Wstałam około 6:40 żeby zdążyć do pracy
, tak naprawdę chciałam być tam dzisiaj wcześniej od Białacha . Służbę
zaczynaliśmy o 8:00 , a ja na komendzie byłam już o 7:30 . Weszłam do biura i
faktycznie dziś byłam pierwsza . Przebrałam się szybko w mundur i usiadłam za biurkiem przeglądając raporty .
Dochodziła godzina 7:55 , gdzie o tej godzinie Mikołaj już dawno był w pracy bo
o tej godzinie zazwyczaj wychodziliśmy na odprawę . Postanowiłam że jeśli go
nie ma to sama na odprawę nie pójdę , wyciągnęłam telefon z kieszeni ale nie
odbierał . Minęła godzina 8:10 , do biura wszedł Mikołaj wyglądał okropnie miał
podkrążone oczy i wyglądał na bardzo zmęczonego .
Cześć
Ola – powiedział na szybko Mikołaj
Cześć
, wiesz że odprawa była 10 minut temu –
odpowiedziałam
Wiem
, mogłaś iść na nią beze mnie nikt nie kazał ci na mnie czekać – powiedział donośnym tonem
Zrobiło mi się przykro , że tak na mnie
naskoczył , zabrałam radiostacje i szybko wyszłam z biura
Ola
!!!– krzyknął Mikołaj
Ale ja nie zwracałam na niego uwagi
Wyszłam na parking , po 5 minutach
usłyszałam jak mój ojciec wydziera się na Mikołaja za to spóźnienie do pracy .
Po następnych 5 minutach Mikołaj był już
przy radiowozie , próbował coś do mnie mówić , ale ja się nie odzywałam. Ruszyliśmy
na patrol .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz