czwartek, 23 lipca 2015

18.Emilka , rozpacz , walka

W TYM CZASIE POD KOMENDĄ
Emilka do jasnej cholery po co to zrobiłaś ?!! – krzyczał Mikołaj
Mikołaj kocham cię , to ja powinnam z tobą być – odpowiedziała Emilka
Ale ja ciebie nie kocham , kocham Olę . Jakbyś nie zauważyła to jest moja przyszła żona – odpowiedział Mikołaj
Mikołaj zgłosił dyżurnemu dłuższą przerwę , wsiadł do auta i ruszył w stronę mojego domu
W TYM CZASIE U MNIE
Wróciłam do domu , rozebrałam się . Zamknęłam drzwi na klucz . Klucz zostawiłam w drzwiach żeby Mikołaj nie mógł wejść . Usiadłam na podłodze i się rozpłakałam . Po 10 minutach usłyszałam pukanie do drzwi . Wstałam i spojrzałam przez wizjer to był Mikołaj .
Ola otwórz wiem że tam jesteś – usłyszałam zza drzwi
Spieprzaj do Emilki , nie masz czego tu szukać – odpowiedziałam
Ola to nie tak – odpowiedział mi Mikołaj
A jak ? Oszukałeś mnie a w dodatku całowałeś się z Emilką , odejdź stąd nie masz czego tu szukać , nie chce cię znać – powiedziałam i rozpłakałam się jeszcze bardziej
Ola kocham cię wiesz o tym dobrze – powiedział
Nie Mikołaj ty mnie nie kochasz , wolisz Emilkę to widać zniszczyłeś najpiękniejszy dzień dla mnie – odpowiedziałam nadal płacząc
Mikołaj odszedł , nie miał siły walczyć . Zadzwonił do komendanta powiedział ze nie wraca już do pracy … pojechał do baru. 

1 komentarz:

  1. Mikołaj... Jeszcze masz o co walczyć, walcz... Bo później nie będzie o co... Alkohol to nie rozwiązanie... Bo on rozwiązuje tylko zwiąki i rodziny, ale nie problemy... Mam nadzieję, że się pogodzą... Że Ola będzie chciała mu wybaczyć, jak zobaczy, jak to przeżywa... I niech ta Emilka spada na drzewo.
    Pozdrawiam i czekam na następny rozdział
    Nadia

    OdpowiedzUsuń