piątek, 24 lipca 2015

11.Emilka , Kolacja ...

Dobra tak na do widzenia , bo na dzisiaj koniec z pisaniem i dodawaniem opowiadań macie ostatnie już na dzisiaj opowiadanie .


O 7:55 byłam na komendzie , od progu przywitali mnie Mikołaj i Emilka rozkosznie ze sobą rozmawiając , działało mi to na nerwy , ale obiecałam sobie że Mikołaj i moje uczucie do niego to już przeszłość .
Cześć Olka – powiedział Mikołaj
Cześć – odpowiedziałam i poszłam na górę
Postanowiłam się nie przebierać w mundur , zostawiłam swoje rzeczy w naszym biurze i poszłam prosto na odprawę . Ojciec trochę marudził że się spóźniłam , że nie jestem przebrana itd. Ale nie miałam najmniejszej ochoty się tym przejmować .  Po skończonej odprawie poszłam się przebrać i około 8:15 zeszłam na dół gdzie przy radiowozie czekał na mnie Mikołaj
Gotowa ? – zapytał
Tak – odpowiedziałam wsiadając do radiowozu
Po chwili oboje siedzieliśmy w radiowozie i ruszyliśmy na patrol . Przez ten dzień było mało wezwań , od 14:30 mieliśmy już właściwie wolne , jeździliśmy patrolując miasto gdy nagle zadzwonił mój telefon , spojrzałam na wyświetlacz to był Szymon nie miałam ochoty z nim rozmawiać . Do Mikołaja też ktoś zadzwonił to była  Emilka , Mikołaj właczył głośno-mówiący .
No hej Emilka co tam ? – zapytał Mikołaj
Hej Mikołaj , słuchaj dzwonie by cię zapytać czy nasza kolacja dzisiaj nadal aktualna ? – zapytała
Zabolały mnie te słowa , kochałam Mikołaja ale coraz bardziej czułam że naprawdę muszę sobie dać z nim spokój
Tak jak najbardziej dziś o 20 – odpowiedział zadowolony Mikołaj
Ok. to do zobaczenia o 20 – odpowiedziała Emilka
Mikołaj zakończył rozmowę z Emilką gdy już dojeżdżaliśmy do komendy .
To co Olka idziemy na obiad ? – zapytał Mikołaj
Wiesz nie jestem głodna idź sam – odpowiedziałam
Mikołaj poszedł na obiad do stołówki a ja poszłam do ojca . Zapukałam do jego drzwi
Proszę – usłyszałam zza drzwi
Weszłam do środka , byłam dość przygnębiona tą rozmową Mikołaja z Emilką
Ola , stało się coś ? – zapytał ojciec
Tato mogę iść wcześniej do domu ? – zapytałam
Możesz dzisiaj jest spokojniejszy dzień więc możesz , przekaż Mikołajowi żeby powypełniał zaległe raporty i jak skończy to może od razu wracać do domu – odpowiedział ojciec
Dzieki tato , przekaże mu – odpowiedziałam 

1 komentarz:

  1. Coś za często go prosi o to wolne. A ten Mikołaj to nadal nie przejrzał na oczy? W ogóle nie dotarły do niego słowa Moniki. Mam focha na niego, że umawia się z Emilią, a nie Olą.
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń