środa, 16 listopada 2016

KONIEC SERII III. 8.Powrót Białacha do domu , kłótnia

2 TYGODNIE PÓŹNIEJ
Dzisiaj jak zwykle od 2 tygodni poszłam do pracy , Ania , Dominika i Oskar byli w szkołach , z Lilka została Pani Ewa ... Dzisiaj patrol miałam z Krzyśkiem , pracowaliśmy do 20:30 a o 21:00 udało mi sie dotrzeć do domu . Weszłam do środka a tam czekały na mnie dziewczynki
Cześć - powiedziałam
Cześć Ola - odpowiedziały
Stało sie coś ? - zapytałam
Mamy dla ciebie niespodziankę - rzekła Ania
Jaką ? - spytałam
Wejdź do salonu a się przekonasz - odparła Dominika
Weszłam w głąb domu do salonu i nie mogłam uwierzyć w to co widzę , w salonie stał Mikołaj
Zaskoczona ? - zapytał Mikołaj
Bardzo - odpowiedziałam ucieszona
Szybko podbiegłam do Mikołaja i sie w niego wtuliłam , byłam bardzo szczęśliwa że już jest z nami w domu
A jakiegoś buziaka dostanę ? - zapytał
Oczywiście - odpowiedziałam
Mikołaj dostał ode mnie buziaka , Oskar i Lilka byli szczęśliwi że tata już jest w domu . Lilka i Oskar zasnęli po 21:30 , wzięłam wspólną kąpiel z Mikołajem i po 22:40 leżeliśmy już w łóżku
Musimy porozmawiać - powiedziałam
O czym ? - zapytał Mikołaj
Możesz mi powiedzieć co to było wtedy na patrolu z Mieszkiem ? - odparłam
Kochanie on nie miał kamizelki , musiałem go zasłonić - rzekł Białach
Mikołaj ale ty też na tym ucierpiałeś , zastanawiam sie czemu - powiedziałam
Też nie miałem kamizelki - powiedział cicho Mikołaj
Słucham , możesz powtórzyć bo chyba sie przesłyszałam !!! - krzyknęłam
Nie miałem kamizelki - odpowiedział
Wyszłam z sypialni i poszłam do salonu , rozpłakałam sie ... nie mogłam dowierzyć że Mikołaj mógłbyć tak nie odpowiedzialny . Położyłam sie na kanapie i nie sama nie wiem kiedy zasnęłam. Rano obudziłam sie o 6:00 szybko sie ubrałam i wyszłam z domu , nie chciałam wpaść na Mikołaja.... nie wiedząc co mam ze sobą zrobić pojechałam na komendę . O 6:30 byłam na miejscu , o dziwo na komendzie znalazłam mojego ojca
Cześć tato - powiedziałam wchodząc do jego gabinetu
Ola , a co ty tu robisz tak wcześniej ? - zapytał zaskoczony Wysocki
Pracuje - odparłam
Pogadałam chwile z ojcem i o 7:00 poszłam sie przebrać w mundur , dzisiejszy patrol miałam z Emilką ... O 18:00 wróciłam do domu , umyłam sie zjadłam coś i poszłam spać , z Mikołajem nie zamieniłam ani słowa , nie miałam nawet ochoty na zabawę z dziećmi.
MIESIĄC PÓŹNIEJ
Ja i Mikołaj pogodziliśmy się , wszystko wróciło do normy ... Mikołaj wrócił na patrol obiecał mi że będzie na siebie uważał bo w końcu oboje mamy dla kogo żyć . Wszyscy jesteśmy teraz jeszcze bardziej szczęśliwi.





2 komentarze:

  1. Super opowiadanie tak samo jak seria. Czekam na kolejną. Zapraszam do mnie na blogi. Pozdrawiam Sandra

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mało osób jest zainteresowanych tym wpisem. Mnie to za bardzo nie interesuje to nie będę tego przeżywał.

    OdpowiedzUsuń