sobota, 10 października 2015

6. Wielka pomoc ze strony Mikołaja

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Dzisiaj jest dzień mojego powrotu do domu , odzyskałam już czucie w nogach , a wstrząśnienie mózgu praktycznie minęło ... zostało tylko męczy ból połamanych żeber . Jest godzina 8:50 , za około 10 minut powinien przyjechać do mnie Mikołaj ... mimo że go nie prosiłam wziął sobie wolne żeby mi pomóc . Punktualnie po 10 minutach w mojej sali pojawił się Aspirant Białach
Hej Olka - przywitał się
Hej - odpowiedziałam
Jak się czujesz ? - zapytał
Mikołaj zlituj się , słyszałam to pytanie przez ten tydzień chyba z 1000 razy , ale czuje się dobrze - odparłam
Mikołaj się tylko zaśmiał , zabrał moją torbę , poszliśmy do lekarza odebrać wypis , wyszliśmy ze szpitala , wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy w stronę mojego mieszkania ??? Na początku byłam przekonana że jedziemy do mojego mieszkania , ale po jakiś 6 minutach zorientowałam się że jedziemy w stronę kawalerki Mikołaja
Jedziemy do ciebie ? - zapytałam
Tak - odpowiedział
A dlaczego ? - zapytałam
Bo ktoś ci musi pomóc z tymi połamanymi żebrami , nie możesz mieszkać sama ... a i nie chce słyszeć odmowy - odparł
No dobrze - powiedziałam
Po 5 minutach dojechaliśmy pod blok Mikołaja , weszliśmy do jego mieszkania , ja usiadłam na kanapie a Mikołaj poszedł do kuchni ... Po chwili wrócił z dwoma szklankami soku
Proszę - powiedział
Dziękuje - odpowiedziałam
Mikołaj usiadł koło mnie na kanapie , wziął pilot do ręki i włączył tv ... siedzieliśmy , rozmawialiśmy , oglądaliśmy tv . Mi z Mikołajem nigdy nie kończyły się tematy do rozmowy ... Około 13:00 poczułam się zmęczona i nie wiadomo kiedy zasnęłam . Po około godzinie obudził mnie przemiły zapach , wstałam z kanapy i udałam się do kuchni gdzie zastałam Mikołaja
O już wstałaś - powiedział
Tak , co tam pichcisz ? - odpowiedziałam
Kurczaka - rzekł
Ok to ja idę do łazienki - powiedziałam
Poszłam do łazienki , umyłam twarz i trochę się ogarnęłam ... po chwili wróciłam do salonu , gdzie na stole na talerzach były nałożone porcje obiadu ... zjedliśmy go ze smakiem rozmawiając na różne tematy . Około godziny 14:50 usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać
Mikołaj a jak tam ty z Kamilą ? - zapytałam
Jak narazie nijak , mieszkamy osobno ja widuje co jakiś czas dziewczyny , a jej nie wiedziałem już dośc dawno - odpowiedział
Kochasz ją ? - zapytałam
Kogo ? Kamilę ? Nie , już nie - odparł
Czułam , że moje pytanie jest nie odpowiednie ... ale nie mogłam się powstrzymać i zadałam mu to pytanie .
Ola , masz kogoś teraz ? - zapytał Mikołaj
Nie , jakoś nie mam szczęścia ... dobrze o tym wiesz - odpowiedziałam
Rozmawialiśmy do 17:00 , potem oglądaliśmy tv , o 19:00 zjedliśmy kolacje ... Mikołaj poszedł spać o 22:00 , ja nie mogłam zasnąć i do późnych godzin wierciłam się na kanapie . Około 00:00 nie mogąc spać włączyłam tv , ale nie było nic ciekawego .... Po kilku minutach usłyszałam że ktoś idzie w stronę salonu , wiedziałam że to Mikołaj i wcale się nie pomyliłam .



Pomocy !!
Podrzućcie mi co może być w dalszych opowiadaniach ....

2 komentarze:

  1. Hej super rozdział! Jejku już myślałam że po tym jak się Mikołaj zapytał czy Ola ma kogoś to z nią będzie ale jeszcze nie.. Mam pomysł na dlaksze rozdziały. Może Miki do niej przyjdzie spyta czego nie śpi.. Będzie z nią siedzibą i oglądał TV potem koło 2 Ola będzie zmecozna i chciała by pójść spać i jak się żegnali to miki ją pocałuje zaczną się całować.. I Miki powie jej że ją KOCHA.. Co ty na to? Mam nadzieję że pomoglam czekam na wiecje.
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Paula, może nie tak szybko?
    Nie łącz ich tak łatwo ;) Ale nie podrzucę Ci niestety pomysłów, bo jakoś nie chcą mi wpaść do głowy, niestety :(
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń