niedziela, 20 grudnia 2015

24.Powrót do domu

4 DNI PÓŹNIEJ
Dzisiaj jest dzień w którym Dominika miała wrócić do domu , Mikołaj był w pracy , ja wzięłam wolne i pojechałam po Dominikę i Zosie do szpitala ... Na miejsce dotarłam około godziny 9:40. 
Spakowana ? - zapytałam 
Tak - odpowiedziała Dominika 
Gotowe na powrót do domu ? - zapytałam 
Oczywiście - powiedziała Dominika 
Wzięłam od Dominiki torbę , a ona wzięła nosidełko z Zosią i wyszłyśmy ze szpitala . Wsiadłyśmy do auta i ruszyłyśmy w drogę do domu . Po upływie 15 minut dojechałyśmy na miejsce , Dominika z Zosią poszła na góre , a ja zajęłam się Leo , który przez ten czas był z moim tata 
Dzięki tato za opieke nad Leo - powiedziałam 
Nie ma sprawy córeczko , opieka nad moim wnukiem to czysta przyjemność - odpowiedział 
Mój tata wyszedł , bo musiał jechać na komendę ... Wzięłam Leo na ręce i poszłam z nim do kuchni , wsadziłam do go krzesełka i zaczęłam szykować kaszkę ... po chwili do kuchni przyszła Dominika 
Mała śpi ? - zapytałam 
Tak , śpi w swoim łóżeczku - odpowiedziała 
To dobrze - powiedziałam 
A co robisz ? - zapytała 
Kaszke dla Leo - odparłam 
Dominika podeszła do małego i zaczęła go zabawiać ... Ja po 10 minutach skończyłam robić mu jedzenie i zaczęłam go karmić , a Dominika poszła nakarmić swoją córeczkę . O 15:00 do domu wróciła Ania 
Cześć - przywitała się 
Cześc - odpowiedziałyśmy 
Gdzie Leo i Zosia ? - zapytała 
Śpią - odpowiedziałam 
Co jest na obiad ? - spytała 
Ola zrobiła spaghetti - odparła Dominika 
Ania wraz z Dominiką udały się do kuchni ... do 18:00 nic zwykłego się nie działo , Ania odrabiała lekcje , Dominika próbowała nadrabiac zaległości w między czasie kilka razy przebierając pampersa Zosi , a ja czytałam książkę , potem bawiłam się z Leo , przebrałam go i punktualnie o 18:10 do domu wrócił Mikołaj 
Hej kochanie - przywitał się 
Hej - odpowiedziałam 
Mikołaj do mnie podszedł i mnie pocałował ... następnie to samo zrobił z Leo . Po czym poszedł do kuchni , zjadł obiad i usiadł na dywanie obok mnie i Leo i zaczął wspólną zabawę z małym .O godzinie 18:30 Mikołaj poszedł wykąpać Leo , a ja udałam się pomóc Dominice w kąpieli Zosi ... Nasze dzieciaki zasnęły około godziny 19:30 , Dominika była bardzo zmęczona więc padła chwile po zaśnięciu Zosi , Ania poszła spać około 21:00 , a ja i Mikołaj zasnęliśmy około  godziny 22:30.

3 komentarze:

  1. A ja mam pytanie, czy pojawi się w opowiadaniu ojciec Zosi?
    Opowiadanie super i czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział
    Pozdrawiam i życzę weny
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe kim jest ojciec Zosii ;)
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń