wtorek, 21 lipca 2015

7.Kłótnia z ojcem i napad

Kiedyś coś wspominałeś – powiedziałam
Olcia to było dawno i nie prawda , kocham cię i bardzo się cieszę ze będę znowu ojcem – powiedział i mnie bardzo mocno przytulił
Tą miłą chwilę przerwał nam dzwonek do drzwi , Mikołaj poszedł otworzyć . Jakie było moje zdziwienie jak do salonu wszedł mój ojciec a zaraz za nim Mikołaj . Mój ojciec nie wiedział że jestem z Mikołajem , wiedziałam żeby mu się to nie spodobało .
Cześć tato – powiedziałam
Cześć Oluniu , możesz mi wyjaśnić do Mikołaj u ciebie robi ? – zapytał donośnym głosem
To ja was może zostawie – dodał Mikołaj
Nie Mikołaj ja chce być został – odpowiedziałam
Ola lepiej nie , porozmawiaj na spokojnie z ojcem – odparł Mikołaj i wyszedł
Ola możesz mi odpowiedzieć na pytanie ? – powiedział zezłoszczony ojciec
Mikołaj u mnie mieszka – odpowiedziałam
Jak to mieszka ? – zapytał
Normalnie tato mieszka u mnie , żona go wyrzuciła z domu i ja zaproponowałam mu by u mnie zamieszkał – odpowiedziałam
Ola pamiętaj nie pozwolę ci na to by cię coś z nim łączyło , lubie Mikołaja ale to nie jest dobry facet dla ciebie – odpowiedział donośnym głosem
Nie będziesz mi rozkazywać – powiedziałam
Mój ojciec wyszedł , ja siedziałam na kanapie i płakałam . Dzwoniłam do Mikołaja wiele razy ale nie odbierał a potem jego komórka przestała działać . Bardzo się martwiłam o niego . Dobiegała godzina 21:40 a Mikołaja dalej nie było , nagle usłyszałam jakieś krzyki na dole , wyjrzałam przez okno i zobaczyłam pełno ludzi i że ktoś tam leży . To był Mikołaj . Szybko zbiegłam na dół , przedarłam się przez zgraje ludzi i dobiegłam do Mikołaja
Mikołaj … Kochany … Otwórz oczy , proszę cię Mikołaj – mówiłam do niego spanikowana
Po 10 minutach przyjechało pogotowie które zabrało Mikołaja do szpitala . Na miejscu byli także Monika i Krzysiek którzy zawieźli mnie do szpitala . Po 20 minutach byłam już na Sali w której leżał Mikołaj , gdy do niego weszłam był przytomny .
Mikołaj kochanie , tak się martwiłam – powiedziałam zmartwiona
Nic mi nie jest – mówił bardzo słabym głosem
Pocałowałam go
Co się stało wg pamiętasz coś ? – spytałam
Przyjechałem pod twój blok , padł mi telefon i nie miałem jak do ciebie zadzwonić a wiedziałem że będziesz się martwić . Gdy wysiadłem z auta ktoś mnie czymś uderzyl w głowę i nic więcej nie pamiętam . A jak zareagował twój ojciec ? – powiedział 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz