Dzisiejszy dzień był trochę inny od pozostałych , ponieważ dzisiaj były moje urodziny , ale czułam że nikt nie będzie o nich pamiętał .... patrol mieliśmy z Mikołajem zacząć o 10:00 , poprzedniego dnia umówiłam się z Białachem że on po mnie przyjedzie . Wstałam około godziny 8:30 , pościeliłam łóżko ubrałam szlafrok i otworzyłam szafę z codziennym pytaniem "W co ja się mam ubrać?" Po około 10 minutowym staniu przed szafą wybrałam odpowiednie ciuchy , wyszłam z sypialni i udałam się do łazienki ... Wzięłam szybki prysznic , uczesałam się , umalowałam , ubrałam i wyszłam z łazienki . W kuchni zabrałam się za robienie śniadania , o 9:20 byłam już gotowa i czekałam na przyjazd Mikołaja . Około godziny 9:35 usłyszałam dźwięk swojej komórki spojrzałam na wyświetlacz okazało się że to sms od Mikołaja , był to sms o treści " Ola , przepraszam cię ale dzisiaj nie pojawię się w pracy , wziąłem wolne " ... Zmartwiłam się trochę tym smsem , więc postanowiłam do niego zadzwonić .
Co tam Olka ? - odezwal się Mikołaj
No cześć Mikolaj - powiedziałam
Cześć - odparł
Możesz mi powiedzieć coś więcej na temat tego smsa ? - zapytałam
No co tu dużo mówic partnerko , rozchorowałem się - odpowiedział
Zaczęłam się śmiać , zupełnie nie wiem czemu tak zareagowałam .. ale trochę mnie to śmieszyło
Ola tu nie ma nic śmiesznego - powiedział
Jest , ty Aspirant Białach nigdy nie chorujący nagle się rozchorowałeś - odparłam
Tak wyszło Pani Posterunkowa - odpowiedział
Wieczorem do ciebie wpadne - powiedziałam
Ok , będę czekać .. Uważaj na siebie - rzekł
Dobrze tatusiu - zaśmiałam się
(Mikołaj pokłócił się ze swoją żoną i zamieszkał w kawalerce)
Zakończyłam rozmowę z Mikołajem ... nie wiem dlaczego , ale zrobiło mi się smutno że Mikołaj nawet nie złożył mi życzeń , ubrałam kurtkę , buty i wyszłam z domu ... Zeszłam na dół , wsiadłam do auta i ruszyłam w stronę komendy . O 9:50 dotarłam na miejsce , szybko wbiegłam na górę komendy . Przebrałam się w mundur i poszłam do komendanta , ciągle zastanawiając się z kim odbędę dzisiejszy patrol.
Wchodząc do gabinetu ojca zastałam tam oprócz niego Krzyśka Zapałe .
Cześć - przywitałam się
Cześć - odpowiedział Krzysiek
Cześc córeczko - odparł Komendant
Rozumiem , że dzisiejszy patrol będę miała z Krzyśkiem - powiedziałam
Tak - skomentował Wysocki
Pogadaliśmy jeszcze chwile z ojcem i wyszliśmy na patrol ... Robiło mi się coraz bardziej przykro że wszyscy zapomnieli że mam urodziny , no ale mówi się trudno . Patrol z Krzyśkiem należał dzisiaj do wyjątkowo nudnych , o 18:00 mieliśmy już koniec . Pożegnałam się z Krzyśkiem i wyszłam , na parkingu przed komendą zobaczyłam auto Mikołaja co mnie bardzo zdziwiło , ale zwyczajnie pomyślałam że się pomyliłam.
Już miałam wsiadać do auta gdy usłyszałam za sobą znajomy głos
Ola Ola !! - krzyczał Krzysiek
Coś się stało ? - zapytałam
Komendant cię wzywa - odpowiedział
No dobra - rzekłam
Weszliśmy z Krzyśkiem na górę , chciałam iść w stronę gabinetu ojca ale Krzysiek powiedział mi że komendant czeka na mnie w naszym biurze ... Gdy weszłam do środka doznałam niezłego szoku , w środku byli wszyscy ( Monika , mój ojciec , Jacek , inni policjanci oraz Mikołaj) wszyscy śpiewali "Sto Lat"
Ale zrobiliście mi niespodziankę - powiedziałam
Każdy złożył mi życzenia , zdmuchnęłam świeczki , pokroiliśmy tort i zaczeliśmy zajadać .
Ty oszuście , a ja ci uwieżyłam że jesteś chory - powiedziałam
Coś musiałem wymyślić - odpowiedział Mikołaj