnię , auto się nie zatrzymało tylko odjechało w niewiadomym kierunku , dalej już nic nie pamiętam bo straciłam przytomność ...
,,Z tamtego okresu mam lekkie przebłyski ojca , Mikołaja , gdzieś w tle słyszałam również Jacka , potem karetka , ratownik jeden , drugi , światła karetki , potem już oślepiające światła ze szpitalnego korytarza aż w końcu pustka i ciemność .... "
MIESIĄC PÓŹNIEJ
Byłam nieprzytomna równy miesiąc , przez ten okres dwa razy lekarze mnie reanimowali bo moje serce bez przyczyny przestawało bić ... Mój stan zdrowia lekarz określił jako ciężki , ale stabilny . Cudem było to , że po takim uderzeniu nic nie miałam złamane . Z okresu śpiączki w której byłam pamiętam cztery głosy ,,Mikołaja , mojego ojca , Moniki oraz Jacka" . Wiem , choć sama nie wiem jak że Mikołaj siedział u mnie codziennie po kilkanaście godzin .
To był poniedziałek , godzina 8:50 obudziłam się rozglądając się po sali , wiedziałam że byłam w szpitalu , ale mój umysł potrzebował kilku minut na zrozumienie całej sytuacji . Po pewnym czasie dostrzegłam przy moim łóżku osobę , Mikołaja który spał . Dotknęłam ręką jego głowy , po chwili podniósł się do pozycji siedzącej , przeciągnął się i zorientował się że na niego patrze jego mina była bezcenna .
Ola obudziłaś się w końcu - powiedział szczęśliwy
Mikołaj nie dał mi dojść do głosu , tylko wyszedł z sali , a po chwili zamiast niego do sali wszedł lekarz który mnie zbadał i wyszedł . Po 5 minutach w mojej sali ponownie pojawił się Mikołaj oraz Monika Kownacka .
KOMENTUJCIE ... PROSZĘ :-)
KOLEJNE OPOWIADANIE JUTRO :-)
Wreszcie opowiadanie, i powiem ci że jest super.
OdpowiedzUsuńNa zawał można zejść! :D
Czekam na next
Pozdrawiam
Marysia
Super rozdział, czekam na następny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nadia
Wreszcie opowiadanie! Jej!!! Było codowne.. Tylko czemu ten wypadek. Biedna Ola..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na wiecej
Paulina
Super rozdział o mało włos na zawał nie padłam
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej
Pozdrawiam
Dominika
Super rozdział, ale ten wypadek to wina Mikołaja.
OdpowiedzUsuńA Oli mi trochę szkoda.
Czekam na next!
Pozdrawiam
Milena
Super rozdział, ale ten wypadek to wina Mikołaja.
OdpowiedzUsuńA Oli mi trochę szkoda.
Czekam na next!
Pozdrawiam
Milena
Kurcze....mam takie przeczucie że to Paulina spowodowała twn wypadek...
OdpowiedzUsuńSzczerze to mam nadzieje że tak,niech pòjdzie do więzienia XD
Pozdrawiam,
Ola
P.S wracam do regularnego komentowania :O