środa, 7 października 2015

20.Wielkie szczęśliwe zakończenie

OKOŁO 3 MIESIĄCE PÓŹNIEJ
Mijały dni , tygodnie , miesiące a mój brzuch rosnął , zbliżał się także termin porodu który miał być już za tydzień . Tak się mojemu farciażowi złożyło że nasz synek miał się urodzić dokładnie w urodziny Mikołaja . Ten dzień był jak każdy inny , Mikołaj wstał o 7:00 do pracy , a jego córki do szkoły ... ja wstałam dopiero gdzieś około godziny 9:55 , coraz ciężej było mi funkcjonować z wielkim brzuchem i ,,wygibajtusem" w brzuszku . Po zwleczeniu się z łóżka , pościeliłam je , ubrałam szlafrok i wyszłam do sypialni udając się do łazienki , umyłam się , ubrałam i poszłam do kuchni gdzie czekało na mnie śniadanie i kartka z napisem "Smacznego Skarbie , Kocham Cię Twój Mikołaj" Uśmiechnęłam się sama do siebie ... zrobiłam sobię herbatę i usiadłam do stołu zajadając się śniadaniem . Około 10:05 usłyszałam dzwonek do drzwi , strasznie się zdziwiłam bo nie spodziewałam się gości ... Otworzyłam drzwi , za nimi nie było nikogo , już miałam zamykać drzwi gdy na wycieraczce zobaczyłam bukiet kwiatów , wzięłam je do ręki i wróciłam do domu . Zastanawiałam się od kogo mogą być te kwiaty , przeglądając je znalazłam liścik w środku niego było napisane "Na dobry początek dnia dla mojej księżniczki Twój M." Zaśmiałam się bo nie wiedziałam , że z Mikołaja taki romantyk .... Około 12:00 postanowiłam się przejść , teraz będąc w ciąży lubiłam znacznie częściej spacerować . W parku do którego się udałam zauważyłam chłopca na wózku , blondynke i mężczyznę "No proszę rodzinka Kownackich"- pomyślałam i do nich podeszłam
Cześć Wam - przywitałam się
O cześć - odpowiedzieli Kownaccy
Cześć ciociu - przywitał się Franek
Dobrze cię widzieć - powiedziała Monika
Was również - odpowiedziałam
Jak się czujesz ? - zapytał Artur
A bardzo dobrze , czekamy z Mikołajem na rozwiązanie - odparłam
Ciociu , a będę mógł się pobawić z twoim synkiem ? - zapytał Franek
Oczywiście , jak będzie duży to napewno - odpowiedziałam
A wybraliście już imie ? - zapytała Monika
Tak wybraliśmy - rzekłam
A zdradzisz jakie ? - zapytała
Artur - odpowiedziałam
Ooo - zdziwił się Kownacki
Uśmiechnęłam się do Artura , który bawił sie z Frankiem . Postanowiliśmy z Monia odejść kawałek i usiąść na pobliskiej ławeczce , zauważyłam że Monika jest bardzo szczęśliwa i że o czymś chce mi powiedzieć
Mów o co chodzi - powiedziałam
O nic - odpowiedziała
Monia wiem że chcesz mi coś powiedzieć , znam cię nie od dziś - rzekłam
Jestem w ciązy - odparła
Naprawdę ?? To świetnie , gratuluje , a Artur wie ? - zapytałam
Tak , dziękuje , nie jeszcze nic nie wie mam zamiar mu dzisiaj wieczorem powiedzieć - odpowiedziała Kownacka
Bardzo się cieszyłam że Monika jest w ciąży , cieszył mnie również fakt że będziemy miały dzieci w podobnym wieku . Posiedziałam z Monią jeszcze chwile i wróciłam do domu , zrobiłam obiad około 15:00 do domu wróciły córki Białacha
Cześć - przywitały sie
Cześc , chodźcie na obiad - odpowiedziałam z kuchni
W tym momencie w kuchni pojawiły się dziewczynki , zjadły obiad i poszły odrabiac lekcje . Ja poszłam do salonu i oglądałam tv . O 17:40 do domu wrócił Mikołaj
Cześć Kochanie - przywitał się
Hej - odpowiedziałam
Mikołaj do mnie podszedł ucałował mnie w usta , a następnie w brzuch
Jest coś do jedzenia ? - zapytał
Tak głodomorze jest - odpowiedziałam
Mikołaj się zaśmiał i poszedł do kuchni zjeść obiad , a właściwie obiadokolacje . Po kilku minutach Mikołaj do mnie wrócił , oglądaliśmy tv i około 21:40 poszliśmy spać
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Dzisiaj jest dzień porodu , Mikołaj specjalnie wziął wolne żeby móc ze mną być . Wstaliśmy około 9:30 , zjedliśmy śniadanie , ja postanowiłam trochę powycierać kurze . Mikołaj usiadł na kanapie i zaczął czytac gazete . Około 11:10 poszłam do kuchni i zaczęłam robić sałatkę gry wzięłam do ręki nóż poczułam ogromny skurcz , wypuściłam nóż z ręki w tym momencie pojawił się przy mnie Mikołaj
Kotku co się dzieje ? - zapytał
To chyba już , bardzo boli - odpowiedziałam
Jedziemy do szpitala - rzekł
Mikołaj zabrał torbę , pomógł mi się ubrać i pojechaliśmy do szpitala . Po 10 minutach dojechaliśmy na miejsce , mnie zabrali na sale porodową , a Mikołaj siedział na korytarzu zadzwonił do mojego ojca i do Moniki . Około 16:10 rozległ się wielki płacz , a moim oczom ukazała się prześliczna mała istotka . Pielęgniarka wyszła poinformować Mikołaja że został ojcem . Arturek jest zdrowym ślicznym i dużym chłopakiem . Około 16:35 leżałam już na sali , gdzie pojawili się wszyscy pogratulować nam . Widziałam jaki Białach był szczęśliwy od ucha do ucha . Tego dnia również mi się oświadczył , oczywiście przyjęłam oświadczyny . Po chwili do mojej sali weszła pielęgniarka z Arturkiem . Był strasznie podobny do Mikołaja. W szpitalu leżałam przez 4 dni , gdy wróciłam z małym do domu , nasz synek miał już pięknie urządzony pokoik .
ROK PÓŹNIEJ
Jestem już szczęśliwą Panią Białach , nasz synuś rośnie jak na drożdzach . Córki Mikołaja są bardzo zadowolone z braciszka i bardzo mi pomagają . Białach już planuje kolejne dziecko ...


KONIEC
Kochani dziękuje wam za VIII serii :-) Dziękuje za ponad 60 tysięcy wyświetleń i za ponad 400 like na stronie JESTEŚCIE NAJLEPSI <3

3 komentarze:

  1. Szczęśliwe zakończenie ♥♥♥♥♥♥♥ pani Białach... Dziwnie to brzmi
    Czekam na wiecje.
    Pozdraiwma
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to mówią szczęśliwe zakończenie
    Czekam na więcej <3
    Pozdrawiam Dominika

    OdpowiedzUsuń
  3. Happy And <3.
    Czekam na kolejną serię :3
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń