sobota, 25 lipca 2015

15.Mikołaj , ojciec i kolacja

Ruszyliśmy spod komendy , po 25 minutach byliśmy na miejscu . Zaprosiłam Mikołaja do środka .
Napijesz się czegoś ? – spytałam wchodząc do kuchni
Kawy – odpowiedział Mikołaj
Ok. już robię – odpowiedziałam
Po 10 minutach weszłam do salonu z dwoma kubkami , dla Mikołaja kawa a dla mnie herbata .
Proszę – powiedziałam podając Mikołajowi kubek z kawą
Dzięki – odpowiedział
Odstawiłam swój kubek z herbatą i usiadłam na kanapie obok Mikołaja
Ojciec powinien dać ci ochronę – powiedział Mikołaj
Mikołaj nie przesadzaj , nie jestem małym dzieckiem które trzeba pilnować – odpowiedziałam
Ola martwię się o ciebie , nie chce żeby coś ci się stało – powiedział
Nic mi się nie stanie , ojciec powiedział kim są ludzie którzy mu grożą więc ich szukamy – odpowiedziałam spoglądając na Mikołaja
Cieszyłam się że Mikołaj odwołał randkę z Emilką , że tak się o mnie troszczy i że jest tu teraz ze mną . Rozmawialiśmy , Mikołaj poprawił mi humor swoimi żartami chociaż przez chwilę zapomniałam o tym całym włamaniu i groźbach do mojego ojca . O 18:30 usłyszeliśmy jak ktoś wkłada klucz do drzwi i przekręca zamek w drzwiach
To chyba twój ojciec – powiedział Mikołaj
No i się nie pomylił , faktycznie po chwili w drzwiach salonu pojawił się mój ojciec
To ja się będę chyba zbierał – stwierdził Mikołaj
Mikołaj jeśli chcesz iść z mojego powodu to nie ma takiej potrzeby , zostań jeśli ci się nigdzie nie spieszy – powiedział mój ojciec
Zaskoczył mnie tym , nie myślałam że aż tak bardzo lubi Mikołaja
Ok. jeśli nie sprawiam kłopotu to mogę jeszcze zostać miło nam się z Olą rozmawia – powiedział Mikołaj
To wy sobie rozmawiajcie a ja zrobię coś na kolacje – powiedział mój ojciec z kuchni
Zostaniesz na kolacji ? – spytałam Mikołaja
Pewnie czemu nie – odpowiedział
Rozmawialiśmy na różne tematy , Kamili , córek Mikołaja nawet padł temat Emilki . Po 30 minutach tata zawołał mnie i Mikołaja na kolacje . Gdy weszliśmy do jadalni oczom moim i Mikołaja ukazał się dość ładnie udekorowany stół , na stole stało popisowe danie taty spaghetti i stały 3 lampki wina no i naturalnie wino . Usiedliśmy do stołu , każdy z nas nałożył sobie kolacje na talerz .

2 komentarze:

  1. Hej!
    Super rozdział!
    Jak mnie zdziwila reakcja Wysockiego! Pozwolił Mikołajowi zostać na kolację!!
    Coś czuje że Mikołaj zdobywa większą sympatię Wysockiego
    Czekam na kolejny rozdział
    Pozdrawiam i życzę weny
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział. Wysockiemu nawet nie przeszkadzała obecność Mikołaja. Myślałam, że zaraz zacznie gadać. Ale jestem pewna, że w jednym z następnych opowiadań zrobi mu pogadankę na temat jego relacji z Olą.
    Pozdrawiam, życzę weny i czekam na kolejne opowiadanie
    Karola

    OdpowiedzUsuń