środa, 28 października 2015

20.Koniec kłótni z Mikołajem początkiem wizyty w szpitalu

Właściwie to ja się wyniosę !! - krzyknęłam
Ominęłam Mikołaja i poszłam w stronę schodów , gdy byłam w połowie wchodzenia na górę poczułam silny skurcz i ogromny ból brzucha , straciłam przytomność upadłam i zleciałam na dół
Olka !!! - krzyknął przerażony Mikołaj
Mikołaj do mnie podbiegł sprawdził puls , na szczęście wszystko było w porządku . Wyciągnął telefon z kieszeni i wezwał pogotowie , które było na miejscu po zaledwie 5 minutach ... zabrali mnie do szpitala , w karetce odzyskałam przytomność poprosiłam ratowników by przekazali w szpitalu że lekarze mają nikomu nie udzielać żadnych informacji . Do szpitala dojechaliśmy po kilku minutach zabrali mnie na wszystkie potrzebne badania , oczywiście powiedziałam że jestem w ciąży , martwiłam się o dziecko , ale okazało się że jest wszystko w porządku ... Około 9:30 zostałam przewieziona na sale .
Pani Aleksandro , jakiś Pan Mikołaj chciałby do Pani wejść - powiedziała pielęgniarka
Niech mu Pani powie , że ja nie chce go widzieć - odpowiedziałam
Dobrze - powiedziała
Pielęgniarka wyszła z mojej sali , miałam dośc tego wszystkiego czułam ogromny żal do Mikołaja za to co mi zrobił ... wiedziałam że nie chce więcej z nim być . Około 12:40 w mojej sali pojawiły się córki Białacha co mnie lekko zdziwiło
Cześć - przywitały się
Cześć - odpowiedziałam
Możemy ? - zapytała Dominika
Pewnie - odparłam
Dziewczyny weszły do mojej sali i usiadły obok mojego łóżka
Jak się czujesz ? - zapytała Ania
Dobrze - odpowiedziałam
Tata jest smutny - powiedziała Dominika
Nie chce o nim rozmawiać - odparłam
A powiesz nam co się stało ? - zapytała Dominika
Wasz tata mnie zdradził z tą całą Julią - powiedziałam
Nie wierzę - odparła Ania
Ja też nie , Ola ta Julia już raz taki kit wymyśliła , ale z innym facetem - odpowiedziała Dominika
Tata cię kocha - powiedziała Ania
Ja też go kocham i was też kocham - powiedziałam
My ciebie też kochamy - rzekła Ania
Dziewczyny posiedziały u mnie do 14:00 , gdy wyszły sama nie wiedząc kiedy zasnęłam ... Obudziłam się , a raczej obudził mnie męski głos , otworzyłam oczy i w swojej sali zobaczyłam mojego ojca
Tato , a co ty tu robisz ? - powiedziałam zdziwiona
Przyjechałem - odpowiedział
Byłam naprawdę zaskoczona , bo nie wiedziałam skąd on wiedział że znalazłam się w szpitalu ... niby rozmawiałam z ojcem , ale myślami nadal byłam przy tym co powiedziała mi Dominika . Mój ojciec wyszedł około godziny 19:00 ja poczytałam trochę i około 21:00 zasnęłam .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz