Cześć , ranny ptaszek z ciebie - powiedziałam wchodząc do środka
No dziś wyjątkowo tak , jestem tu od 7:00 - odpowiedział Białach
Widziałam ze Mikołaj jest jakiś nie swój , ale wolałam nie pytać o nic . Zabrałam mundur i poszłam sie przebrać , wróciłam po 10 minutach . Pogadałam jeszcze chwile z Mikołajem i pare minut przed 8:00 poszliśmy na odprawe . O 8:10 mojego ojca nadal nie było , wszyscy zaczeliśmy sie zastanawiać co sie stało .
Ola czemu nie ma twojego ojca ? - zapytał Jacek
Nie wiem właśnie - odpowiedziałam
W tym momencie na policyjnym korytarzu naszym oczom ukazała sie Renata Jaskowska , młodszy inspektor która czasami zastępowała mojego ojca gdy był chory .
Witam wszystkich - powiedziała Jaskowska
Wszyscy weszliśmy do środka i zaczęła sie odprawa . Młodszy inspektor Jaskowska powiedziała że mój ojciec jest chory i przez jakiś czas ona bedzie go zastępować , zastanawiało mnie dlaczego ja nic o tym nie wiedziałam . Pani Komendant rozdała nam tereny do patrolowania i o 8:30 mogliśmy opuścić odprawe . Poszliśmy z Mikołajem po radiostacje , wyszliśmy z komendy , wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy na patrolowanie terenu
00 dla 05 - powiedziałam
00 zgłaszam sie - odpowiedział Jacek
Jacek wpisz nas na patrol - odparłam
Ok , patrolujcie teren - powiedział Nowak
Dzień dzisiaj był dość spokojny , dwa wezwania do pijaków , jedno do próby kradzieży i jedno do włamania . Dzień jak codzień , o 15:00 mieliśmy 30 minutową przerwe na obiad , a o 19:30 skończyliśmy służbę . Gdy wrociliśmy na komende szybko poszłam sie przebrać po 10 minutach wróciłam do biura a ten nadal siedział Mikołaj w mundurze
A ty co nie przebierasz sie ? - zapytałam
Przebieram , ale jakoś nie śpieszy mi sie - odpowiedział Białach
Stało sie coś ? - spytałam
Nie , Ola o co sie stało z twoim ojcem ? - odparł
Wiesz , własnie nie wiem - odparłam
Jedziesz do ojca ? - zapytał Mikołaj
Tak , a co ? - rzekłam
Poczekasz na mnie chwile ? przebiore sie i pojechałbym z tobą - odpowiedział
Pewnie poczekam - powiedziałam
Mikołaj szybko poszedł sie przebrać i po około 7 minutach wrócił do biura
Możemy jechać - rzekł
Wyszliśmy z komendy , z racji tego ze Mikołaj dzisiaj nie przyjechał autem do pracy to spokojnie mogliśmy jechać moim samochodem do domu mojego ojca . Cieszyłam sie że nie jade tam sama , byłam wdzięczna Mikołajowi że ze mną pojechał ale nie chciałam tego pokazywać . Po 15 minutach dotarliśmy na miejsce , zapukałam do drzwi i po chwili naszym oczom ukazał sie mój ojciec
Cześć tato - przywitałam sie
Dobry Wieczór Panie Komendacie - powiedział Mikołaj
Cześć - odpowiedział mój ojciec
Tato co sie dzieje ? - zapytałam
Wejdzcie do środka - rzekł Wysocki
Weszliśmy do środka , ściągneliśmy kurtki , buty i weszliśmy do salonu ... usiedliśmy na kanapie .
Napijecie sie czegoś ? - zapytał Komendant
Nie dziękujemy szefie - odpowiedział Mikołaj
Dokładnie tato , nie chcemy nic do picia . Mów lepiej czemu cie dzisiaj nie było w pracy ? - spytałam
Jestem chory córcia - odparł Wysocki
To nie mogłeś do mnie zadzwonić ? - zapytałam
Nie pomyślałem przepraszam - rzekł
Ehh tato - westchnęłam
Posiedzieliśmy u taty do około 20:30 i wyszliśmy .
Podwieziesz mnie do domu ? - zapytał Mikołaj
Jasne wsiadaj nie ma problemu - odpowiedziałam
Wsiedliśmy do mojego auta i po chwili ruszyliśmy w trase do jego mieszkania . Po upływie 15 minut byliśmy na miejscu
Dzięki za podwiezienie - powiedział Białach
Nie ma problemu , a ja dziękuje że ze mną pojechałes do ojca - odparłam
Nie ma sprawy , do jutra - rzekł Mikołaj
Do jutra - odpowiedziałam
Mikołaj wysiadł z mojego auta i poszedł w strone swojego bloku . Ja po dłuższej chwili odjechałam . Do swojego domu dotrałam dopiero około 21:10 ponieważ wstąpiłam jeszcze do apteki po lek przeciwbólowy . Wyszłam z auta i poszłam do swojego mieszkania . Po nie całych 5 minutach byłam juz w mieszkaniu . Poszłam czym prędzej do kuchni i zarzyłam tabletke przeciwbólową , potem poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic i około 21:35 poszłam spać .
KOLEJNE OPOWIADANIE JUŻ 06.07.16 ROK O 19:00