Następny dzień miał być jak każdy inny , ale niestety nie był ... Dzisiaj obudziłam sie o 8:30 , no właśnie 8:30 a ja powinnam być od 30 minut na komendzie . Spoglądając na telefon zobaczyłam 10 nieodebranych połączeń od Mikołaja . Wiedziałam że to nie bedzie dobry dzień ... Jak najszybciej wstałam z łóżka , zabrałam swoje rzeczy i pobiegłam do łazienki ubrałam sie i szybko wybiegłam z domu . Dobiegłam do samochodu i gdy chciałam go otworzyć okazało sie że nie mam kluczy , ponownie pobiegłam ale tym razem do domu . Zabrałam klucze zamknęłam drzwi i wróciłam do samochodu . O 9:00 wyruszyłam w droge na komende , spieszyłam sie , ale dojeżdzając do skrzyżowania miałam zielone światło , przejechałam i na środku skrzyżowania wjechała we mnie ciężarówka , nie zdąrzyłam nic zrobić ... Usłyszałam tylko huk , trzask rozbijającej sie szyby , potem uderzyłam w coś głową i nic więcej nie pamiętam .
TYM CZASEM NA KOMENDZIE ( Jako Mikołaj)
Siedziałem i czekałem na Ole ... Jaskowska była już dość wkurzona że Ola sie spóźniła , ja dostałem papierkową robote . Około 9:20 do biura wszedł Jacek
Mikołaj na Wiertniczej na tym skrzyżowaniu był wypadek , jesteś wolny jedź tam - powiedział Jacek
Sam mam jechać ? - zapytałem
No sam , polecenie od Jaskowskiej - odpowiedział
Dobra jade - rzekłem
Zabrałem radiostacje i wyszedłem z komendy , wsiadłem do radiowozu i pojechałem na Wiertniczą . Po 10 minutach byłem na miejscu ... Tam doznałem szoku , auto które wpadło pod ciężarówke było całkowicie zmiażdżone .
Cześć - powiedziałem do innego policjanta
Cześć Mikołaj - odpowiedział Wiktor ( inny policjant )
Co mamy ? - zapytałem
Słuchaj nie mamy osób śmiertelnych , mężczyzna w lekkim stanie został odwieziony do szpitala na Kalinową , a kobieta w stanie krytycznym na Anyżkową - odpowiedział Wiktor
Wiemy kto jest winny ? - spytałem
Według zeznań świadków kierowca ciężarówki - odparł
Ok - powiedziałem
Podszedłem bliżej do zmiażdżonego auta , byłem w coraz większym szoku że nie ma osób śmiertelnych
Wiktor wiemy do kogo należy samochód ? - zapytałem
Wiesz co tak do Aleksandry Wysockiej - odpowiedział
Że co ???!!!- krzyknąłem
Znasz ją ? - zapytał Wiktor
Ola to moja partnerka z pracy - odparłem
Szybko pobiegłem do radiowozu , wsiadłem i jak najszybciej odjechałem .
00 dla 05 - powiedziałem
Co tam Mikołaj ? - spytał Mikołaj
Jacek w tym wypadku uczestniczyła Ola , jade teraz do szpitala na Anyżkową - odpowiedziałem
Dobra , przekaże wszystko Jaskowskiej - powiedział Nowak
Po 7 minutach byłem juz w szpitalu , jak najszybciej pobiegłem by dowiedzieć sie czegoś o stanie Oli, na korytarzu wpadłem na pielęgniarke więc postanowiłem ją zapytać
Dzień Dobry jestem z policji szukam Aleksandy Wysockiej - powiedziałem
Pani Aleksandra jest operowana - odpowiedziała pielęgniarka
A gdzie jest sala operacyjna ? - zapytałem
Tam do końca korytarza i w prawo - odparła
Dziękuje - powiedziałem
Szybko poszedłem pod sale , usiadłem na krzesełku , po niecałej godzinie zobaczyłem jak w moją strone idzie ojciec Oli
Mikołaj co z Olą ? - zapytał
Nie wiem Panie komendancie jest operowana - odpowiedziałem
Wysocki usiadł koło mnie i tak siedzieliśmy przez 1,5 h . Po upływie tego czasu na korytarz wyszedł lekarz który operował Ole
Panie doktorze co z moją córką ? - zapytał Wysocki
KOLEJNE OPOWIADANIE JUŻ 13.07.2016 ROKU O GODZINIE 19:00
Dopiero 13.07? Nie da rady szybciej? Ja chcę wiedzieć co z Olą? A tak poza tym super opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńNo niestety , do 13.07 wytrzymasz :-) Tak jak mówiłam odpowiadania na chwile obecną są co środę :-) Dziękuje i pozdrawiam :-)
UsuńMam nadzieję, że Ola wyjdzie z tego. Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOpowiadanie super. Mam nadzieje że Ola wyjdzie z tego cała
OdpowiedzUsuń