środa, 24 sierpnia 2016

KONIEC SERII PIERWSZEJ 9. Narodziny chłopców

NIECAŁE 5 MIESIĘCY PÓŹNIEJ
Ja właśnie weszłam w okres 7 miesiąca , Ania chyba zostanie jasnowidzem bo pod sercem nosze syna a właściwie dwóch synów przez co Mikołaj jest 100 razy szczęśliwszy. Termin porodu mam za niecałe 1,5 tygodnia , więc Mikołaj pracuje teraz od 8:00 do 15:30 ... Dzisiaj wstałam o 10:00 , z poruszaniem to u mnie juz nie najlepiej , po woli wyszłam z sypialni , umyłam sie , ubrałam i poszłam na dół do kuchni to wszystko zajęło mi dobre 50 minut . Zrobiłam sobie śniadanie i usiadłam przy stole , około 12:00 postanowiłam powycierać kurze , ale oczywiście musiałam robić to bardzoo wolno bo bardzo szybko sie męczyłam ... O 12:30 dostałam silnego skurczu brzucha , nie wiedziałam co robić więc wezwałam karetke , która przyjechała po 10 minutach ... Lekarze stwierdzili , że zaczął sie poród . Zabrali mnie do szpitala , tam została mi zrobiona cesarka i o 14:10 i 14:13 na świat przyszli dwaj silni i duzi chłopcy ... Od położnej dowiedziałam sie że Mikołaj czeka przed salą ... Po 15 minutach od porodu zostałam przewieziona na sale poporodową , a chwile później do sali przywieźli mi synów i przyszedł Mikołaj
Hej kotku jak sie czujesz ? - zapytał Białach
Dobrze , chodz jestem bardzo zmęczona - odpowiedziałam
Oboje popatrzeliśmy na naszych synów
Są do ciebie podobni - powiedziałam
Ale do ciebie też troche - odparł Białach
Jak im damy na imie ? - zapytałam
Zróbmy tak , jedno imie wybierasz ty a drugie ja , ok ? - odpowiedział Mikołaj
Dobrze - powiedziałam
Mikołaj podał mi na ręce jednego z synków , a sam wziął drugiego ... Pomyśleliśmy chwile nad imieniami dla chłopców
Masz imie ? - zapytał Mikołaj
Mam a ty ? - odpowiedziałam
Ja też mam - powiedział
Kuba - odparłam
Oskar - rzekł Białach
Byliśmy bardzo szczęśliwi ... Po 5 dniach wyszłam ze szpitala , chłopaki byli zdrowi i naprawde mieli sie bardzo dobrze , gdy wróciliśmy do domu czekał tam na nas prezent pokój dla chłopców był śliczny i skończony a oprócz tego w domu były córki Mikołaja , które przyszły zobaczyć przyrodnich braci . Włożyliśmy Oskara i Kubusia do ich łóżeczek , byliśmy naprawde bardzo szczęśliwi że ich mamy . Po miesiącu od narodzin chłopców zostałam żoną Mikołaja .

                                                                KONIEC !!!!
     Mam nadzieje że pierwsza seria opowiadań wam sie podobała , mimo iż była dość krótka :-)


O kolejnej dacie opowiadania poinformuje was na stronie na facebooku :-) Miłego Dnia . 

3 komentarze:

  1. W 7 miesiącu poród i to przez cesarskie cięcie? I po wszystkim wcześniaków wypuścili po 5 dniach..przecież oni powinni w inkubatorze leżeć..trochę więcej realistyczności i będzie dobrze bo tak to ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście trochę to nie realistyczne, ale masz u mnie plus za imiona chłopców. Oskar i Kuba <3
    Mam nadzieję, że kolejna seria będzie dłuższa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie trochę to dziwne że tak szybko wyszła z wcześniakami do domu. Takie dzieci potrzebują więcej opieki niż urodzone o czasie. Po za tym ciekawa seria. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń