Hej :-)
Ja tylko na chwilę , jeśli ktoś z Was lubi Sprawiedliwych Wydział Kryminalny a głównie Marię i Adama to zapraszam na mój blog o nich http://przybylska-stasiak-wydzialkryminalny.blogspot.com . Mam nadzieję że będziecie czytać moje opowiadania na tamtym blogu :-)
Pozdrawiam :-)
sobota, 19 listopada 2016
piątek, 18 listopada 2016
KONIEC OPOWIADAŃ
Kochani
Chciałabym Wam Bardzo serdecznie podziękować za wspólny czas , za to że tak licznie wchodziliście na mojego bloga i czytaliście opowiadania o Mikołaju i Oli. Muszę niestety opuścić bloga i wiem że już nie wrócę do pisania opowiadań na tym blogu ponieważ już coraz mniej oglądam serial , wszystko tam sie bardzo zmieniło i przestał mi sie już tak bardzo podobać jak kiedyś. Wiem że niektórzy bedą zawiedzeni ale starajcie sie też zrozumieć mnie .
Teraz dużo częściej oglądam serial Sprawiedliwi - Wydział Kryminalny i właśnie postanowiłam spróbować założyć bloga o Marii i Adamie z serialu nie wiem czy mi sie to uda , wiem też że pewnie nikt nie bedzie czytał tego bloga , ale chce spróbować.
DZIĘKUJE WAM SERDECZNIE ZA WSZYSTKO <3
Jestem Wam wdzięczna naprawdę za wszystko i DZIĘKUJE <3
środa, 16 listopada 2016
KONIEC SERII III. 8.Powrót Białacha do domu , kłótnia
2 TYGODNIE PÓŹNIEJ
Dzisiaj jak zwykle od 2 tygodni poszłam do pracy , Ania , Dominika i Oskar byli w szkołach , z Lilka została Pani Ewa ... Dzisiaj patrol miałam z Krzyśkiem , pracowaliśmy do 20:30 a o 21:00 udało mi sie dotrzeć do domu . Weszłam do środka a tam czekały na mnie dziewczynki
Cześć - powiedziałam
Cześć Ola - odpowiedziały
Stało sie coś ? - zapytałam
Mamy dla ciebie niespodziankę - rzekła Ania
Jaką ? - spytałam
Wejdź do salonu a się przekonasz - odparła Dominika
Weszłam w głąb domu do salonu i nie mogłam uwierzyć w to co widzę , w salonie stał Mikołaj
Zaskoczona ? - zapytał Mikołaj
Bardzo - odpowiedziałam ucieszona
Szybko podbiegłam do Mikołaja i sie w niego wtuliłam , byłam bardzo szczęśliwa że już jest z nami w domu
A jakiegoś buziaka dostanę ? - zapytał
Oczywiście - odpowiedziałam
Mikołaj dostał ode mnie buziaka , Oskar i Lilka byli szczęśliwi że tata już jest w domu . Lilka i Oskar zasnęli po 21:30 , wzięłam wspólną kąpiel z Mikołajem i po 22:40 leżeliśmy już w łóżku
Musimy porozmawiać - powiedziałam
O czym ? - zapytał Mikołaj
Możesz mi powiedzieć co to było wtedy na patrolu z Mieszkiem ? - odparłam
Kochanie on nie miał kamizelki , musiałem go zasłonić - rzekł Białach
Mikołaj ale ty też na tym ucierpiałeś , zastanawiam sie czemu - powiedziałam
Też nie miałem kamizelki - powiedział cicho Mikołaj
Słucham , możesz powtórzyć bo chyba sie przesłyszałam !!! - krzyknęłam
Nie miałem kamizelki - odpowiedział
Wyszłam z sypialni i poszłam do salonu , rozpłakałam sie ... nie mogłam dowierzyć że Mikołaj mógłbyć tak nie odpowiedzialny . Położyłam sie na kanapie i nie sama nie wiem kiedy zasnęłam. Rano obudziłam sie o 6:00 szybko sie ubrałam i wyszłam z domu , nie chciałam wpaść na Mikołaja.... nie wiedząc co mam ze sobą zrobić pojechałam na komendę . O 6:30 byłam na miejscu , o dziwo na komendzie znalazłam mojego ojca
Cześć tato - powiedziałam wchodząc do jego gabinetu
Ola , a co ty tu robisz tak wcześniej ? - zapytał zaskoczony Wysocki
Pracuje - odparłam
Pogadałam chwile z ojcem i o 7:00 poszłam sie przebrać w mundur , dzisiejszy patrol miałam z Emilką ... O 18:00 wróciłam do domu , umyłam sie zjadłam coś i poszłam spać , z Mikołajem nie zamieniłam ani słowa , nie miałam nawet ochoty na zabawę z dziećmi.
MIESIĄC PÓŹNIEJ
Ja i Mikołaj pogodziliśmy się , wszystko wróciło do normy ... Mikołaj wrócił na patrol obiecał mi że będzie na siebie uważał bo w końcu oboje mamy dla kogo żyć . Wszyscy jesteśmy teraz jeszcze bardziej szczęśliwi.
Dzisiaj jak zwykle od 2 tygodni poszłam do pracy , Ania , Dominika i Oskar byli w szkołach , z Lilka została Pani Ewa ... Dzisiaj patrol miałam z Krzyśkiem , pracowaliśmy do 20:30 a o 21:00 udało mi sie dotrzeć do domu . Weszłam do środka a tam czekały na mnie dziewczynki
Cześć - powiedziałam
Cześć Ola - odpowiedziały
Stało sie coś ? - zapytałam
Mamy dla ciebie niespodziankę - rzekła Ania
Jaką ? - spytałam
Wejdź do salonu a się przekonasz - odparła Dominika
Weszłam w głąb domu do salonu i nie mogłam uwierzyć w to co widzę , w salonie stał Mikołaj
Zaskoczona ? - zapytał Mikołaj
Bardzo - odpowiedziałam ucieszona
Szybko podbiegłam do Mikołaja i sie w niego wtuliłam , byłam bardzo szczęśliwa że już jest z nami w domu
A jakiegoś buziaka dostanę ? - zapytał
Oczywiście - odpowiedziałam
Mikołaj dostał ode mnie buziaka , Oskar i Lilka byli szczęśliwi że tata już jest w domu . Lilka i Oskar zasnęli po 21:30 , wzięłam wspólną kąpiel z Mikołajem i po 22:40 leżeliśmy już w łóżku
Musimy porozmawiać - powiedziałam
O czym ? - zapytał Mikołaj
Możesz mi powiedzieć co to było wtedy na patrolu z Mieszkiem ? - odparłam
Kochanie on nie miał kamizelki , musiałem go zasłonić - rzekł Białach
Mikołaj ale ty też na tym ucierpiałeś , zastanawiam sie czemu - powiedziałam
Też nie miałem kamizelki - powiedział cicho Mikołaj
Słucham , możesz powtórzyć bo chyba sie przesłyszałam !!! - krzyknęłam
Nie miałem kamizelki - odpowiedział
Wyszłam z sypialni i poszłam do salonu , rozpłakałam sie ... nie mogłam dowierzyć że Mikołaj mógłbyć tak nie odpowiedzialny . Położyłam sie na kanapie i nie sama nie wiem kiedy zasnęłam. Rano obudziłam sie o 6:00 szybko sie ubrałam i wyszłam z domu , nie chciałam wpaść na Mikołaja.... nie wiedząc co mam ze sobą zrobić pojechałam na komendę . O 6:30 byłam na miejscu , o dziwo na komendzie znalazłam mojego ojca
Cześć tato - powiedziałam wchodząc do jego gabinetu
Ola , a co ty tu robisz tak wcześniej ? - zapytał zaskoczony Wysocki
Pracuje - odparłam
Pogadałam chwile z ojcem i o 7:00 poszłam sie przebrać w mundur , dzisiejszy patrol miałam z Emilką ... O 18:00 wróciłam do domu , umyłam sie zjadłam coś i poszłam spać , z Mikołajem nie zamieniłam ani słowa , nie miałam nawet ochoty na zabawę z dziećmi.
MIESIĄC PÓŹNIEJ
Ja i Mikołaj pogodziliśmy się , wszystko wróciło do normy ... Mikołaj wrócił na patrol obiecał mi że będzie na siebie uważał bo w końcu oboje mamy dla kogo żyć . Wszyscy jesteśmy teraz jeszcze bardziej szczęśliwi.
sobota, 12 listopada 2016
7.Świetna wiadomość o stanie zdrowia Mikołaja i powrót do pracy
Okazało sie że dzwoni lekarz Mikołaja , wzięłam telefon do ręki i wyszłam z domu
Tak słucham - powiedziałam
Witam Pani Olu , z tej strony Wiktor Zabłocki lekarz Pani męza - odpowiedział lekarz
Coś z Mikołajem ? - zapytałam zaniepokojona
Tak , Pan Mikołaj jakieś 20 minut temu odzyskał przytomnośc i pyta o Pania - odparł lekarz
Byłam bardzo szczęśliwa że Mikołaj sie obudził
Dobrze bede w szpitalu za 30 minut - odpowiedziałam
Zakończyłam rozmowę i weszłam do domu , podeszłam do Dominiki i powiedziałam jej na ucho że Mikołaj sie obudził i jadę do niego . Szybko sie przebrałam , wyszłam z domu wsiadłam w samochód i pojechałam do szpitala . O 17:25 byłam już w szpitalu , jak szybko tylko mogłam poszłam pod salę Mikołaja , gdy doszłam i zobaczyłam że Mikołaj sie na mnie patrzy łza spłynęła mi po policzku .
Ola - powiedział słabo Mikołaj
Ci kochanie nie mów nic - odpowiedziałam
Przepraszam - powiedział słabo
Nie rozmawiajmy o tym teraz , tak sie cieszę że sie obudziłeś - odparłam
Kocham cie - powiedział słabo
Ja ciebie też - odpowiedziałam
Posiedziałam u Mikołaja przez prawie 2h , gdy tylko zasnął wyszłam ze szpitala , wsiadłam w samochód i pojechałam do mojego ojca ... Musiałam z nim o czymś porozmawiać . O 20:00 byłam już pod domem ojca , zapukałam do drzwi i otworzył mi nie kto inny jak mój ojciec
Cześć tato - przywitałam sie
Cześć Ola , wejdz - odpowiedział
Weszłam do domu mojego ojca
Możemy porozmawiać ? - zapytałam
O czym ? - odparł
Chce od jutra wrócić do pracy - rzekłam
A Lilka ? - zapytał Wysocki
Z Lilką zostanie Pani Ewa , Oskarem też sie zajmie w razie potrzeby - odpowiedziałam
Wiem że zdecydowałaś z Mikołajem że wrócisz do pracy gdy Lilka skończy roczek - rzekł Wysocki
Ale zmieniłam zdanie i proszę cię żebyś przywrócił mnie do pracy - powiedziałam
Dobrze od jutra wracasz do pracy , odprawa jak zawsze punkt 8:30 - odparł Wysocki
Dzięki tato - powiedziałam
Pożegnałam sie z tatą , wsiadłam w samochód i wróciłam do domu , gdy wróciłam była godzina 20:30 , okazało sie że Oskar już śpi ale za to dziewczynki mają problemy z Lilką której płacz usłyszałam już od progu domu
Cześć dziewczyny co sie dzieje ? - zapytałam
Lilka nie chce spać - odpowiedziała Ania
Podeszłam do Dominiki i wzięłam od niej Lilkę , dałam jej smoczek i wsadziłam do wózka
Teraz pobujajcie ją trochę a ja coś zjem - powiedziałam
A co z tatą ? - zapytała Dominika
Tata czuje sie lepiej , jest słaby ale wyjdzie z tego - odpowiedziałam
Rozmawiałas z nim ? - zapytała Ania
Tak - odpowiedziałam
Weszłam do kuchni , zrobiłam sobie kanapki i wróciłam do salonu
Lilka zasypia - powiedziała Ania
I dobrze - odparłam
A jak ją zaniesiesz do łóżeczka ? - zapytała Dominika
Dam rade - rzekłam
Po 10 minutach mała spała grzecznie już w swoim łóżeczku , tak jak mówiłam udało mi sie ją przenieść bez problemów .
Słuchajcie od jutra wracam do pracy - powiedziałam
A co z Lilką i Oskarem ? - zapytała Dominika
Pani Ewa sie nimi zajmie , Oskar chodzi do szkoły więc ja bede was rano zawozić a potem któraś z was czy Pani Ewa go odbierze - odpowiedziałam
Posiedziałam z dziewczynami do 22:30 , a o 23:00 cały dom spał . Rano obudziłam sie o 7:00 gdy wyszłam z pokoju z Lilką na rękach równo ze mną wyszły dziewczynki oraz Oskarek i cała nasza piątka zeszła na dół . Położyłam Lilkę w łóżeczku turystycznym i poszłam sie uszykować ... Gdy wyszłam po mnie do łazienki weszła Ania , potem Dominika ja w między czasie zjadłam śniadanie i potem pomogłam ubrać sie Oskarkowi . O 8:00 przyszła do nas Pani Ewa , ona zajęła sie Lilką a ja , Dominika , Ania i Oskar wsiedliśmy do samochodu , zawiozłam dzieci do szkół i pojechałam do pracy. Na komendzie byłam o 8:22 , szybko weszłam na komendę , poszłam sie przebrac i chwilkę po 8:30 poszłam na odprawę .... Oczywiście jak na złość dostałam od ojca rozkaz wypełniania raportów byłam zła bo chciałam jechać na patrol a nie siedzieć w biurze . O 8:40 odprawa zakończyła sie , Emilka z Krzyśkiem jak i inni pojechali na patrole a ja poszłam do biura i zaczęłam wypełniać raporty. O 16:30 skończyłam pracę , zrobiłam wszystkie raporty więc spokojnie mogłam już wracać do domu , ale postanowiłam najpierw odwiedzić Mikołaja . O 17:00 byłam już w jego sali
Hej kochanie - przywitałam sie
Hej , miło cie widzieć - odpowiedział Mikołaj
Jak sie czujesz ? - zapytałam
Dzisiaj już dużo lepiej - odparł
To sie cieszę - powiedziałam
Dominika i Ania u mnie były - rzekł Białach
To super , nie nudziłeś sie - odpowiedziałam
To prawda że wróciłaś do pracy ? - zapytał Mikołaj
Prawda , dzisiaj byłam pierwszy dzień w pracy - odparłam
Widziałam że Mikołaj nie był zadowolony , ale cóż chciałam pracować , Lilką miał sie kto zająć więc nie widziałam przeszkód ... U Mikołaja byłam do godziny 18:00 a o 18:30 byłam w domu . Gdy weszłam do środka , zobaczyłam jak Ania i Dominika bawią sie z Lilką i Oskarkiem ... Zjadłam kolacje , wykąpałam Lilkę , potem Oskarka , nakarmiłam Lilcie , około 20:10 położyłam ją spać. O 20:40 spać poszedł Oskarek , ja też byłam zmęczona więc już o 21:00 zasnęłam.
Tak słucham - powiedziałam
Witam Pani Olu , z tej strony Wiktor Zabłocki lekarz Pani męza - odpowiedział lekarz
Coś z Mikołajem ? - zapytałam zaniepokojona
Tak , Pan Mikołaj jakieś 20 minut temu odzyskał przytomnośc i pyta o Pania - odparł lekarz
Byłam bardzo szczęśliwa że Mikołaj sie obudził
Dobrze bede w szpitalu za 30 minut - odpowiedziałam
Zakończyłam rozmowę i weszłam do domu , podeszłam do Dominiki i powiedziałam jej na ucho że Mikołaj sie obudził i jadę do niego . Szybko sie przebrałam , wyszłam z domu wsiadłam w samochód i pojechałam do szpitala . O 17:25 byłam już w szpitalu , jak szybko tylko mogłam poszłam pod salę Mikołaja , gdy doszłam i zobaczyłam że Mikołaj sie na mnie patrzy łza spłynęła mi po policzku .
Ola - powiedział słabo Mikołaj
Ci kochanie nie mów nic - odpowiedziałam
Przepraszam - powiedział słabo
Nie rozmawiajmy o tym teraz , tak sie cieszę że sie obudziłeś - odparłam
Kocham cie - powiedział słabo
Ja ciebie też - odpowiedziałam
Posiedziałam u Mikołaja przez prawie 2h , gdy tylko zasnął wyszłam ze szpitala , wsiadłam w samochód i pojechałam do mojego ojca ... Musiałam z nim o czymś porozmawiać . O 20:00 byłam już pod domem ojca , zapukałam do drzwi i otworzył mi nie kto inny jak mój ojciec
Cześć tato - przywitałam sie
Cześć Ola , wejdz - odpowiedział
Weszłam do domu mojego ojca
Możemy porozmawiać ? - zapytałam
O czym ? - odparł
Chce od jutra wrócić do pracy - rzekłam
A Lilka ? - zapytał Wysocki
Z Lilką zostanie Pani Ewa , Oskarem też sie zajmie w razie potrzeby - odpowiedziałam
Wiem że zdecydowałaś z Mikołajem że wrócisz do pracy gdy Lilka skończy roczek - rzekł Wysocki
Ale zmieniłam zdanie i proszę cię żebyś przywrócił mnie do pracy - powiedziałam
Dobrze od jutra wracasz do pracy , odprawa jak zawsze punkt 8:30 - odparł Wysocki
Dzięki tato - powiedziałam
Pożegnałam sie z tatą , wsiadłam w samochód i wróciłam do domu , gdy wróciłam była godzina 20:30 , okazało sie że Oskar już śpi ale za to dziewczynki mają problemy z Lilką której płacz usłyszałam już od progu domu
Cześć dziewczyny co sie dzieje ? - zapytałam
Lilka nie chce spać - odpowiedziała Ania
Podeszłam do Dominiki i wzięłam od niej Lilkę , dałam jej smoczek i wsadziłam do wózka
Teraz pobujajcie ją trochę a ja coś zjem - powiedziałam
A co z tatą ? - zapytała Dominika
Tata czuje sie lepiej , jest słaby ale wyjdzie z tego - odpowiedziałam
Rozmawiałas z nim ? - zapytała Ania
Tak - odpowiedziałam
Weszłam do kuchni , zrobiłam sobie kanapki i wróciłam do salonu
Lilka zasypia - powiedziała Ania
I dobrze - odparłam
A jak ją zaniesiesz do łóżeczka ? - zapytała Dominika
Dam rade - rzekłam
Po 10 minutach mała spała grzecznie już w swoim łóżeczku , tak jak mówiłam udało mi sie ją przenieść bez problemów .
Słuchajcie od jutra wracam do pracy - powiedziałam
A co z Lilką i Oskarem ? - zapytała Dominika
Pani Ewa sie nimi zajmie , Oskar chodzi do szkoły więc ja bede was rano zawozić a potem któraś z was czy Pani Ewa go odbierze - odpowiedziałam
Posiedziałam z dziewczynami do 22:30 , a o 23:00 cały dom spał . Rano obudziłam sie o 7:00 gdy wyszłam z pokoju z Lilką na rękach równo ze mną wyszły dziewczynki oraz Oskarek i cała nasza piątka zeszła na dół . Położyłam Lilkę w łóżeczku turystycznym i poszłam sie uszykować ... Gdy wyszłam po mnie do łazienki weszła Ania , potem Dominika ja w między czasie zjadłam śniadanie i potem pomogłam ubrać sie Oskarkowi . O 8:00 przyszła do nas Pani Ewa , ona zajęła sie Lilką a ja , Dominika , Ania i Oskar wsiedliśmy do samochodu , zawiozłam dzieci do szkół i pojechałam do pracy. Na komendzie byłam o 8:22 , szybko weszłam na komendę , poszłam sie przebrac i chwilkę po 8:30 poszłam na odprawę .... Oczywiście jak na złość dostałam od ojca rozkaz wypełniania raportów byłam zła bo chciałam jechać na patrol a nie siedzieć w biurze . O 8:40 odprawa zakończyła sie , Emilka z Krzyśkiem jak i inni pojechali na patrole a ja poszłam do biura i zaczęłam wypełniać raporty. O 16:30 skończyłam pracę , zrobiłam wszystkie raporty więc spokojnie mogłam już wracać do domu , ale postanowiłam najpierw odwiedzić Mikołaja . O 17:00 byłam już w jego sali
Hej kochanie - przywitałam sie
Hej , miło cie widzieć - odpowiedział Mikołaj
Jak sie czujesz ? - zapytałam
Dzisiaj już dużo lepiej - odparł
To sie cieszę - powiedziałam
Dominika i Ania u mnie były - rzekł Białach
To super , nie nudziłeś sie - odpowiedziałam
To prawda że wróciłaś do pracy ? - zapytał Mikołaj
Prawda , dzisiaj byłam pierwszy dzień w pracy - odparłam
Widziałam że Mikołaj nie był zadowolony , ale cóż chciałam pracować , Lilką miał sie kto zająć więc nie widziałam przeszkód ... U Mikołaja byłam do godziny 18:00 a o 18:30 byłam w domu . Gdy weszłam do środka , zobaczyłam jak Ania i Dominika bawią sie z Lilką i Oskarkiem ... Zjadłam kolacje , wykąpałam Lilkę , potem Oskarka , nakarmiłam Lilcie , około 20:10 położyłam ją spać. O 20:40 spać poszedł Oskarek , ja też byłam zmęczona więc już o 21:00 zasnęłam.
wtorek, 8 listopada 2016
6.Pani Ewa , własne małe śledztwo i niedowierzanie w głupotę Mikołaja
W nocy około 3:30 obudził mnie płacz Lilki , poszłam do niej i wróciłam z nią do naszej sypialni ... Dałam jej mleczko , przebrałam pieluszkę i gdy zasnęła już nie zanosiłam jej do łóżeczka tylko spałam z nią w naszej sypialni . Rano obudziłam sie o 8:10 a właściwie obudziła mnie Lilka . Wstałam z łóżka , wzięłam ją na ręce i zeszłam na dół ... Tam jak zawsze było cicho . Położyłam małą w łóżeczku turystycznym i zajęłam sie przygotowaniem śniadania dla mnie i Lilci ... Po niespełna 10-15 minutach do drzwi zaczął ktoś pukać , poszłam szybko otworzyć a tam zastałam Panią Ewe ( opiekunkę Lilki) która przychodziła co jakiś czas
Dzień Dobry Pani Ewo - przywitałam sie
Witam Pani Olu , jestem nie wporę ? - odpowiedziała
Dobrze że Pani jest bo ja muszę wyjść za nie długo - rzekłam
Weszłyśmy do środka , Pani Ewa od razu poszła do Lilki , a ja poszłam sie ubrać . Po 15 minutach wyszłam z łazienki
Pani Ewo w kuchni zaczęłam robić śniadanie dla Lilki , mogłaby Pani skończyć i jej dać ? - powiedziałam
Oczywiście nie ma problemu - rzekła Pani Ewa
Dziękuje , ja będę za 4-5 h - odparłam
Dobrze prosze sie nie spieszyć - powiedziała Pani Ewa
Ucałowałam małą , ubrałam buty i wyszłam z domu , wsiadłam do auta i pojechałam na komendę ... Musiałam sie dowiedzieć co tak naprawdę stało sie Mikołajowi . Gdy weszłam na komendę od razu poszłam do naszego biura gdzie zastałam mojego ojca , Emilkę i Krzyśka ... czułam że rozmawiali o Mikołaju
Musimy porozmawiać - powiedziałam
O czym ? - zapytał mój ojciec
O tym co stało sie Mikołajowi - odpowiedziałam
Został postrzelony - rzekła Emilka
Emilka to wiem , ale gdzie , przez kogo ? - powiedziałam
Był na patrolu z Mieszkiem - odparł Krzysiek
Gdzie on jest ? - zapytałam
W kuchni - odpowiedział mój ojciec
Wyszłam z biura i poszłam do kuchni tam faktycznie zastałam Mieszka
Cześć Mieszko - powiedziałam
O cześć Ola - odpowiedział zaskoczony Mieszko
Powiedz mi co sie wydarzyło na patrolu że mój Mikołaj jest w szpitalu - rzekłam
To moja wina - odparł Mieszko
Jak to twoja ? - zapytałam zaskoczona
Nie miałem kamizelki , powiedziałem o tym Mikołajowi chwile przed tym całym zdarzeniem , mieliśmy aresztować dwójkę przestępców ... jeden z nich strzelał do mnie Mikołaj mnie osłonił - opowiedział Pawlak
Wyszłam wściekła z komendy , Mikołaj go obronił własnym ciałem , do cholery przecież Mikołaj ma mnie , dzieci i aż tak ryzykował życie ... Wsiadłam do auta i pojechałam do szpitala , z jednej strony oczywiście chciałam żeby Mikołaj jak najszybciej sie obudził , a z drugiej byłam tak cholernie na niego wściekła . Gdy dojechałam do szpitala dowiedziałam sie że dzisiaj mogę posiedzieć dłużej przy Mikolaju , cieszyłam sie ... Weszłam do jego sali , dzisiaj o dziwo tej całej aparatury było mniej co chyba świadczyło o tym że stan Mikołaja sie poprawił . Siedziałam przy jego łóżku , patrzyłam na niego a w głowie wciąż miałam myśli o tym jaki Mikołaj był głupi narażając swoje życie . W szpitalu byłam do 13:30 a o 13:55 byłam w domu . Gdy wróciłam Lilka spała a w domu była już Dominika oraz oczywiście Pani Ewa
Lilka była grzeczna ? - zapytałam
Tak Pani Olu , Lilka jak zawsze była bardzo grzeczna - odpowiedziała Pani Ewa
Dziękuje Pani i może już Pani iść do domu - powiedziałam
Dobrze , do widzenia - rzekła Pani Ewa
Do widzenia - odpowiedziałam
Pani Ewa poszła do domu , a ja usiadłam na kanapie obok Dominiki która była smutna i przygaszona
Co sie stało ? - zapytałam
Tata umrze ? - spytała Dominika
Skąd ci to przyszło do głowy ? Nie umrze , jest silny - odpowiedziałam
Boje sie o niego - rzekła Dominika
Ja też - odparłam
Porozmawiałam z Dominiką a o 14:30 do domu przyszli Ania z Oskarkiem
Mamusiu a gdzie jest tatuś ? - zapytał Oskar
Tatuś wyjechał na kilka dni , ale wróci nie długo - odpowiedziałam
Zjedliśmy obiad , o 15:00 obudziła sie Lilka , ją też nakarmiłam i potem cala nasza czwórka zaczęła sie bawić ... Chwile po 17:00 usłyszeliśmy dzwięk telefonu , wstałam z dywanu i podeszłam do szafki na której leżał telefon spojrzałam na wyświetlacz i okazało sie że dzwoni ....
Dzień Dobry Pani Ewo - przywitałam sie
Witam Pani Olu , jestem nie wporę ? - odpowiedziała
Dobrze że Pani jest bo ja muszę wyjść za nie długo - rzekłam
Weszłyśmy do środka , Pani Ewa od razu poszła do Lilki , a ja poszłam sie ubrać . Po 15 minutach wyszłam z łazienki
Pani Ewo w kuchni zaczęłam robić śniadanie dla Lilki , mogłaby Pani skończyć i jej dać ? - powiedziałam
Oczywiście nie ma problemu - rzekła Pani Ewa
Dziękuje , ja będę za 4-5 h - odparłam
Dobrze prosze sie nie spieszyć - powiedziała Pani Ewa
Ucałowałam małą , ubrałam buty i wyszłam z domu , wsiadłam do auta i pojechałam na komendę ... Musiałam sie dowiedzieć co tak naprawdę stało sie Mikołajowi . Gdy weszłam na komendę od razu poszłam do naszego biura gdzie zastałam mojego ojca , Emilkę i Krzyśka ... czułam że rozmawiali o Mikołaju
Musimy porozmawiać - powiedziałam
O czym ? - zapytał mój ojciec
O tym co stało sie Mikołajowi - odpowiedziałam
Został postrzelony - rzekła Emilka
Emilka to wiem , ale gdzie , przez kogo ? - powiedziałam
Był na patrolu z Mieszkiem - odparł Krzysiek
Gdzie on jest ? - zapytałam
W kuchni - odpowiedział mój ojciec
Wyszłam z biura i poszłam do kuchni tam faktycznie zastałam Mieszka
Cześć Mieszko - powiedziałam
O cześć Ola - odpowiedział zaskoczony Mieszko
Powiedz mi co sie wydarzyło na patrolu że mój Mikołaj jest w szpitalu - rzekłam
To moja wina - odparł Mieszko
Jak to twoja ? - zapytałam zaskoczona
Nie miałem kamizelki , powiedziałem o tym Mikołajowi chwile przed tym całym zdarzeniem , mieliśmy aresztować dwójkę przestępców ... jeden z nich strzelał do mnie Mikołaj mnie osłonił - opowiedział Pawlak
Wyszłam wściekła z komendy , Mikołaj go obronił własnym ciałem , do cholery przecież Mikołaj ma mnie , dzieci i aż tak ryzykował życie ... Wsiadłam do auta i pojechałam do szpitala , z jednej strony oczywiście chciałam żeby Mikołaj jak najszybciej sie obudził , a z drugiej byłam tak cholernie na niego wściekła . Gdy dojechałam do szpitala dowiedziałam sie że dzisiaj mogę posiedzieć dłużej przy Mikolaju , cieszyłam sie ... Weszłam do jego sali , dzisiaj o dziwo tej całej aparatury było mniej co chyba świadczyło o tym że stan Mikołaja sie poprawił . Siedziałam przy jego łóżku , patrzyłam na niego a w głowie wciąż miałam myśli o tym jaki Mikołaj był głupi narażając swoje życie . W szpitalu byłam do 13:30 a o 13:55 byłam w domu . Gdy wróciłam Lilka spała a w domu była już Dominika oraz oczywiście Pani Ewa
Lilka była grzeczna ? - zapytałam
Tak Pani Olu , Lilka jak zawsze była bardzo grzeczna - odpowiedziała Pani Ewa
Dziękuje Pani i może już Pani iść do domu - powiedziałam
Dobrze , do widzenia - rzekła Pani Ewa
Do widzenia - odpowiedziałam
Pani Ewa poszła do domu , a ja usiadłam na kanapie obok Dominiki która była smutna i przygaszona
Co sie stało ? - zapytałam
Tata umrze ? - spytała Dominika
Skąd ci to przyszło do głowy ? Nie umrze , jest silny - odpowiedziałam
Boje sie o niego - rzekła Dominika
Ja też - odparłam
Porozmawiałam z Dominiką a o 14:30 do domu przyszli Ania z Oskarkiem
Mamusiu a gdzie jest tatuś ? - zapytał Oskar
Tatuś wyjechał na kilka dni , ale wróci nie długo - odpowiedziałam
Zjedliśmy obiad , o 15:00 obudziła sie Lilka , ją też nakarmiłam i potem cala nasza czwórka zaczęła sie bawić ... Chwile po 17:00 usłyszeliśmy dzwięk telefonu , wstałam z dywanu i podeszłam do szafki na której leżał telefon spojrzałam na wyświetlacz i okazało sie że dzwoni ....
piątek, 4 listopada 2016
5.Lilka i złe wieści
ROK PÓŹNIEJ
5 miesięcy temu urodziłam córeczkę - Lilkę. Od dłuższego czasu nie pracuje już w policji , ustaliliśmy z Mikołajem że wrócę do pracy gdy Lilka skończy rok . Tego dnia mała obudziła mnie już o 7:30 , wzięłam ją do sypialni i udało mi sie z nią przeleżeć do 8:10 . Potem wstałam , w domu nie było nikogo , przebrałam Lilkę , nakarmiłam i gdy bawiła sie w łóżeczku turystycznym ubrałam sie , szybko coś zjadłam i zaczęłam sie z nią bawić . O 11:00 postanowiłam iśc na zakupy , więc ubrałam Lilkę , wsadziłam do wózka i wyszłam z domu . Do sklepu spożywczego miałam około 10 minut drogi spacerkiem więc postanowiłam sie przejść , mała po drodze zasnęła w wózeczku więc zakupy minęły mi bez wielkich komplikacji. Do domu wróciliśmy po 12:30 , Lilka sie obudziła więc położyłam ją na dywanie dałam grzechotkę i zaczęłam rozpakowywac zakupy oczywiście patrząc co chwile na małą . O 13:30 do drzwi zaczął ktoś pukać , wzięłam Lilkę na ręce i poszłam otworzyć , tam zobaczyłam Emilkę i Krzyśka co nie wróżyło nic dobrego.
Cześć Ola - powiedzieli
Cześć , stało sie coś ? - odpowiedziałam
Emilka i Krzysiek weszli do środka , Emilka wzięła ode mnie Likę , coraz bardziej byłam przekonana że stało sie coś złego
Mówcie co sie dzieje - powiedziałam
Mikołaj jest w szpitalu , został postrzelony - rzekł Krzysiek
Poczułam że nogi mi sie uginają , gdyby nie Krzysiek to upadłabym na podłogę
Co z nim ? - zapytałam po chwili
Nie będziemy cie oszukiwać jego stan jest ciężki - odpowiedziała Emilka
Muszę zadzwonić do jego córek by zajęły sie Lilką i odebrały Oskara - powiedziałam
Juz miałam wyciągać telefon gdy w domu pojawiła sie Ania
Co sie stało ? - zapytała Ania
Ania tata jest w szpitalu , zostań z Lilką bo ja muszę jechać do szpitala - odpowiedziałam
Ale powiesz co z tatą ? - zapytała Ania
Tak , zadzwonie do was ... A Dominika odbiera Oskarka ? - odparłam
Tak odbierze go - powiedziała Ania
Ola my cie zawieziemy do szpitala - powiedziała Emilka
Wyszliśmy z domu ,wsiadłam do radiowozu i po 10 minutach byliśmy pod szpitalem . Emilka i Krzysiek musieli wracać na patrol a ja weszłam do szpitala .
Dzień Dobry , gdzie leży Mikołaj Białach ? - spytałam jedną z pielęgniarek
A Pani jest ? - zapytała pielęgniarka
Ola Białach jego żona - odpowiedziałam
Pan Mikołaj jest w stanie ciężkim , kula utkwiła bardzo blisko serca , w tej chwili jest operowany - rzekła pielęgniarka
A gdzie jest sala operacyjna ? - zapytałam
Prosto , w lewo i do końca korytarza - odpowiedziała pielęgniarka
Szybko poszłam pod sale operacyjną , zadzwoniłam do córek Mikołaja i powiedziałam im o wszystkim. Po 2 h z sali wyszedł lekarz
Co z moim mężem ? - zapytałam
Operacja sie udała , Pan Mikołaj jest na razie w śpiączce ale wszystko będzie dobrze - odpowiedział
A bede mogła go zobaczyć ? - zapytałam
Jak zostanie przewieziony na sale pooperacyjną tak , ale tylko na chwile - odparł lekarz
Dziękuje - powiedziałam
Po 10 minutach byłam już w sali Mikołaja , był podpięty do różnej aparatury , było mi bardzo ciężko na to patrzec . Posiedziałam u niego tylko 30 minut bo później zostałam wyproszona przez pielęgniarkę . Około 17:00 wróciłam do domu , gdy przyjechałam Lilka spała , Oskarek bawił sie samochodzikami a dziewczyny siedziały w kuchni i czekały na wieści o ojcu
Co z tatą ? - zapytała Ania
Operacja sie udała , jest nie przytomny - odpowiedziałam
Ale wyjdzie z tego ? - zapytala Dominika
Tak - odparłam
Pogadałam jeszcze z dziewczynami i poszłam do sypialni , nie wiem czemu ale nie miałam siły na nic ... Położyłam sie na łóżku i zaczęłam rozmyślać , sama nie wiem kiedy ale zasnęłam .
5 miesięcy temu urodziłam córeczkę - Lilkę. Od dłuższego czasu nie pracuje już w policji , ustaliliśmy z Mikołajem że wrócę do pracy gdy Lilka skończy rok . Tego dnia mała obudziła mnie już o 7:30 , wzięłam ją do sypialni i udało mi sie z nią przeleżeć do 8:10 . Potem wstałam , w domu nie było nikogo , przebrałam Lilkę , nakarmiłam i gdy bawiła sie w łóżeczku turystycznym ubrałam sie , szybko coś zjadłam i zaczęłam sie z nią bawić . O 11:00 postanowiłam iśc na zakupy , więc ubrałam Lilkę , wsadziłam do wózka i wyszłam z domu . Do sklepu spożywczego miałam około 10 minut drogi spacerkiem więc postanowiłam sie przejść , mała po drodze zasnęła w wózeczku więc zakupy minęły mi bez wielkich komplikacji. Do domu wróciliśmy po 12:30 , Lilka sie obudziła więc położyłam ją na dywanie dałam grzechotkę i zaczęłam rozpakowywac zakupy oczywiście patrząc co chwile na małą . O 13:30 do drzwi zaczął ktoś pukać , wzięłam Lilkę na ręce i poszłam otworzyć , tam zobaczyłam Emilkę i Krzyśka co nie wróżyło nic dobrego.
Cześć Ola - powiedzieli
Cześć , stało sie coś ? - odpowiedziałam
Emilka i Krzysiek weszli do środka , Emilka wzięła ode mnie Likę , coraz bardziej byłam przekonana że stało sie coś złego
Mówcie co sie dzieje - powiedziałam
Mikołaj jest w szpitalu , został postrzelony - rzekł Krzysiek
Poczułam że nogi mi sie uginają , gdyby nie Krzysiek to upadłabym na podłogę
Co z nim ? - zapytałam po chwili
Nie będziemy cie oszukiwać jego stan jest ciężki - odpowiedziała Emilka
Muszę zadzwonić do jego córek by zajęły sie Lilką i odebrały Oskara - powiedziałam
Juz miałam wyciągać telefon gdy w domu pojawiła sie Ania
Co sie stało ? - zapytała Ania
Ania tata jest w szpitalu , zostań z Lilką bo ja muszę jechać do szpitala - odpowiedziałam
Ale powiesz co z tatą ? - zapytała Ania
Tak , zadzwonie do was ... A Dominika odbiera Oskarka ? - odparłam
Tak odbierze go - powiedziała Ania
Ola my cie zawieziemy do szpitala - powiedziała Emilka
Wyszliśmy z domu ,wsiadłam do radiowozu i po 10 minutach byliśmy pod szpitalem . Emilka i Krzysiek musieli wracać na patrol a ja weszłam do szpitala .
Dzień Dobry , gdzie leży Mikołaj Białach ? - spytałam jedną z pielęgniarek
A Pani jest ? - zapytała pielęgniarka
Ola Białach jego żona - odpowiedziałam
Pan Mikołaj jest w stanie ciężkim , kula utkwiła bardzo blisko serca , w tej chwili jest operowany - rzekła pielęgniarka
A gdzie jest sala operacyjna ? - zapytałam
Prosto , w lewo i do końca korytarza - odpowiedziała pielęgniarka
Szybko poszłam pod sale operacyjną , zadzwoniłam do córek Mikołaja i powiedziałam im o wszystkim. Po 2 h z sali wyszedł lekarz
Co z moim mężem ? - zapytałam
Operacja sie udała , Pan Mikołaj jest na razie w śpiączce ale wszystko będzie dobrze - odpowiedział
A bede mogła go zobaczyć ? - zapytałam
Jak zostanie przewieziony na sale pooperacyjną tak , ale tylko na chwile - odparł lekarz
Dziękuje - powiedziałam
Po 10 minutach byłam już w sali Mikołaja , był podpięty do różnej aparatury , było mi bardzo ciężko na to patrzec . Posiedziałam u niego tylko 30 minut bo później zostałam wyproszona przez pielęgniarkę . Około 17:00 wróciłam do domu , gdy przyjechałam Lilka spała , Oskarek bawił sie samochodzikami a dziewczyny siedziały w kuchni i czekały na wieści o ojcu
Co z tatą ? - zapytała Ania
Operacja sie udała , jest nie przytomny - odpowiedziałam
Ale wyjdzie z tego ? - zapytala Dominika
Tak - odparłam
Pogadałam jeszcze z dziewczynami i poszłam do sypialni , nie wiem czemu ale nie miałam siły na nic ... Położyłam sie na łóżku i zaczęłam rozmyślać , sama nie wiem kiedy ale zasnęłam .
Subskrybuj:
Posty (Atom)