wtorek, 21 lipca 2015

4.Ojciec, zmiana patrolu ? Kocham cię ??

Po 20 minutach dojechałam do pracy , pech chciał gdy wchodziłam po schodach na górę wpadłam na ojca .
Ola , co się stało ? Co tu robisz tak wcześniej ? – spytał mój zaniepokojony ojciec
No faktem było że na komendzie mieliśmy być o 8:30 a jest 7:40 .
Nic się nie stało , daj mi spokój nie jestem małą dziewczynką nie muszę ci się spowiadać – odpowiedziałam ze złością i poszłam na górę
Ola !!! – krzyknął mój ojciec
Nie zwracałam na niego uwagę , po drodze spotkałam Monikę . Poszłam do biura , sciągnęłam kurtkę schowałam wszystko do szafki i poszłam do łazienki gdzie się rozpłakałam . Około 8:10 poszłam do ojca przeprosiłam go i poprosiłam o zmianę partnera na dzisiejszy dzień , ojciec się zgodził … ale gdy powiedział mi z kim będzie Mikołaj miał patrol to od razu zmieniłam zdanie nie chciałam by miał patrol z Emilką . Gdy wróciłam od ojca w biurze siedział już Mikołaj , weszłam do biura i usiadłam przy swoim biurku wg się nie odzywałam i unikałam kontaktu wzrokowego z Mikołajem .
Ola – powiedział Mikołaj
Nie zwracałam na niego uwagi , wstał i podszedł do mojego biurka
Ola , chyba musimy pogadać – rzekł Mikołaj
Mamy patrol – odpowiedziałam
Szybko wstałam , zabrałam swoje rzeczy i zeszłam na dół . Po 5 minutach na dole zjawił się Mikołaj
Nie uciekniesz od tej rozmowy – powiedział Mikołaj
Wsiedliśmy do auta , nasz patrol był bardzo spokojny , mieliśmy tylko dwa wezwania do bójki i kradzieży . Około 18 skończyliśmy pracę . Mikołaj został wezwany do komendanta , zastanawiałam się czego może chcieć od niego mój ojciec . Przebrałam się i czekałam na Mikołaja . Po ok. 15 minutach wszedł do biura , zabrał swoje rzeczy i bez słowa zszedł na dół komendy wiec postanowiłam go dogonić . Wyszłam z komendy ale go nigdzie nie zastałam , przeszlam kawałek za komendę i go zauważyłam siedział smutny . Postanowiłam do niego podejść .
Mikołaj stało się coś ? – powiedziałam kładąc mu rękę na ramieniu
Chciałaś zmienić patrole dzisiaj rano – odpowiedział po ciuchu
Tak chciałam , to po to wezwał cię mój ojciec ? – powiedziałam
Mikołaj wstał z chodnika i spojrzał mi prosto w oczy
Aż tak źle ci się ze mną pracuje ? – odpowiedział smutny
Mikołaj to nie o to chodzi – odpowiedziałam
Ola chodzi ci o to co się wydarzyło wieczorem ? – spytał
Spuściłam głowę w dół
Ola , ja … ja cię kocham , nie żałuje tego – powiedział Mikołaj 

2 komentarze:

  1. Jaka słodka końcówka :') Super rozdział, widzę, że nie dawno chyba założyłaś bloga. Od razu dodaję go do ulubionych i zapraszam na moje blogi.
    krzysiekzapalapip.blogspot.com oraz moniakownacka-opowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje ci bardzo , twoje blogi również czytałam :-) I również mi się podobają :-)

      Usuń