środa, 22 lipca 2015

9.Pocałunek , unikanie ( chwilowe ) , Pani Zosia i Mały Ptaszek

Ok. rozumiem , to co do zobaczenia jutro w pracy partnerze – odpowiedziałam z uśmiechem
Do jutra partnerko – odpowiedział Mikołaj
Chciałam go pocałować w policzek , ale Mikołaj odwrócił głowę i zaczęliśmy się całować w pewnym momencie oderwałam się od niego . Mikołaj wyszedł bez słowa , byłam załamana nie wiedziałam co mam o tym myśleć , bo z jednej strony nie odparł mojego pocałunku a z drugiej nic potem nie powiedział . Poszłam się wykąpać , poczytałam trochę , ale i tak nie mogłam się skupić ciągle myślałam o Mikołaju . Sama nie wiem kiedy zasnęłam . Obudziłam się o 7:30 , zadzwoniłam do ojca że spóźnię się na odprawę ,albo wcale na nią nie przyjadę . Niechętnie ale mój ojciec się zgodził . Przyjechałam do pracy o 8:05 . Weszłam do biura Mikołaj już tam siedział , gdy go zobaczyłam chciałam od razu wyjść ale mnie zatrzymał
Ola czekaj – powiedział
Przepraszam cie za wczoraj głupio mi – odpowiedziałam
Nie masz za co mnie przepraszać, to co ruszamy na patrol? – odpowiedział
Pewnie – powiedziałam
Zabraliśmy wszystkie potrzebne rzeczy i pojechaliśmy na patrol . Po 10-15 minutach jeżdżenia dostaliśmy wezwanie do włamania . Pojechaliśmy na miejsce , popytaliśmy i po zbędnych formalnościach wróciliśmy na komendę . Około 14:30 skończyliśmy tą sprawę więc zgłosiliśmy przerwę i poszliśmy na obiad do Pani Zosi
Dzień Dobry Pani Zosiu – powiedzieliśmy wspólnie
Witam moją ulubioną parę policjantów – powiedziała z uśmiechem na ustach Pani Zosia
Co dobrego ma pani dzisiaj ? – spytał z zaciekawieniem Mikołaj
Dzisiaj mój drogi mam dobre schabowe, ziemniaczki pyszną surówkę i gołąbki – odparła Pani Zosia
Pani Zosiu to ja poproszę gołąbka , kilka ziemniaczków i surówkę – powiedziałam
A ja poproszę dużego schabowego i ziemniaki – odparł Mikołaj
Powinieneś się tak odżywiać jak Olunia – odpowiedziała Pani Zosia
Ola to je jak mały ptaszek a ja muszę dużo jeść – odpowiedział Mikołaj
Pani Zosia podała nam nasze zamówione dania i poszliśmy usiąść do wolnego stolika
Ja jem jak mały ptaszek ? – spytałam
A co powiedz mi że nie – odpowiedział Mikołaj
Dobra Białach jak sobie chcesz już ci nigdy nic nie ugotuje – powiedziałam i udawałam obrażoną
Ej no Olka to nie fair , ty tak pysznie gotujesz – odpowiedział Mikołaj 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz